Influencerka recenzja

Emmy jest instagramową mamą. W sieci stara się być zwyczajna, kreuje swoją postać na mamę, która w całości poświęca się swoim dzieciom i nie ma czasu zadbać o siebie. Jednak życie, którym Emmy dzieli się z fanami, jest w najdrobniejszym szczególe zaplanowane. Zdjęcia, które dodaje, są przemyślane, a posty nastawione na zysk.

Emmy stara się też utrzymywać kontakt ze swoimi fanami, pokazać, że jest taka jak każda mama, udziela rad, pociesza. Niestety, nie wszystkie rady są właściwe, przez co kobieta ściąga na siebie i swoją rodzinę nieszczęście.

Całe życie Emmy to dobrze zaplanowana kampania marketingowa. Niestety, przez to często zapomina o przyziemnych rzeczach, wyrzeka się znajomych i przyjaciół, którzy nic nie znaczą w świecie internetu, a także stawia męża niżej, niż fanów.

Książę czyta się jak bloga, w którym bohaterka dzieli się swoim życiem i opisuje, jak kreuje swoją postaćNajnajmamy. Mąż bohaterki opisuje swoje spostrzeżenia dotyczące życia u bokuinfluencerki. Narrację prowadzi także tajemnicza postać, która od początku ma żal do Emmy, za wydarzenia, które kobieta spowodowała.

Muszę przyznać, że ze względu na formę czytało mi się książkę bardzo dobrze. Narracja prowadzona jest przez bohaterów naprzemiennie, a"wpisy"tajemniczej osoby bardzo urozmaicają historię i przełamują blogowe treści Emmy i jej męża.

Historia jest prosta. Głównie skupia się na wyznaniach bohaterów. Akcja nabiera tempa pod koniec. Opowieść to mieszanka literatury obyczajowej z nutką kryminalnych elementów.

Tajemnicza postać towarzyszy nam przez całą opowieść, ale jej tożsamość poznajemy dopiero pod koniec opowieści. Jest zawsze z boku, obserwuje rodzinę Emmy, bo ma w tym swój cel, który od początku jasno komunikuje. Autorka podsuwa nam fałszywe rozwiązania i sprytnie ukrywa tożsamość tej osoby, chociaż o jej przeszłości wiemy sporo.

Historia pokazuje, jak ważne dla niektórych jest życie w internecie, że liczą się liczby, fani i zasięgi. Opowieść daje też do myślenia. Pokazuje, że internet nie jest najbezpieczniejszym miejscem i warto zwracać uwagę na publikowane treści, bo to,co dla nas wydaje się idealne, dobre dla innych może być szkodliwe.