Siostra gwiazd recenzja

Kiedy watek miłosny przejmuje kontrolę nad fantasy...

Autor: @StartYourDayWithBooks ·3 minuty
2021-04-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Siostra gwiazd” to pierwszy tom trylogii Trzy czarownice autorstwa niemieckiej pisarki Marah Woolf. Muszę przyznać, że na początku zaintrygowała mnie sama okładka, która jak widzicie, jest przepiękna i może stanowić zapowiedź czegoś naprawdę magicznego. Następnie skupiłam się na samym opisie, a ten już całkowicie mnie kupił, bo pojawiają się w nim czarownice, demony, magowie, podziemny świat, prastare boginie i ciekawy pomysł na fabułę. A ja przecież tak bardzo kocham książki przepełnione magią. Ostatnio rzadko trafiały mi się pozycje z gatunku fantasy, nad czym bardzo ubolewam i chciałabym w najbliższym czasie to zmienić. Tę, o której dziś Wam opowiem można zaliczyć do fantasy w wydaniu młodzieżowym, co niestety w moim przypadku bardzo wpłynęło na odbiór i pozostawiło z dużym niedosytem. Paradoksalnie chyba nigdy nie zdarzyło mi się napisać, że jestem za stara na książki dla dzieci, a jeśli chodzi o pozycje YA miałam już kilka razy taki problem. Znacie to? „Siostra gwiazd” należy właśnie do tej grupy, dlatego będę się starała w mojej recenzji nie dyskwalifikować jej w oczach młodzieży, bo dostrzegam w niej potencjał, który mam nadzieję zostanie wykorzystany w drugiej części. Natomiast jestem niestety przekonana, że starszy czytelnik nie znajdzie tutaj zbyt wiele i będzie zawiedziony powierzchownym przedstawieniem zarówno postaci, jak i samego magicznego świata.



Akcja powieści dzieje się we Francji, gdzie istnieje przejście między światem demonów a światem ludzi i magicznych. Porządek między nimi zostaje zachwiany, kiedy pierwsi próbują doprowadzić do wojny, a tym samym zerwania paktu. Na czele magów, czarownic i czarodziejów stoją dwie organizacje Kongregacja i Loża, ale niestety nie ma wyjaśnienia, nad czym bardzo ubolewam, jaka jest różnica między nimi, skoro działają po jednej stronie barykady. Liczyłam na dużą dawkę czarów, ale niestety po pierwsze są słabo wyjaśnione mechanizmy ich działania, a po drugie jest ich za mało. Spodziewałam się też mrocznego klimatu, a jest go jak na lekarstwo. Jednak były dwie sceny, a właściwie rozdziały, które wywołała u mnie dreszcze i za to brawa dla autorki. Całą historię poznajemy z perspektywy dziewiętnastoletniej czarownicy Vianne, którą łączy miłosna, skomplikowana relacja z Wielkim Mistrzem Loży. No i tutaj muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowana po pierwsze tym, że perypetie tej dwójki są główną osią opowieści, a po drugie infantylność tej relacji była momentami nie do zniesienia. Być może młodszy czytelnik będzie mógł się identyfikować z młodymi bohaterami, będzie rozumiał ich rozterki. Ja miałam z tym duży problem, szczególnie, że ten związek nie ewaluował, trochę tak jakby stał w miejscu, a wręcz się cofał. Co wyda Wam się pewnie zaskakujące, po tym co wczesniej napisałam, przez tę książkę się naprawdę płynie, ale nie dlatego, że jest tak wciągająca, lecz dlatego, że świat jest stworzony bardzo powierzchownie, co dla mnie w przypadku fantasy jest nie do przyjęcia, a dwa, że przez większość stron mamy do czynienia po prostu z romansem i powielaniem pewnych schematów. Do tego dochodzi prosty język i brak rozbudowanych, skomplikowanych opisów, co sprawia, że ta książka staje się lekką niezobowiązującą lekturą. Na plus uważam spora dawkę dobrego humoru i mimo wszystko wartką akcję.



To nie jest zła książka. Marah Woolf miała świetny pomysł na fabułę. Teraz, kiedy o niej myślę, dochodzę do wniosku, że te 450 stron mogłoby być zbyt rozbudowanym wstępem do czegoś naprawdę wyjątkowego. Wiem, brzmi absurdalnie... Przewracałam kolejne strony z nadzieją na coś nieoczywistego i były przebłyski tej niezwykłości, ale niestety szybko gasły. Widzę tutaj duży potencjał i zastanawiam się, czy w kolejnej części będzie wykorzystany i czy chcę zaryzykować?Jeszcze nie wiem, choć przyznaję, że chciałabym wierzyć, że Marah Woolf ma do zaoferowania znacznie więcej. Wiadomo, że wszystko zależy od oczekiwań młodego czytelnika. Wg mnie młodzież potrzebuje zarówno głębi i wymagających książek jak i rozrywki w postaci lekkiej i niezobowiązującej historii. Wydaje mi się, że w tym przypadku mamy do czynienia z tą drugą kategorią.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siostra gwiazd
2 wydania
Siostra gwiazd
Marah Woolf
7.6/10
Cykl: Trzy czarownice, tom 1

Oto czary w eleganckim, głównie kobiecym wydaniu. Siostrzeństwo. Szukanie siebie. Walka dobra ze złem. Dwaj mężczyźni. Wśród elementów fabuły typowych zarówno dla fantasy, jak i literatury young adul...

Komentarze
Siostra gwiazd
2 wydania
Siostra gwiazd
Marah Woolf
7.6/10
Cykl: Trzy czarownice, tom 1
Oto czary w eleganckim, głównie kobiecym wydaniu. Siostrzeństwo. Szukanie siebie. Walka dobra ze złem. Dwaj mężczyźni. Wśród elementów fabuły typowych zarówno dla fantasy, jak i literatury young adul...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia opowiada o trzech siostrach, młodych czarownicach, Vianne, Maelle i Aimee. Główną bohaterką jest najmłodsza z nich, Vi. I to z jej perspektywy poznajemy przebieg wydarzeń. Świat stoi na skra...

@wawrzynczykedyta @wawrzynczykedyta

Twórczość Marah Woolf jest dość obszerna i znana w naszym kraju. Zapewne wszyscy, którzy lubią czytać fantastykę bardzo dobrze znają to nazwisko. Nowa trylogia autorki opiera się na historii króla Ar...

@Laurel_3 @Laurel_3

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl