MAGIA - rzecz fascynująca, pozwalająca czynić piękne i dobre rzeczy, ale też i wymagająca wiele od tych, którzy się nią parają... Tę doskonale nam już znaną, literacką prawdę potwierdza oto raz jeszcze znakomita powieść Mitchella Hogana pt. „Krew niewinnych”, która stanowi sobą zarazem drugą odsłonę jakże intrygującego cyklu fantasy "Hierarchia magii", którym możemy się cieszyć w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Fabryka Słów.
Caldan, Elpidia, Amerdan, Rennen i Miranda opuszczają opanowaną przez indryallańską armię Anasomę, udając się w długą podróż ku bezpiecznym regionom Cesarstwa, chcąc powiadomić innych o Inwazji, jak i otrzymać pomoc dla okaleczonej na umyśle za sprawą mrocznej magii, Mirandy. Niestety od samego początku nic nie idzie tak, jak powinno, w czym duży udział ma przetrzymywana w charakterze więźnia magini najeźdźców - Dzwonki...
W tym samym czasie również Vasil i lady Felice będą zmuszeni podjąć swoją własną walkę z wrogiem, wykorzystując własne umiejętności i zdolności, jak i też zawierzając tym, którzy wciąż wydają się skrywać swoje wielkie tajemnice...
Zapewne pamiętacie pierwszą odsłonę tego cyklu, która w piękny sposób zapoznała nas z głównym bohaterem, światem tej książki oraz tajemniczą przeszłością, która raz po raz odzywała się swoim dalekim, ale i z każdą stroną coraz to głośniejszym, echem. W tej powieści wszystko to znajduje swoją kontynuację, ale i jednocześnie nabiera rozpędu, intensywności, jeszcze większego kolorytu. Efektem jest porywająca od pierwszych chwil historia fantasy, w której znajdziemy wielką przygodę, brudną politykę, nieokiełznaną magię i miłość, dla której to nasz dzielny Caldan jest gotów uczynić wszystko. Przede wszystkim znajdziemy zaś literacką jakość w każdym calu, której nie można nie docenić.
Losy uciekinierów z miasta, burzliwe perypetie Vasila w otoczeniu osieroconej kompani żołnierzy oraz rozgrywające się w Anasomie wydarzenia z udziałem lady Felice - to trzy najważniejsze wątki tej relacji, które nieustannie się tu ze sobą przeplatają, zmierzając tym samym we wspólnym, niezwykle intrygującym kierunku. I tak też mamy tu misję Caldana, która okazuje się być tyleż trudną, co i bardzo niewdzięczną. Mamy przeznaczenie Vasila, które czyni go bohaterem w walce ze złem - w jakiejś mierze wbrew jemu samemu. I mamy wreszcie polityczo-biznesowe intrygi Felice, które w pewnym momencie obracają się przeciw niej samej. I dzieje się tu - mocno, inteligentnie, zawsze w fascynujący i chyba też z każdą stroną coraz bardziej mroczny, sposób...
W ogólnym ujęciu możemy powiedzieć, że powieść ta odsłania sobą więcej... Więcej z tego niezwykłego świata magii w postaci rzemyślenia, czyli nadawania fizycznym tworom pracy rąk magicznych właściwości, drażliwej historii z dniem magicznego Zdruzgotania na czele oraz brudnej polityki władców, Protektorów i czarodziejów. Odkrywa również więcej z sekretów bohaterów, gdzie to chociażby Caldan zbliży się do prawdy o swoim pochodzeniu, zaś Amerdan uświadomi sobie to, że ma więcej wspólnego z tymi których nienawidzi, niż mogłoby mu się wydawać. Wreszcie książka ta odsłania przed nami zupełnie nowy kierunek, w jakim będzie zmierzać ta cala opowieść, która z każdym rozdziałem okazuje się być jeszcze bardziej zaskakującą. Wspaniałym jest również to, że niezależnie od naszych czytelniczych upodobań, każdy z nas znajdzie tu dla siebie coś szczególnie interesującego. Może to być wielka i znaczona mrocznym wydarzeniami przygoda, która w zasadzie nie kończy się tu nigdy. Może to być fascynująca magia, która przybiera naprawdę pomysłową i w mej ocenie bardzo odważną postać, nadając tej historii świeżości pod tym względem. Wreszcie może być to polityka, walka z mieczem w ręku oraz skomplikowana gra kłamstw i pozorów, w której to w zasadzie znajdą się - chcąc czy nie, wszyscy bohaterowie. Jeśli jeszcze mało, to na „deser” mamy tu piękną relację o pierwszej miłości i związanej z nią poświęceniu...
Lektura tej znakomicie przetłumaczonej przez Macieja Pawlaka i okraszonej klimatycznymi lustracjami Pawła Zaręby - powieści, upływa nam w iście zawrotnym tempie. Tu po prostu wiele się dzieje, każdy dramatyczny moment jest odwlekany w czasie przeskokiem ku innemu wątkowi, jak i raz po raz jesteśmy zaskakiwani w naprawdę mocny sposób. To również kwintesencja tego, czym powinno być wypełnione literackie fantasy, czyli motyw podróży, dojrzewanie bohaterów na naszych oczach oraz odkrywanie własnego przeznaczenia. I jak wiemy, to się nam nigdy nie znudzi, prawda...?
Powieść Mitchella Hogana pt. „Krew niewinnych”, to absolutny majstersztyk na polu literackiego, klasycznego fantasy, który jednocześnie potrafi zaskoczyć swoim spojrzeniem na ten gatunek. Przygoda, walka ze złem, magia oraz ludzkie emocje, które zazwyczaj pchają człowieka w największe kłopoty i tarapaty – to wszystko wypełnia sobą strony tej książki, do której to poznania gorąco was zachęcam. Polecam – naprawdę warto.
Niszczenie nie powinno być takie łatwe. A jednak było i nic tego nie zmieni. Wyzwoliciele przybyli by uwolnić uciśniony lud Imperium Mahryzańskiego. Najpierw zabili wszystkich protektorów i czarod...
Niszczenie nie powinno być takie łatwe. A jednak było i nic tego nie zmieni. Wyzwoliciele przybyli by uwolnić uciśniony lud Imperium Mahryzańskiego. Najpierw zabili wszystkich protektorów i czarod...
„Krew niewinnych” jest drugim tomem cyklu Hierarchia magii autorstwa Mitchella Hogana. To wyjątkowa powieść, której magia wciągnęła mnie już w pierwszym tomie „Tyglu dusz”. Zastanawiałam się, czy m...
@snieznooka
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...