Anna Karenina recenzja

"Ja mogę żyć tylko sercem, wy zaś żyjecie według zasad "

Autor: @mariantonina ·1 minuta
2020-05-08
Skomentuj
2 Polubienia
Powieść zaliczana do kanonu literatury rosyjskiej. Klasyka. Wielu ją uwielbia, równie wielu nienawidzi. Tym razem po dzieło sięgnęłam z polecenia polonistki. Miała rację- tę prozę czyta się jak gdyby poezję. Opisy bywają gęste, lecz ani trochę nie męczą. Wszechobecna tematyka i odnośniki historyczne tez sądzę, że nie będą nikomu przeszkadzać.
Historia na poły nudna i banalna. Tołstoj jednak podejmuje taką formę, że mimo oklepanej tematyki, czytelnik dostaje prawdziwy majstersztyk. Wspaniałe portrety psychologiczne, które sprawiają, iż ma się wrażenie, że wszyscy istnieją na prawdę, a nie jedynie jako wymysł autora. Ale może istnieją...niejedna Anna i Lewin, Wroński i Kitty. Myślę, że w powieści tym, co uwodzi najbardziej, jest właśnie styl pisarza. Miękki, krystalicznie czysty, niemal doskonały. Prawdziwa uczta dla zmysłów. Potargała mi dusze dosłownie, bo wraz z rozwojem akcji byłam już dosłownie na miejscu Anny w swojej głowie.
Anna to kobieta niepospolita, nieprzystająca do swoich czasów. Żyje marzeniem o prawdziwej miłości, odkąd tylko ją poznała. Nie chce dać się zamknąć w klatce ograniczeń moskiewskich i petersburskich elit. Czytelnik sam musi wyrobić sobie opinię, czy potępia główną bohaterkę czy też z nią sympatyzuje. Nic nie jest jednoznaczne ani przypadkowe. W powieści Tołstoja wszystko to element misternej układanki. Intryga goni intrygę, nikt nie ma jasnych intencji. Autor do końca wodzi odbiorcę za nos, ja sama w głowie układałam milion zakończeń. Jest jednak jedno właściwe. Właściwe w ujęciu autora. Wyrazistość, patos, poetyckość, historia to słowa, które w moim odczuciu charakteryzują tę powieść.
Każdy powinien zetknąć się z ta absolutnie fantastyczną prozą, nawet jeśli nie gustuje w literaturze pięknej. Na długo pozostaje w pamięci, skłania do refleksji. Trudna, ale to dobrze. To, co nie przychodzi łatwo, bywa często najwartościowsze.

Zeszedł na dół starając się nie patrzeć na nią zbyt długo, jak nie patrzy się na słońce. Ale nawet nie patrząc na nią widział ją, jak widzi się słońce.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
18 wydań
Anna Karenina
Lew Tołstoj, Lew Tołstoj
8.6/10

Komentarze
18 wydań
Anna Karenina
Lew Tołstoj, Lew Tołstoj
8.6/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„I przypomniała sobie, że Anna przymrużała oczy właśnie wówczas, gdy chodziło o intymne strony życia. Tak jakby przymykała oczy na własne życie, by go całego nie widzieć.” • • Stukot kół oddalając...

"Anna Karenina" towarzyszyła mi wytrwale przez ostatni miesiąc. Arcydzieła Lwa Tołstoja słuchałam w doskonałej interpretacji Marcina Trońskiego który przez ponad 2000 minut czarował mnie nienaganną d...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @mariantonina

Mity greckie. Opowieści z zaczarowanego lasu. Część 10. Nasiona granatu (książka audio)
Mityczne opowieści

” Mity greckie. Opowieści z zaczarowanego lasu- nasiona granatu” to historia znana pewnie większości z klasycznej mitologii wedle Parandowskiego czy innych autorów. Tu...

Recenzja książki Mity greckie. Opowieści z zaczarowanego lasu. Część 10. Nasiona granatu (książka audio)
Ania z Zielonego Wzgórza
„Pięknym jest czyniący piękno.”

Pierwsze moje spotkanie z Anią z Zielonego Wzgórza miało miejsce w szkole podstawowej. Wówczas, jako chyba jedenastoletnia dziewczynka, byłam zafascynowana powieścią Luc...

Recenzja książki Ania z Zielonego Wzgórza

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl