Grób matki recenzja

Preferujecie serie polskich autorów czy zagranicznych? Ja do tej pory czytałam i kolekcjonowałam serie polskie, ale jakiś czas temu trafiłam na pierwszą część cyklu o Josie Quinn i przepadłam. Lisa Regan pisze tak, że jej książki się pochłania i człowiek czeka na kolejne. Autorka planuje napisać 35 części. 16 już się ukazało, więc teraz niecierpliwie czekam na tłumaczenie i wydanie w Polsce.

"Zniszczę wszystko, co kochasz".

Josie Quinn nie chętnie wraca pamięcią do swojego dzieciństwa. Nie zaznała ani miłości, ani rodzinnego ciepła. Do tej pory ten rozdział swojego życia uważała za zamknięty. Niestety demony przeszłości powracają i będzie musiała się z nimi zmierzyć. Josie otrzymuje nową sprawę. Miejsce, które kiedyś było dla niej azylem w dzieciństwie, teraz staje się miejscem zbrodni. Znalezione ludzkie szczątki to dopiero wierzchołek góry. Identyfikacja potwierdza, że należały do kobiety, która nazywała się tak samo jak mama pani detektyw. Josie ma złe przeczucia i wie, że ta sprawa będzie ja sporo kosztowała. Kobieta na co dzień boryka się z innymi problemami, ktoś postanowił jej uprzykrzyć życie i robi to bardzo skutecznie. Tej osobie zależy na tym, aby stłamsić Josie. Sprawa odnalezionych szczątków zostaje wyjaśniona i pojawia się kolejny trup. Czym kieruje się morderca i kto będzie następną ofiarą? Josie odkrywa tajemnice, które burzą jej w miarę poukładany świat. Okazuje się, że jej życie było oszustwem i pomyłką. Zawiodła najbliższa osoba, która pozbawiła ją dosłownie wszystkiego. Zagadki z przeszłości to do siebie mają, że albo ich rozwiązanie nam pomoże, albo nas pogrąży.

Z każdą kolejną przeczytaną częścią tego cyklu utwierdzam się w przekonaniu, że autorka coraz wyżej stawia poprzeczkę. Tym razem uwagę czytelnika skupiła na trudnym dzieciństwie pani detektyw, wreszcie poznajemy co trapi Josie. Dlaczego jest taka, a nie inna. Dlaczego ma problemy z nawiązaniem relacji z mężczyznami? Czekam z niecierpliwością na kolejne części.

Polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Publicat.