„Jest taka światłość, co nie przeminie
I dopóki w serca głębinach gości…
Mrok nie wygra z blaskiem miłości.”
Kontynuacja„Czarne i Białe”.
Maja jest rozdarta. Michael wyjechał, a ona została. Nie miała innego wyboru. Została, ponieważ jej przyjaciółka Renata, jej potrzebowała. Wiedziała, że musi zapomnieć o przeszłości i przede wszystkim o przystojnym mafiozo z Ameryki. Jednak to nie było takie łatwe. Mężczyzna głęboko zaczepił się w jej sercu i duszy.
Kiedy Maja poznaje wyniki badań Renaty, jest załamana, jednak jej przyjaciółka robi coś, czego się nie spodziewała. Wręcza jej bilet na Florydę, aby dziewczyna spotkała się z Michaelem i uporządkowała swoje sprawy. Plan był prosty. Polecieć do Michaela, spotkać się z nim, załatwić to, co ma zostać załatwione i wrócić do Polski, by wspierać Renatę w walce z chorobą. Jednak nawet najbardziej dopracowane plany nie zawsze wychodzą, czy tym razem będzie tak samo? Jedno jest pewne, góralka już niedługo znajdzie się w zupełnie innym świecie, jaki dotychczas znała. A rzeczywistość przerośnie jej wszystkie wyobrażenia. Czy odnajdzie się w środowisku, w którym niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku? Musicie sami się przekonać.
Po pierwszej części pisałam, że jak na romans mafijny trochę brakowało mi tego niebezpiecznego świata, choć wiedziałam, że na bank dostaniemy go w drugiej części. Jednak to, co nam zafundowała autorka... Kompletnie nie spodziewałam się, że dostaniemy w pewnym stopniu prawdziwą i brutalną mafię.
W „Czarne i Czerwone” możemy bliżej poznać rodzeństwo Michaela i bez wątpienia każdy z braci jest zupełnie inny. Jack jest niebezpiecznym, nieprzewidywalnym draniem, który sądzi, że może wszystko i lubi manipulować, nawet swoje rodzeństwo. Takich jak on powinno się omijać z daleka. Nic dziwnego, że już na samym początku go nie polubiłam. Zupełnie inny jest najmłodszy z braci, Dylan. Jest dobrym i porządnym chłopakiem, który kocha swoich braci i chce być lojalny wobec każdego z nich, co niestety wykorzystuje Jack, przez co jego mała intryga niemal kończy się tragedią. Nie piszę nic na temat głównych bohaterów, niech to będzie dla nas kompletną niespodzianką, ale powiem wam tylko, że będzie gorąco.
Dodatkowo całą historię możemy śledzić z perspektywy Majki, Michaela i również Jacka.
Akcja z początku powolna, ale potem przyśpiesza wraz z rozwojem fabuły. Tak samo jest z napięciem, które pod koniec powoduje wzrost ciśnienia czytającego. A samo zakończenie to istne mistrzostwo, które wbija w fotel i jedyne co możecie wypowiedzieć w tamtej chwili, to„jak można zakończyć książkę w takim momencie i w taki sposób”. Tak się nie robi, szczególnie że teraz trzeba tyle czekać na kolejną część, powiem wam, że warto poczekać.
Jeśli jeszcze nie znacie serii „Góralka i Mafiozo” musicie jak najszybciej to przeczytać.