Bikini recenzja

Janusz L. Wiśniewski "Bikini"

Autor: @ksiazkimojakofeina ·3 minuty
2013-07-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

„Spotykamy kogoś na swojej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nie raz całe życie.”

Właśnie skończyłam czytać „Bikini” Janusza L. Wiśniewskiego. Nie róbcie tego… jeśli nie chcecie mieć miliona myśli w głowie, które wymagają gruntownego przemyślenia, choć serce buntuje się przeciwko jakimkolwiek racjonalnym analizom. Jednak, mimo że właśnie tego typu stany właśnie przeżywam, jestem wdzięczna za to, że mogłam przeczytać tę książkę, za to, że tak wiele mnie nauczyła i że tak wiele może nauczyć innych ludzi.

Janusz L.Wiśniewski to człowiek renesansu. Rybak, magister fizyki, doktor informatyki, doktor habilitowany chemii, naukowiec, ale dla mnie przede wszystkim genialny pisarz. Już jego debiutancka powieść „Samotność w sieci” stała się kultowym bestsellerem. Natomiast „Bikini” właśnie uplasowała się na bardzo wysokiej pozycji moich prywatnych „hitów książkowych”.

Losy dwóch osób, pochodzących z zupełnie innych światów, nagle przypadkiem splatają się na najwyższej wieży katedry w Kolonii. Amerykanin o imieniu Stanley, który jest fotografem „Times’a” i młoda dziewczyna, Anna Marta Bleibtreu - Niemka z antyfaszystowskiej rodziny, która straciła wszystko podczas bombardowania Drezna. Dzięki swojemu niebywałemu talentowi fotograficznemu Ania znajduje w postaci Stanley'a wybawienie od okrucieństw wojny, zyskuje nadzieję na lepsze życie. W Ameryce. Jako kolejny fotograf „Times’a”. Jej historia obfituje w niebywałe przypadki, szczęście splata się z okrucieństwem, radość z ogromnym, głęboko zakorzenionym strachem, wspomnienia z teraźniejszością. Te dwa ostatnie wymiary, można nawet powiedzieć dwa życia Anny, to z Niemiec i to z Ameryki, są nierozerwalnie ze sobą złączone. Wspomnienia, szczególnie te okrutne powracają i zadają ból, ale także pozwalają bardziej docenić bieżącą chwilę…

Chwila. Moment. Teraz. To jedyna pewna rzeczywistość ludzi podczas wojny. Wiśniewski idealnie opisuje psychikę udręczonych, przestraszonych osób, wędrujących po zgliszczach własnego życia i szukających jakichkolwiek śladów, że naprawdę je mieli. Anna owe momenty utrwala w postaci zdjęć. My również, czytając, możemy je zobaczyć, chwilami akcja powieści jawi nam się w głowach, jako przerażający album, którego karty boimy się przewracać.


„Bikini” to powieść o wielu historiach. O tej wielkiej, światowej, w dodatku tak bolesnej, tragicznej i niesprawiedliwej, jaką są czasy drugiej wojny światowej. O tych małych historiach zwykłych ludzi, które ją budowały. O tych najmniejszych, którymi są epizody, spotkania, rozmowy i oczywiście miłość. Wiele jej rodzajów, ale każdy opisany z wyjątkową wrażliwością i uczuciem, które udzieli się każdemu czytelnikowi.

Inność. To najbardziej rzuca się w oczy w powieści Wiśniewskiego. Inność punktu widzenia. Nie patrzymy tu na historię globalnie, jak zazwyczaj, gdy czytamy o niej w książkach, gazetach. Dowiadujemy się tutaj o niej z pierwszej reki, od tych, którzy tam byli, widzieli i zarejestrowali w swoich sercach i na zdjęciach. W dodatku ci, którzy nam ją opowiadają też są „inni”.
Anna Marta Bleibtreu. Antyfaszystowska Niemka. Brzmi jak oksymoron prawda? Ileż to razy słyszałam już, że Niemcy to faszyści, fani Hitlera, zabójcy. Wszyscy Niemcy. A tymczasem, jak w każdym narodzie, są różni ludzie. Tacy jak my. Walczący o życie, walczący o swoich bliskich, o przyszłość, o marzenia. Jak to jest wstydzić się za własny naród? Walczyć z niesprawiedliwie skierowaną w naszą stronę nienawiścią? Jak tłumaczyć siebie, swoich rodaków? I czy w ogóle ma to jakiś sens?

Janusz L. Wiśniewski patrzy na świat przez pryzmat jednostki. Pokazuje, że za wielkimi wydarzeniami stoją konkretni ludzie, których mogliśmy znać. To nie „kraj”, nie „urząd”, nie „wojna”. To ten konkretny człowiek. Czyjś przyjaciel, brat, ukochany. Wiśniewski mało, że doskonale to rozumie i przekazuje, on daje tym osobom głos, pozwala im wyjaśnić swoje motywy, wytłumaczyć się, wyspowiadać.

Przeczytajcie. Pozwólcie pokazać sobie świat z innej strony. Pozwólcie zadać sobie pytania i na nie odpowiedzieć.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bikini
8 wydań
Bikini
Janusz Leon Wiśniewski
8.7/10

Najnowsza powieść autora "Samotności w sieci", rozgrywająca się w Europie i Ameryce końca II wojny. Anna, młoda Niemka z antyfaszystowskiej rodziny, błąka się po zbombardowanym Dreźnie, dokumentując s...

Komentarze
Bikini
8 wydań
Bikini
Janusz Leon Wiśniewski
8.7/10
Najnowsza powieść autora "Samotności w sieci", rozgrywająca się w Europie i Ameryce końca II wojny. Anna, młoda Niemka z antyfaszystowskiej rodziny, błąka się po zbombardowanym Dreźnie, dokumentując s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przed paroma sekundami były tu drzwi i dom z twoim pokojem i piętrowym łóżkiem, na którym spałaś na górze. Kiedyś była tu lalka, którą dostałaś od babci, trochę gałganiasta z niebieskimi guzikami ...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Powieść składa się z dwóch części. Pierwsza opowiada o Niej, druga należy do Niego. W pewnym momencie obie połówki opowieści "spotykają się" tworząc nowy wątek. Spotkanie odbywa się sto pięćdziesiąt ...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @ksiazkimojakofeina

Kochanek dziewicy
„Zatem to kwestia naszej słabości niewieściej…”

Jak mogą potoczyć się losy kobiety, która wybrała niewłaściwego mężczyznę? Co będzie, jeśli takich kobiet mamy na dodatek dwie, a mężczyzna jest tylko jeden? Na dodatek w...

Recenzja książki Kochanek dziewicy
Lalki z getta
"Lalki z getta" Eva Weaver

Zupełnie przez przypadek zaraz po „Bikini” Janusza L. Wiśniewskiego sięgnęłam po kolejną książkę, która porusza temat II wojny światowej. Jest nią debiutancka powieść ni...

Recenzja książki Lalki z getta

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie