Mariola, moje krople! recenzja

Gdzie ten PRL...?

Autor: @carmila ·2 minuty
2011-01-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Autorka książki „Mariola, moje krople” postawiła na teatr, jako główne miejsce wydarzeń. Mnie trochę ta okrojona przestrzeń „dusiła”. To bieganie z jednego gabinetu do drugiego, z bufetu, do kotłowni, z pokoju reżysera do toalety i od nowa, z gabinetu do... Przydałoby się wpuścić do tego teatru trochę powietrza… I przyszło…, w postaci świni hodowlanej, w postaci tajemniczej walizki z Francji, rajstop wystanych w kolejce, ale jakby krótkie to były momenty oddechu od teatralnej farsy.

Być może moje oczekiwania, co do lektury były zbyt wygórowane, a chyba należało ją odczytać ni mniej ni więcej niż tak: w pewnym niedużym teatrze, gdzieś na Śląsku, rządy sprawuje dyrektor Zbytek. W teatrze ciepły kąt ma każda jego była żona i przyszła kochanka, tudzież i miejsce dla świni się znajdzie, dla gościa z Francji, dla powielacza, konspiracji. A wszyscy, ze Zbytkiem na czele nieustannie grają przedstawienie. Nie trzeba im do tego sceny, wystarcza korytarz, gabinet, ubikacja, bufet. Ciągłe zamieszanie, wzajemne intrygi, spiskowania, podejrzenia. Tu bimber odkryją, tu koniak zabiorą, tu towarzysz ma przyjść, jeden, drugi, tu sekretarz, tam znowu kontrola NIK. Nie można pominąć ciągłych umizgów, przymilania się w celu osiągnięcia korzyści, amor, amor, amor… Istna komedia omyłek –tylko nie do końca potrafiąca wywołać uśmiech.

Co w sumie może dziwić, gdyż książka jawi się jako zbiór rozmaitych anegdotek luźno ze sobą powiązanych. I w tym momencie należałoby się zastanowić, dlaczego te anegdoty jednak nie bawią…? Poniekąd dlatego, że "Mariola..." to jeden wielki zlepek historyjek, fars, wydarzeń, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą –książce jakby brakuje fabuły, elementu scalającego, a anegdoty po pewnym czasie zaczynają męczyć zamiast śmieszyć... W moim przypadku wytworzyło się zjawisko czytania dla samego czytania, gdyż wątek przedstawienia dla radzieckich gości ani nie budował akcji, ani nie ciekawił, a momentami w ogóle ginął gdzieś w cieniu. Gdyby całą historię pracowników teatru i rzeczonego przedstawienia spiąć w sensowną klamrę, dając powieści widoczny wstęp, rozwinięcie i zakończenie z pewnością mogłoby powstać coś interesującego, wciągającego. Niestety, powstał jeden wielki kabaret trudnej do zdefiniowania jakości... A w tym kabarecie, cała masa bohaterów nader do siebie podobnych… Trudno odróżnić malarza, od sekretarza. Niektórym postaciom po prostu brakuje charakteru, a w komedii wszakże jest ważne, by postać była wyrazista i przyciągała uwagę.

Skuszono mnie do lektury hasłami takimi jak: klimat rodem z filmów Barei, powieść pełna humoru, PRL, teatr… Szkoda, ale nie poczułam ducha PRL, nie przeniosłam się w tamte czasy. Jak to się mówi jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak w rzeczonej książce nawet kilku jaskółkom się nie udało…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mariola, moje krople!
4 wydania
Mariola, moje krople!
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
7.0/10

Autorka głośnej powieści ?Cukiernia pod Amorem? Śmiejemy się w głos, śledząc perypetie artystów prowincjonalnego teatru, do którego wkracza Wielka Polityka. Jest listopad 1981 roku. Teatr dyrektora Z...

Komentarze
Mariola, moje krople!
4 wydania
Mariola, moje krople!
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
7.0/10
Autorka głośnej powieści ?Cukiernia pod Amorem? Śmiejemy się w głos, śledząc perypetie artystów prowincjonalnego teatru, do którego wkracza Wielka Polityka. Jest listopad 1981 roku. Teatr dyrektora Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Małgorzata Gutowska-Adamczyk to polska pisarka, scenarzystka filmowa, historyk teatru i dziennikarka. Do tej pory nie miałam okazji poznać jej twórczości, ale zmieniło się to za sprawą książki „Mario...

@kasandra @kasandra

Akcja utworu "Mariola, moje krople..." przenosi nas w czasy PRL-u, a dokładnie pod koniec 1981 r. (17 listopad - 13 grudzień). Jest to niespokojny czas, gdyż lada dzień zostanie ogłoszony stan wojenny...

@jenah @jenah

Pozostałe recenzje @carmila

O kobiecie
Cóż wiecie o kobiecie...?

Kobieta. Muza, rodzicielka, przyjaciółka, siostra, kusicielka, żona… Od lat inspiruje twórców, jest zagadką, jej humory, zachowania, stanowią nieprzerwany temat badań i a...

Recenzja książki O kobiecie

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie