Tamta dziewczyna recenzja

Jaka jest prawda?

Autor: @gala26 ·5 minut
2023-04-25
1 komentarz
21 Polubień
𝑍𝑎𝑑𝑧𝑖𝑤𝑖𝑎𝑗ą𝑐𝑒! 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑐𝑖𝑒𝑠𝑧𝑦𝑙𝑖 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑢𝑝ł𝑦𝑤𝑎𝑗ą𝑐𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢, 𝑗𝑎𝑘𝑏𝑦 𝑐𝑢𝑑𝑒𝑚 𝑏𝑦ł𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑟𝑜𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑔𝑖𝑐𝑧𝑛𝑒𝑗 𝑔𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑦 𝑧𝑒𝑟𝑜 𝑖 𝑑𝑜𝑝𝑖𝑠𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑘𝑜𝑙𝑒𝑗𝑛𝑒𝑗 𝑐𝑦𝑓𝑟𝑦 𝑑𝑜 𝑑𝑎𝑡𝑦, 𝑗𝑒𝑑𝑜𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑦𝑛𝑖ą𝑐 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑏𝑒𝑧 𝑤𝑦𝑗ą𝑡𝑘𝑢, 𝑜 𝑟𝑜𝑘 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑠𝑧𝑦𝑚!

𝑇𝑎𝑚𝑡𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎 to jedna z tych książek, po które się sięga, nie w poszukiwaniu głębi, tylko przyjemnej rozrywki i taką rolę ta powieść doskonale spełniła. 𝑇𝑎𝑚𝑡𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎 to wielowątkowa opowieść o trudnych relacjach, rodzinnych tajemnicach, pogmatwanych ludzkich losach. Napisana lekko, prosto i zwyczajnie z licznymi retrospekcjami, w których autorka powoli ujawnia tajemnice każdego z bohaterów. Moją uwagę zwróciła piękna okładka, ale sama historia wydała mi się trochę melodramatyczna i nie wiem, czy to zarzut, czy zaleta. Zależy to od tego, jakiej literatury w danym momencie się szuka.

Wiktor, syn Elżbiety i Jerzego Jaroszewskich wkrótce kończy trzydzieści pięć lat, lecz nadal zachowuje się, jak nastolatek, żyje na koszt rodziców, zmienia kobiety jak rękawiczki i w najbliższej przyszłości nie zamierza się ustatkować. Najdłuższa relacja, jaką udało mu się utrzymać, to niezobowiązujący luźny związek ze starszą od siebie o pięć lat Sandrą, która właśnie po dwuletniej nieobecności wraca do kraju. Chociaż nigdy nie byli w stałym związku i Wiktor traktuje ją, jak dziewczynę na telefon, to teraz ma być inaczej, bo Sandra postanowiła w końcu zmienić ich relację w coś stałego. Zegar biologiczny kobiety tyka i ma dość już gierek i seksu z Wiktorem na zawołanie. Sypia z nim, odkąd ten skończył dziewiętnaście lat, więc uważa, że ma ona prawo do stabilizacji i nie zamierza dłużej znosić przedmiotowego traktowania z jego strony.

Rodzice mężczyzny planują jego urodziny z wielkim przytupem, na których ojciec pragnie przejść oficjalnie na emeryturę, a stery dobrze prosperującej firmy przekazać w ręce Wiktora. Matka natomiast nie jest z tego faktu zadowolona, gdyż chciałaby, żeby zanim syn przejmie firmę założył rodzinę i sprowadził na świat potomka. Jerzy jest tym zbulwersowany i nie zamierza stawiać synowi żadnych warunków, chce bowiem, by Wiktor dojrzał do roli ojca i był przekonany, że sam tego chce. Jaroszewscy różnią się między sobą nie tylko w tej kwestii, bo tylko z pozoru są idealną parą, a tak naprawdę oboje ukrywają przed sobą swoje sekrety.

Wiktor nie należy do osób przesądnych, ale rysa na lustrze i pęknięty tego samego dnia kubek z kawą budzi w nim nieokreślony niepokój. 𝑀𝑖𝑎ł 𝑤𝑟𝑎ż𝑒𝑛𝑖𝑒, 𝑗𝑎𝑘𝑏𝑦 𝑧𝑏𝑙𝑖ż𝑎ł𝑜 𝑠𝑖ę 𝑐𝑜ś 𝑤𝑎ż𝑛𝑒𝑔𝑜. 𝐼 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł, 𝑐𝑧𝑦 𝑡𝑜 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐ℎ 𝑤 𝑧𝑤𝑖ą𝑧𝑘𝑢 𝑧𝑒 𝑧𝑏𝑙𝑖ż𝑎𝑗ą𝑐𝑦𝑚𝑖 𝑠𝑖ę 𝑢𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑎𝑚𝑖, 𝑐𝑧𝑦 𝑡𝑒ż 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖ś𝑐𝑖𝑒 𝑐𝑜ś 𝑤𝑖𝑠𝑖𝑎ł𝑜 𝑤 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑡𝑟𝑧𝑢. Wiedział, że pieniądze rodziców otworzą mu wszystkie drzwi, bo to najbardziej uniwersalny języków ze wszystkich. 𝑇𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑡𝑎 𝑟𝑦𝑠𝑎… 𝐼 𝑡𝑎 𝑝ę𝑘𝑛𝑖ę𝑡𝑎 𝑓𝑖𝑙𝑖ż𝑎𝑛𝑘𝑎. Nie rozumiał skąd to przekonanie, że stało się coś złego.

Córka Doroty, oddanej i lojalnej pracownicy w firmie Jerzego, szesnaście lat temu wyszła z domu i nigdy nie wróciła. Dla Doroty odtąd skończyło się życie, bo córka była dla niej całym światem i mimo upływu lat i pomimo tego, że Patrycja nie życzy sobie kontaktu z matką, Dorota wierzy, że stanie ona pewnego dnia w drzwiach i wszystko jej wyjaśni. Odpowie na pytanie, dlaczego odeszła z domu bez słowa. Dorota nie pojmuje, jak można tak po prostu zniknąć z domu, bo jej zdaniem nie wydarzyło się nic, co by usprawiedliwiało takie zachowanie. Cokolwiek było tego powodem, nie miała prawa tak postąpić z matką. Dorota cierpi i wierzy, że córka kiedyś wróci. Mijały jednak dni, tygodnie, a miesiące zamieniły się w lata. Coraz rzadziej o dziewczynie się rozmawia, tylko matka wciąż czeka. W ostatnim czasie w kobiecie narasta przekonanie, że Patrycji coś grozi, a Jerzy, widząc to, jak kobieta cierpi, wynajmuje prywatnego detektywa, żeby odnaleźć Patrycję i raz na zawsze wyjaśnić tę dziwną sytuację.

Trudno w 𝑇𝑎𝑚𝑡𝑒𝑗 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑖𝑒 wyodrębnić głównego bohatera, bo przez powieść przewija się cała plejada bohaterów, co do których miałam ambiwalentne odczucia, ale chyba to spowodowało, że mimo wszystko zapadli mi w pamięć. Uwielbiam takie historie, w których bohaterowie znajdują się tuż obok, na wyciągnięcie ręki, wydają się bliscy i znajomi, ale ta bliskość wcale nie spowodowała, że ich polubiłam. Każde z nich, coś ukrywa, coś ma na sumieniu i nie wzbudzili mojej sympatii. Wiktor to rozpieszczony bawidamek dostający wszystko bez wielkiego wysiłku, Sandra dojrzała kobieta, zachowaniem przypominająca nastolatkę, która jest uczepiona Wiktora niczym wagonik do lokomotywy, Elżbieta zaślepiona miłością do jedynaka, toleruje jego wybryki, a dodatkowo przymyka oko na drugie życie męża, bo tak jest jej wygodnie i rozmemłany Jerzy, który od lat nie potrafi wybrać pomiędzy żoną a kochanką. Jedyną postacią zasługującą na współczucie jest Dorota, załamana matka, której ukochana córka zrujnowała życie, opuszczając dom bez słowa, nie dając znaku życia przez wiele lat. Niestety Dorota także nie jest bez skazy.

Historia stworzona przez Magdalenę Kołosowską jest niczym rozrzucone puzzle, które w miarę rozwoju akcji autorka wkłada na swoje miejsca i powoli zaczyna wyłaniać się z nich prawdziwy obraz życia ludzi, biorących udział w tym dramacie. Każda z postaci ma w tej układance znaczenie i swoje miejsce, nawet Sylwia, dociekliwa pani detektyw. Powieść w miarę mi się podobała, bo całość jest ciekawa i pomysłowo przedstawiona, jedyny problem chyba tkwi w tym, że nie pokochałam jej bohaterów, nie potrafiłam utożsamić się z ich rozterkami i zrozumieć motywów postępowania. Akcja powieści ma odpowiednie tempo, książkę, czyta się z dużą przyjemnością i ogromnym zainteresowaniem. Duże zastrzeżenie natomiast mam do zakończenia. Wiedziałam co prawda, że to pierwsza część, ale nie spotkałam się jeszcze, żeby w najbardziej kulminacyjnym momencie, gdy historia jest już bliska wyjaśnienia, wyłączano mi zasilanie, by pozostawić z wyrazem niedowierzania na twarzy. Chyba jestem już zbyt dojrzała, na takie historie.



Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Replika




Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-16
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tamta dziewczyna
Tamta dziewczyna
Magdalena Kołosowska
7.1/10
Cykl: Rodzinne sekrety (Kołosowska), tom 1

Wyszła z domu i nie wróciła. Najpierw w rękach pęka filiżanka z kawą, potem na lustrze pojawia się rysa – czytelne znaki od fatum. Wiktor już przeczuwa, że coś się wydarzy, ale jeszcze nie wie, że...

Komentarze
@kuklinska.joanna
@kuklinska.joanna · ponad rok temu
Uwielbiam Twoje szczere recenzje Halinko👌👏
× 2
@gala26
@gala26 · ponad rok temu
Dziękuję Asiu. Sama lubię szczere opinie, więc nie może być inaczej. :)
× 1
Tamta dziewczyna
Tamta dziewczyna
Magdalena Kołosowska
7.1/10
Cykl: Rodzinne sekrety (Kołosowska), tom 1
Wyszła z domu i nie wróciła. Najpierw w rękach pęka filiżanka z kawą, potem na lustrze pojawia się rysa – czytelne znaki od fatum. Wiktor już przeczuwa, że coś się wydarzy, ale jeszcze nie wie, że...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Akcja powieści płynie dwutorowo. Mamy wspomnienia wydarzeń sprzed lat oraz współczesne. Osnową fabuły jest zaginięcie osiemnastoletniej Patrycji, która pewnego dnia wychodzi z domu i postanawia już n...

@Anmar @Anmar

Każdy z nas ma za sobą przeszłość i wiele z nią związanych wątpliwości. Są momenty szczęśliwe i takie, o których chcielibyśmy zapomnieć. Przeszłość ma w sobie moc, dzięki naszej pamięci, z której rod...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @gala26

Krew z krwi
𝗣𝗿𝘇𝗲𝘀𝘇ł𝗼ść

Katarzyna Gacek dość długo kazała czekać na kolejne przygody moich ulubionych bohaterek z Agencji Detektywistycznej Czajka, ale warto było. Wielkim atutem tej serii są b...

Recenzja książki Krew z krwi
Jaśminowe babeczki
𝗞𝗹𝘂𝗯 𝗕𝗮𝗯𝗲𝗰𝘇𝗲𝗸

𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑏𝑖𝑒𝑐𝑦𝑤𝑎ł, ż𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑗ę𝑡𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑑𝑒𝑐𝑦𝑧𝑗𝑒, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑑𝑛ą 𝑑𝑜 𝑔𝑢𝑠𝑡𝑢 𝑖 ż𝑒 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑖𝑒𝑟𝑝𝑖𝑒ć. Historia czterech przyjaciółek z 𝐻𝑒𝑟𝑏𝑎𝑐𝑖...

Recenzja książki Jaśminowe babeczki

Nowe recenzje

Umowa in blanco
Fenomen
@distracted_...:

Esme Cramer... Victor Hammond... Mam nadzieję, że imiona i nazwiska tych fikcyjnych postaci wyświetlały Wam się na każ...

Recenzja książki Umowa in blanco
Awaria prądu
17 opowiadań
@Nastka_diy_...:

Sięgacie po zbiory opowiadań? Ja bardzo często po nie sięgam, praktycznie zawsze po te fantastyczne, tylko niekiedy ...

Recenzja książki Awaria prądu
Ostrakon
Historyczne postacie wciągnięte w intrygę, ożyw...
@ksiazkanapr...:

To jest trzecia powieść autora, po którą sięgam i to z zaciekawieniem. Tym razem zachęciła mnie fabuła, która biegnie...

Recenzja książki Ostrakon
© 2007 - 2024 nakanapie.pl