Słyszałam w tamtym roku wiele ochów i achów na temat Przemka Staronia i jego książki „Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem”, która podbiła serca zarówno dzieci i młodzieży, jak i dorosłych. Nie wiem, dlaczego wtedy przeszłam obojętnie obok tylu pozytywnych recenzji. Z bólem muszę przyznać, że nadal jej nie przeczytałam, ale na swoją obronę mogę tylko napisać, że na drugą część, a mianowicie „Szkołę bohaterek i bohaterów 2, czyli jak radzić sobie ze złem” dosłownie się rzuciłam. Nie pochłonęłam jej jednym tchem tylko dlatego, że chciałam wyciągnąć jak najwięcej dobra, które się w niej kryje. A jest go naprawdę ogrom i szczerze już dawno nie miałam w rękach tak znakomitej pozycji dla dzieci i młodzieży. Oczywiście nadrobię pierwszą część, bo już wiem, jak wiele straciłam.
Czy na podstawie książki można powiedzieć o autorze, że jest bardzo wartościowym człowiekiem? Czy zdarzyło Wam się wysnuć takie wnioski? W przypadku Przemka Staronia nie mam co do tego żadnych wątpliwości, bo to z jaką wrażliwością traktuje swoich czytelników mianując ich bohaterkami i bohaterami zasługuje na brawa. Dzieci i młodzież potrzebują takiego mądrego przewodnika, który stanie po ich stronie, da im wsparcie i utwierdzi w przekonaniu, że mogą być po prostu sobą, że mają prawo głosu i udzieli cennych wskazówek: jak „poradzić sobie” z dorosłymi i ich oczekiwaniami i jak odnaleźć się w świecie, w którym rządzi krytyka i manipulacja.
Każdy rozdział tej książki można potraktować jak lekcję, tylko bez stopni, regułek i rygoru. Przemek Staroń rozumie, że trzeba wyjść naprzeciw dzieciom i młodzieży i porozmawiać z nimi jak równy z równym i przede wszystkim w ich języku, czyli odnosząc się do popkultury, w której odnajdują się najlepiej. „Harry Potter”, „Alicja w krainie czarów”, „Diuna”, „Władca pierścieni” to z nich i jeszcze wielu innych książek autor czerpie przykłady, które następnie wykorzystuje do wyjaśnienia różnych, często skomplikowanych zagadnień. I uwierzcie mi to działa, bo moje wewnętrzne dziecko świetnie się w tym wszystkim odnalazło!
Dzięki lekturze tej książki dosłownie otworzyły mi się różne szufladki w głowie. Ja jako osoba dorosła wyciągnęłam z niej bardzo dużo dla siebie. Uważam, że jest naprawdę inspirująca. Tak sobie myślę, że zarówno my, jak i dzieci i młodzież mamy wiele rzeczy w swoim życiu do przepracowania. Potrzebujemy tylko impulsu. Myślę, że książka Przemka Staronia może nim być!
PS Wydanie tej pozycji jest przepiękne! Wielkie brawa dla graficzki Marty Ruszkowskiej!
Dziękuję Wydawnictwu Agora za egzemplarz do recenzji!