Jedno drzewo, jedno pożegnanie recenzja

Jedno drzewo...

Autor: @ejotek ·2 minuty
2013-10-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Jedno drzewo, jedno pożegnanie" to książka wydana w 1996 roku w Hiszpanii. Autorka osiem lat później opublikowała "W cieniu magnolii", czyli niejako uzupełnienie, punkt widzenia drugiej strony, mężczyzny. Muszę przyznać, że to już mój drugi - w ostatnim czasie - "pierwszy raz", kiedy to czytam pierwszą książkę autora, o którym do tej pory tylko czytałam czy słyszałam.

Laura to pięćdziesięciolatka, wychowana na wsi przez ojca oraz nianię, ponieważ jej matka zmarła podczas porodu. Kobieta opuściła rodzinne strony dla męża, z którym zamieszkała w stolicy. Fernando nie dał jej chyba jednak pełni szczęścia, ponieważ kobieta wracając do starego dworu nie do męża się zwraca snując swoje przemyślenia. Laura chce pozostawić po sobie nie tylko napisaną książkę, dzieci, ale również drzewo. I to dość oryginalnie wybrane, ponieważ będzie to nie dąb czy orzech a magnolia. Bohaterka chce ponadto zasadzić drzewko całkowicie samodzielnie.

Książka jest napisana w formie monologu bohaterki. Laura peroruje do swojego ukochanego z młodych lat - Paco, którego pozostawiła dla Fernanda. Wciąż nie potrafi zrozumieć swojej decyzji i zastanawia się jakby potoczyło się ich życie, gdyby jednak została w rodzinnym domu. Drugą osobą, do której swe słowa kieruje kobieta jest stara piastunka - Nana, która zastępowała jej matkę. Jednak najwięcej emocji Laura wkłada w wypowiedzi kierowane do ojca, którego kochała miłością ogromną i który był dla niej autorytetem. To jemu zawsze mogła się zwierzyć a wszystko to co mu powierzyła starał się rozumieć.

Mam wrażenie, że autorka miała początkowo inny zamysł tworząc tą książkę. Czuję jakby wielu elementów tu brakowało. Bohaterka opowiada o swoim życiu i wyborach bardzo chaotycznie. Nie sposób tak naprawdę pojąć i wyłuskać z toku wypowiedzi o co tak naprawdę chodzi Laurze. Czy przyjechała na wieś pożegnać się tylko ze smakami, zapachami i ludźmi z dzieciństwa czy też może chce oczyścić się przed odejściem z tego świata (kobieta wspomina coś o chorobie). Zabrakło mi w książce emocji, myślę że gdyby tak krótką formę rozwinąć, mogłaby naprawdę zainteresować wielu czytelników. Ponadto Laura strasznie przeskakuje pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami, co utrudnia jeszcze bardziej zrozumienie "co autor miał na myśli".

Jedyną puentą jaką wyłuskałam z lektury jest to, że należy tak żyć, by potem nie żałować podjętych decyzji. Mają one bowiem wpływ nie tylko na nasze życie, ale i bliskich nam osób. Mnie osobiście książka się nie podobała, może "W cieniu magnolii" uratuje honor autorki, bowiem zamierzam dać jej jeszcze jedną szansę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedno drzewo, jedno pożegnanie
2 wydania
Jedno drzewo, jedno pożegnanie
Marina Mayoral
7.6/10

Laura wraca do rodzinnego domu, aby zasadzić magnolię. To symboliczny gest, uzupełniający triadę życiowych dokonań: urodzić dziecko, napisać książkę, posadzić drzewo. Ale to także akt wyrównania rachu...

Komentarze
Jedno drzewo, jedno pożegnanie
2 wydania
Jedno drzewo, jedno pożegnanie
Marina Mayoral
7.6/10
Laura wraca do rodzinnego domu, aby zasadzić magnolię. To symboliczny gest, uzupełniający triadę życiowych dokonań: urodzić dziecko, napisać książkę, posadzić drzewo. Ale to także akt wyrównania rachu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to pierwsza książka tej autorki która przeczytałam. Kupiłam ja ze względu na cenę (trafiłam na przecenę i książeczka kosztowała jedynie 2,90 zl)drugim powodem było pochodzenie autorki. Ostatnimi ...

@Bluekate @Bluekate

„Jedno drzewo, jedno pożegnanie” to druga powieść Mariny Mayoral, którą przeczytałam. Po raz kolejny jestem zachwycona krótką formą i bogatą treścią jej twórczości. Tym razem autorka przedstawia histo...

@edith @edith

Pozostałe recenzje @ejotek

Nora
Nora

Diana Palmer przez wiele lat była dziennikarką a kiedy zajęła się pisarstwem, ta sztuka ją pochłonęła. Napisała ponad dziewięćdziesiąt książek, które zostały przetłumaczo...

Recenzja książki Nora
LOVE, ROSIE
Love Rosie

Wielokrotnie z różnymi blogerkami wymieniałam uwagi dotyczące tego, że czasem trudno jest opisać wrażenia po przeczytaniu książki. Tak jest i w tym przypadku... Powieść w...

Recenzja książki LOVE, ROSIE

Nowe recenzje

Dziennik Sir Collina
Dziennik
@lalkabloguje:

E-book otrzymałam już jakiś czas temu ale ostatnio ciągle są zawirowania i wszystko mi się przesuwa. Na szczęście uda...

Recenzja książki Dziennik Sir Collina
Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
© 2007 - 2024 nakanapie.pl