Mała wojna recenzja

Gdy walka nie oznacza tylko trzymania broni w ręku…

Autor: @MargaritaCzyta ·2 minuty
2021-03-24
Skomentuj
1 Polubienie
Jeszcze latem 1939 roku, w przededniu wojny, wszyscy myśleli, że jest ona tylko mrzonką. Dla wielu osób była jednak mimo wszystko zaskoczeniem
w momencie wybuchu. Ludzie myśleli, że wszystko za chwilę się skończy i wróci do normy, ale niestety II wojna światowa trwała prawie 6 długich lat. Wybuch wojny zmienił bardzo wiele w życiu nie tylko dorosłych, ale i dzieci. Z dnia na dzień zostały one pozbawione możliwości normalnej nauki,
ale i prowadzenia beztroskiego dziecięcego życia.
Nie inaczej było z bohaterkami książki Katarzyny Ryrych pod tytułem „Mała wojna”. Są nimi siostry, które właśnie przez wojnę straciły wiele ze swojego normalnego, dotychczasowego bytu. W zasadzie jedyną czynnością, która pozostawała im z poprzedniego życia były lekcje muzyki, gry na skrzypcach
i fortepianie u Maestra, ich sąsiada. Mieszkają tylko z matką i babką, gdyż ojciec musiał wyruszyć na wojnę, ale to nie jedyna zmiana w ich życiu.
Coraz częściej obserwując swoją okolicę orientują się, że zniknęli również ich sąsiedzi, w przeważającej większości Żydzi. Jednak cały czas dziewczynki wraz z dorosłymi kobietami ze swojej rodziny starają się prowadzić swoją „małą wojnę”, czyli utrzymywać jak najwięcej z życia sprzed niemieckiej i sowieckiej napaści na Polskę.
Dziewczynki należały jednak do osób spostrzegawczych, i tym sposobem któregoś dnia na lekcji muzyki usłyszały jakieś hałasy w domu Maestra, a także zorientowały się, że zachowuje się on zupełnie inaczej niż zwykle. To dało im do myślenia, tym samym postanowiły go bacznie obserwować, by rozwikłać zagadkę. Co okazuje się niełatwym zadaniem, gdyż Maestro bardzo skrzętnie pilnuje swoich sekretów. Dodatkowo dziwnie zaczyna się zachowywać również babcia dziewczynek, która choćby przekazuje dla sąsiada dodatkowe porcje żywności czy ubrania i prosi siostry, by mu to zaniosły. Utwierdza
to dziewczynki w przekonaniu, że muszą jak najszybciej rozwiązać ową zagadkę ludzkich zachowań.
Katarzyna Ryrych w bardzo ciekawy i nieprzesadzony sposób przedstawia nam oczami dzieci historię ludzi zwykłych, którzy byli cichymi bohaterami
II wojny światowej. Którzy codziennie toczyli swoją tytułową „Małą wojnę”, walcząc o swoje przetrwanie, ale także pomagając innym, bardziej od nich potrzebującym. Pomoc ta była różnoraka – niektórzy ukrywali Żydów, inni tylko dostarczali im żywność czy też najpotrzebniejsze do przetrwania rzeczy. Inni zaś zajmowali się zagrożonymi dziećmi, by po wojnie mogły wrócić do swych rodzin, o ile takowe przetrwały. Ogrom tej „walki” jest nieoceniony. Dzięki takim książkom jak ta nie tylko my dorośli nie zapomnimy o tych nierzucających się w oczy bohaterach, ale również młodsze pokolenie będzie miało szansę ich poznać i docenić ich czyny.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mała wojna
Mała wojna
Katarzyna Ryrych
8.3/10
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci

We wrześniu 1939 roku wszystkim wydawało się, że wojna potrwa tylko parę tygodni, a już z pewnością nie dotrze do niewielkiej willi stojącej przy jednej z uliczek na obrzeżach Lwowa. Wiele mówi się ...

Komentarze
Mała wojna
Mała wojna
Katarzyna Ryrych
8.3/10
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci
We wrześniu 1939 roku wszystkim wydawało się, że wojna potrwa tylko parę tygodni, a już z pewnością nie dotrze do niewielkiej willi stojącej przy jednej z uliczek na obrzeżach Lwowa. Wiele mówi się ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MargaritaCzyta

W cieniu Majdanka
Bolesna historia...

„[…] chciała krzyczeć, ale się bała. Lepiej było zacisnąć zęby i milczeć. Tych szczególnie głośnych uciszali uderzeniami. A ona chciała żyć, bardzo chciała żyć…” Od w...

Recenzja książki W cieniu Majdanka
Czary w Kopytkowie
Tęczowe czary

Konie to piękne, majestatyczne zwierzęta, które często przyciągają do siebie najmłodszych, którzy są nimi wręcz zafascynowani. Dzieci nie przeraża imponująca wielkość ty...

Recenzja książki Czary w Kopytkowie

Nowe recenzje

Mam na imię Jutro
Temat na sagę.
@gosiaprive:

Do sięgnięcia po te książkę nieznanego mi wcześniej autora skłoniła mnie przeczytana gdzieś entuzjastyczna opinia oraz ...

Recenzja książki Mam na imię Jutro
O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
Incognito
Czy prokurator musi być grzecznym chłopcem?
@kd.mybooknow:

Czy prokurator musi być grzecznym “chłopcem”? Nie musi i nie będzie jeśli postać stworzyła Paulina Świst! „ - Wiesz il...

Recenzja książki Incognito
© 2007 - 2024 nakanapie.pl