#spoiler
PREMIERA ZA TYDZIEŃ (11.03), RECENZJA JUŻ DZIŚ!!!
Tytuł: Gdyby nie ty
Autor: Colleen Hoover
Data wydania: 2020-03-11
Liczba stron: 400
Wydawnictwo:Otwarte
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością Colleen Hoover, mimo iż jej „Wszystkie nasze obietnice” górowało swego czasu na listach bestsellerów. Jednak dzięki Wydawnictwu Otwarte otrzymałam możliwość, przeczytania przedpremierowo jej najnowszej powieści „Gdyby nie ty”.
Morgan zaszła jako siedemnastolatka. Poślubiła ojca swojego dziecka i od tego czasu prowadzi szczęśliwe życie. Kończąc trzydzieści cztery lata czuje się spełnioną żoną i matką, chociaż dla tej rodziny musiała poświęcić swoje wykształcenie i karierę. W jednej chwili jej sielanka znika, gdy w wypadku traci kochającego męża i młodszą siostrę. Dlaczego oboje jechało jednym samochodem? Dlaczego żadne z nich nie było w tym czasie w pracy? Do tego dorastająca, buntująca się córka i mężczyzna sprzed lat? To nie może przecież dziać się naprawdę?
Autorka proponuje nam opowieść pisaną na przemiennie z dwóch perspektyw – Clary i jej matki. Niestety taki układ bardzo mnie rozpraszał przy czytaniu, bo gdy wciągałam się w napięte i zaskakujące losy Morgan, nagle pojawiał się spokojniejszy rozdział Clary i na odwrót. Opisane są dwie odmienne miłości – pierwsza, dziewicza i do kontrastu dojrzała, co może być plusem dla lubiących każdy romans, ale i minusem jak powyżej. Bez przerwy powtarzane jest, że nastolatka obwinia się za śmierć najbliższych, a matka jest apodyktyczna, jakby czytelnik miał o tym zapomnieć.
Zakończenie mnie zaskoczyło. Przez całość Colleen trzyma nas w napięciu, abym ostatnie strony przepłakała ze śmiechu. Chociaż na samym początku przypuszczałam bieg wydarzeń, nie przewidziałam takiego obrotu spraw. Nawet mój mąż, który stroni od książek, po przeczytaniu opisu, wracając z pracy pytał o streszczenie historii. Pozycja jest lekka i miło się ją czytało w chorobie. Nie jest skomplikowana, raczej napisana prosto (ale nie tak patologicznie) i nade wszystko trzyma poziom, którego wymagam od pisarzy i ich dzieł (poprawny język, stylistyka, zgodna fabuła…). Polecam wszystkim paniom do czytania pomiędzy ciężką literaturą, a słabymi harlekinami czy innymi erotykami.
Za książkę dziękuję Wydawnictwo Otwarte