Zakładnik recenzja

,,Zakładnik" Clare Mckintosh to thriller, którego nie powinno się czytać przed lotem samolotem. Daje mocno do myślenia i bije od niego strach, który ogarnia naszych bohaterów. Niesamowicie intrygująca historia lotu, który miał okazać się przełomowy i tak się stało, ale nie z powodów, które były jego głównym założeniem. Lot, który zmienił życie bohaterów w piekło.

Początek książki nieco mi się dłużył. Był bardzo wolny i za dużo tutaj było wtrąceń i nagłego powrotu do teraźniejszości, bez płynnego przejścia. Sprawiało to, że historia stawała się chaotyczna. Czego by nie mówić o tej książce, to zdecydowanie ma ona świetnie rozbudowane tło obyczajowe. Nie jest to tylko porywający thriller, ale też pokazuje, do czego mogą doprowadzić pewne decyzje i niedopowiedzenia oraz ile jesteśmy w stanie poświęcić dla rodziny.

Gdy dotarliśmy do głównej akcji historia znacznie przyspieszyła, co sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać! Zdecydowanie im dalej, tym było lepiej. Historia stawała się płynniejsza i z każdą kolejną stroną trzymała coraz mocniej w napięciu. Będzie to na pewno coś idealnego dla fanów serialu ,,Dom z papieru", bo jest tutaj dużo podobieństw. Z tym, że akcja dzieje się w powietrzu, w ciasnej przestrzeni.

Ogromnie podobały mi się przytoczone historie pasażerów! Dawało to znacznie szerszy ogląd na całą sytuację. Widzieliśmy ją z perspektywy wielu osób i zastanawialiśmy się, czy któryś z nich jest porywaczem. Przez ten przydługi początek, stwierdzam, że książka mogłaby być odrobinę krótsza i nie straciłaby przy tym na swojej wyjątkowości.

Mocno klaustrofobiczny klimat daje się we znaki. Ekscytacja i zaintrygowanie, kto stoi za porwaniem, nie odpuszcza do samego końca. Autorka postarała się, żeby w odpowiedni sposób dawkować nam kolejne informacje i co jakiś czas zrzucała nam małe bomby emocjonalne. Wszystkie poszlaki doprowadziły do zaskakującego zakończenia! Co prawda, w pewnym stopniu domyśliłam się, jak się potoczy ta historia, ale postać porywacza, była dla mnie ogromną niespodzianką! Epilog - świetny!

Dziękuję bardzo Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz!