Na premierę tej książki czekałam z wielką niecierpliwością i pokładałam w niej ogromne nadzieje. I niestety często zdarza się tak, że kiedy czegoś wyczekuję, dostaję rozczarowanie na wysokim poziomie. Jednak nie tutaj - cała książka zachwyciła mnie bezpowrotnie, a czas spędzony z nią uważam za jak najbardziej pozytywnie spożytkowany.
Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Riley Blackthorne, pół sierota, córka słynnego łowcy demonów Paula. Jest rok 2018, a cała cywilizacja skłócona i na wymarciu. Na domiar złego pojawiają się groźne dla ludzi demony, które chcą zawładnąć światem. Przybierają różne postaci i sieją spustoszenie, dlatego właśnie istnieje Gildia - organizacja która szkoli łowców demonów i do której należy własnie Riley. Jako nowicjuszka dostaje proste zadania, jednak sielanka trwa do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się przystojniak serce dziewczyny dostaje palpitacji a sama Riley traci głowę, co przyniesie jej nie lada problemy.
Powieści o demonach i ich łowcach jest stosunkowo mało ( jeśli już sie owe pojawiają to z tym samym schematem: miłość zwykłej dziewczyny do wysłannika piekieł), przez co chylę czoła dla autorki, że podjęła ryzyko napisania czegoś innego. Książka zieje oryginalnością i pasją z jaką została napisana. Narracja trzecioosobowa, mimo iż jest przeze mnie najmniej lubiona, tutaj staje się atutem bo możemy poznać punkt widzenia z różnych stron.
Od samego początku zostałam pochłonięta przez świat opisany przez Jane. Sposób w jaki wykreowała bohaterów, realia w jakich ich przedstawiła jest niemal namacalny. Umiejętność posługiwania się współczesnym językiem z dozą ironii i wielkiego humoru, stworzyła książkę intrygującą i łatwą do przyswojenia. Można by rzec, że nawet wiarygodną - ludzie żyjący w chaosie, balansujący na granicy szaleństwa, starający się za wszelką cenę przeżyć w świecie gdzie grasują żądne porażki demony, chcące zawładnąć nad światem, przypomina nam tak jakby dzień Sądu Ostatecznego - przynajmniej w moim odczuciu.
Bohaterowie nakreśleni do perfekcji, jednak nie przerysowani. Widać, ze autorka najwięcej jednak czasu poświęciła postaci Riley - jest najbardziej dopieszczona i rozbudowana. I przez to właśnie nie można jej nie lubić. Ma marzenia, które są dla niej priorytetem i stara się je spełniać, nie daje się zamknąć w klatce, a co najważniejsze jest waleczna i sama potrafi o siebie zadbać. Cięte riposty to jej specjalność, przez co książka jest pełna humoru. Jest to dziewczyna z bogatą osobowością, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić.
Autorka pisze prostym i lekkim językiem, jasno nakreśla fabułę oraz daje nowy wymiar książkom o demonach, przez co czyta się: łatwo, szybko i bardzo przyjemnie, a do tego z wielkim podziwem i zainteresowaniem. Oprócz tego muszę wspomnieć o niesamowicie pięknej oprawie graficznej - cudowna okładka ze skrzydełkami, czytelna czcionka i druk bez żadnego błędu, z pewnością wpływają na jakość czytania.
Mnie osobiście wciągnęła "Córka Łowcy Demonów" już od pierwszej strony. Powieść na pewno spodoba się fanom fantasy, dobrej akcji i oryginalności. Polecam też osobom, którym znudziły już się wilkołaki i wampiry - dobra odskocznia od tego co oklepane. Dynamika historii nie da wam odetchnąć, a sama Riley zabierze was w podróż pełną mrocznych i niebezpiecznych demonów, gdzie tylko wiara we własne siły i spryt może uratować przed śmiercią.
Ocena: 5/6