List z przeszłości recenzja

Klucz do przeszłości bywa kluczem do koszmaru

Autor: ·2 minuty
2019-10-30
Skomentuj
3 Polubienia
"List z przeszłości" to intrygująca powieść reprezentująca literaturę obyczajową z wyższej półki, wymagająca poświęcenia czasu i niekiedy mocniejszego wytężenia umysłu, aby nadążyć za zwrotami akcji i zmieniającymi się jak w kalejdoskopie czasem i przestrzenią wydarzeń. W porównaniu z mistrzyniami gatunku, takimi jak Kate Morton, pióro autorki wypada nieco słabiej, co jest zasługą wykreowania nadzwyczaj irytującej głównej bohaterki - Lexi i braku w niektórych momentach płynności przechodzenia z wątku na wątek. Mimo to, do samego końca książka utrzymała mnie w niepewności co do wyjaśnienia całej intrygi i przyznaję, nie przewidziałam tego, co wymyśliła autorka dla swoich bohaterów w końcówce.

Podróż statkiem z Wielkiej Brytanii do afrykańskiego Malawi łączy losy trzech młodych kobiet, które spotykają się na jego pokładzie po raz pierwszy. Chociaż pochodzą z różnych sfer, kolonialna Afryka daje im nowe możliwości i szansę na odcięcie się od konwenansów. Nawiązane przez kobiety przyjaźnie i znajomości dadzą im zarówno szczęście, jak i przysporzą wielu kłopotów. O tym, jak potoczą się ich losy, dowiadujemy się z retrospekcji i urywkowych, skrywanych przez lata wspomnień. Wszędzie czają się sekrety i niedomówienia, a nawet groźba śmierci, bo nie wszyscy z poznanych przez przyjaciółki ludzi okażą się aniołami. A z mrokami przeszłości przyjdzie zmierzyć się Lexi Shaw - skromnej nauczycielce, wychowywanej przez samotną matkę, która ginie w wypadku, a jej wieloletnia prawna opiekunka umiera niemal w tym samym czasie, zostawiając dziewczynie w spadku swoje interesy, które zawiodą Lexi do afrykańskiego Malawi i na szkockie wrzosowiska. I wystawią na próbę wszystko to, co dotychczas o sobie wiedziała.

Lexi jest chaotyczna i irytująca. Chociaż powinno się jej współczuć, bo przeżywa żałobę, to jednak uważam, że nie usprawiedliwia ona jej poczynań w stu procentach. Spontaniczny wyjazd do Afryki po dowiedzeniu się o spadku w Malawi akurat się bohaterce chwali, natomiast będąc w posiadaniu dokumentów, które mogłyby jej wiele wyjaśnić, Lexi woli wylegiwać się w hotelu, popijać mrożoną herbatę i czytać je bardzo powoli i na wyrywki. Chwilami miałam ochotę ją udusić, bo sama od razu rzuciłabym się w wir poszukiwań i czytania papierzysk, aby zbliżyć się do prawdy o własnych korzeniach. Czasami perypetie bohaterki były jak żywcem wyjęte z komedii z Leslie Nielsenem, a ona nieświadoma podstępu, pchała się prosto w paszczę lwa. Zastawiający pułapkę okazuje się partaczem, Lexi unika niebezpieczeństwa, nawet o tym nie wiedząc i dalej brnie w poszukiwania przerywane obowiązkową drzemką. Irytujące do granic. 

Dużo ciekawiej mają się wątki z przeszłości, opowiadające historię wielkich miłości, namiętności, zdrad i zbrodni, za które niektórym przyszło płacić naprawdę ogromną cenę. To chwytający za serce melodramat, w którym każdy wybór prowadzi do tragedii. Gdyby powieść skupiła się tylko na wydarzeniach sprzed lat, a dodatkowo ubarwiona była jeszcze obszerniejszymi opisami życia w Malawi w latach 40. XX wieku, to byłabym zachwycona. 

Zakończenie książki, tak jak już wspomniałam, nieco mnie zaskoczyło i choć wydaje się być klamrą spinającą wątki, to jednak mam pewien niedosyt. Śmiało można pokusić się o kontynuację, by sprawdzić, czy Lexi rzeczywiście odnajdzie się w swojej nowo odzyskanej rodzinie i czyje geny w niej zwyciężą. Rzadko kiedy po lekturze odczuwam chęć dopisania dalszego ciągu po swojemu, a w tym przypadku tak właśnie jest. Uważam, że biorąc małą poprawkę na irytującą postać Lexi, książka jest powieścią godną polecenia.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
List z przeszłości
List z przeszłości
Mairi Wilson
6.8/10

W tragicznym wypadku ginie matka Lexy. Kilka dni później umiera ukochana niania matki z dzieciństwa – Ursula. Ku swojemu zdziwieniu, dziewczyna staje się jedyną spadkobierczynią starszej pani. W poszu...

Komentarze
List z przeszłości
List z przeszłości
Mairi Wilson
6.8/10
W tragicznym wypadku ginie matka Lexy. Kilka dni później umiera ukochana niania matki z dzieciństwa – Ursula. Ku swojemu zdziwieniu, dziewczyna staje się jedyną spadkobierczynią starszej pani. W poszu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytuł : List z przeszłości Autor : Mairi Wilson Wydawnictwo : Kobiece Przełożyła na język polski : Monika Skowron Tytuł oryginału : Ursula's Secret Wydana w : 2017 roku O książce : Lexy przyjechała d...

@Chwila_pauli @Chwila_pauli

W życiu Lexy nastał trudny czas: nie tylko rozstała się z narzeczonym, ale musi też uporać się ze śmiercią matki i dawno niewidzianej niani, stanowiących jej jedyną rodzinę. Lexy okazuje się jedyną sp...

@Aivalar @Aivalar

Nowe recenzje

Dziury w ziemi
Niebo jest tam, gdzie jesteśmy szczęśliwi
@mikakeMonika:

„Dziury w ziemi” Grzegorza Mórdas-Żylińskiego to pierwsza i na razie jedyna książka autora. O samym autorze nic mi się ...

Recenzja książki Dziury w ziemi
Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
''Ketman'' donosi bezpiece...
@ladymakbet33:

W zeszłym roku premierę miała książka znakomitego dotąd dziennikarza, Cezarego Łazarewicza. Mam tu na myśli reportaż Na...

Recenzja książki Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa
Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię...
@zaczytana.a...:

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa si...

Recenzja książki Polana
© 2007 - 2024 nakanapie.pl