„Brakuje mi czasu. Nagle wszystko staje się sprawą życia i śmierci, a gwiazdom się nie kłamie. Nie zamierzam uciec z tej planety, pozostawiając po sobie wielkie kłamstwo.
(…) Kiedy takie przemilczenie już raz się umocni i przeniesie na kolejne pokolenia, to lepiej, żeby wszystko zostało jak dawniej. Moje zapiski będą zatem wyjątkiem potwierdzającym regułę. Stoję w obliczu najpoważniejszego rozstania w życiu i nie czuję już potrzeby dochowywania jakiejkolwiek tajemnicy.”
„Mówiąc krótko: muszę zdecydować, czy jutro wieczorem będę jeszcze żył czy już nie. Jeżeli wszystko się skończy w ciągu tych godzin, które mam przed sobą, to moje pisanie należy uznać za ostatnie pożegnanie. Dlatego powinienem z wielką starannością ująć wszystko, o czym chcę opowiedzieć, pokazać, z czym się żegnam, nie zapominając o małym, lecz gorzkim jądrze, które bardzo pragnę wyznać i z którego chciałbym się rozliczyć, przede wszystkim wobec Eirin. Tak, Eirin. Jest coś, czego Ci nie powiedziałem… Ale najważniejsze jest dla mnie przekazanie Wam toku mojego myślenia. Jedynie w ten sposób możecie uczestniczyć w podjętej przeze mnie próbie zrozumienia, dlaczego wybiorę to rozwiązanie, ku któremu w końcu się skłonię.”
„Znajdujemy się w „zrównoważonym” wszechświecie i jak się okazuje, we wszechświecie płodnym. Zasadnicze siły w przyrodzie i długi szereg tak zwanych stałych fizycznych były akurat w sam raz na to, by mogły powstać atomy, gwiazdy i my.”
”Według astronomów żyjemy na planecie skalistej położonej w tak zwanej „strefie Złotowłosej” wokół jednego ze słońc w Kosmosie, czyli w strefie nadającej się do zamieszkania. Nie jest tu zbyt zimno na to, aby życie powstało i dobrze się miewało, nie jest tu też za gorąco, lecz w sam raz. Jest tu akurat w sam raz chłodno i akurat w sam raz ciepło na to, by mogły istnieć bogate zasoby wody w stanie płynnym. W kontekście kosmicznym takie warunki to wyszukana rzadkość.”
„Pod względem fizjologicznym ludzki mózg jest więc wynikiem niezwykle delikatnej i starannie wymierzonej równowagi. Równowagi między odpowiednio szerokim kanałem rodnym, niezbędnym do urodzenia dużego mózgu, a jego przeciwieństwem – wąskim kanałem rodnym, będącym warunkiem poruszania się w postawie wyprostowanej. Ale ludzki mózg jest akurat w sam raz do tego, aby kobieta była w stanie go urodzić i abyśmy – pomimo ograniczeń – mogli właściwie rozumieć otaczającą nas naturę.”
„Nie mam ochoty nikomu psuć przyjemności, lecz ten medal, który tak starannie glansowałem, ma również drugą stronę. Właśnie ona się teraz we mnie odzywa. To w niej w tej chwili trwa burza. Właśnie tam szaleje orkan. Bo ludzki mózg mimo wszystko jest chyba odrobinę za duży. Nie jest „w sam raz”. Powiem, że jest odwrotnie: patrzymy trochę zbyt głęboko i widzimy trochę za dużo.”
„Ale. Ledwie starcza mi odwagi, by o tym wspomnieć: z drugiej strony nie możemy wykluczyć, że nasze istnienie i nasze zdolności intelektualne są wynikiem czegoś innego, większego niż w zasadzie niemieszczący się w głowie przypadek. Nie możemy całkiem odrzucić ewentualności, że w jakiś niepojęty dla nas sposób jesteśmy powiązani również z czymś innym niż tylko z fizyką i chemią. Nie da się wykluczyć, że z tym Wszechświatem o coś chodzi. Dlaczego tak bardzo mnie to teraz zajmuje? Odpowiedź da się zawrzeć w jednym słowie: nadzieja. Nadzieja na co? Tego nie wiem, naprawdę nie wiem. Ale na coś cudownego, jak potknięcie się o wielki diament na pustyni.”
„Oprócz dzieci istnieje chyba jeszcze jedna grupa ludzi, którzy potrafią podchodzić do życia z miażdżącym spokojem. Mam tu na myśli osoby bardzo religijne, wszystkich tych, którzy są bezwzględnie przekonani, że po tym życiu czeka ich inne, lepsze. Życie na Ziemi jest dla nich jak mieszkanie w ciasnej, niewygodnej piwnicy. Ale istnieje jeszcze piętro, obyśmy się tam dostali! To piętro właściwe, pokoje wiecznego pobytu, sale elizejskie pełne uroku i czaru. Umysły tych ludzi, niemal jak w przypadku dzieci, są w sam raz na to, by beztrosko cieszyć się życiem.”
Moja ocena:
Poruszająca powieść autora „Świata Zofii”. Pierwszego dnia na uniwersytecie w Oslo Albert zauważa Eirin przed ekspresem do kawy. Jeszcze się nie znają. Trzydzieści siedem lat później, w kwietni...
Myślę, że człowiek nie potrafi żyć sam. Jak książka znalazła się w moich rękach... Spotkanie z tą historią wydaje się być odrobinę przypadkowe, choć właściwie trudno ocenić mi to jednoznacznie. Dos...
„Czuwając nad nią” Jean-Baptiste’a Andrei to powieść, która zachwyca nie tylko treścią, ale również pięknym stylem i wydaniem. Książka została opublikowana przez Znak Ko...
Recenzja książki Czuwając nad nią"Krótka historia ekonomii" autorstwa Nialla Kishtainy to fascynująca podróż przez historię jednej z najbardziej wpływowych nauk społecznych. Autor jest cenionym brytyjsk...
Recenzja książki Ekonomia. Krótka historia"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...
Recenzja książki Zimowa Księga LudmiłyKsiążka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...
Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodniPo pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...
Recenzja książki Bliska sobie