Intryga chodzi w szpilkach recenzja

Kobiety w szpilkach bywają niebezpieczne...

Autor: @Mirka ·3 minuty
2025-01-30
Skomentuj
5 Polubień


„Klasyczne szpilki nigdy nie wychodziły z mody. Intrygują mężczyzn i pozostawiają bolące odciski.”

Wiele kobiet zatraca swoją kobiecość, czują się nieatrakcyjnie, albo sądzą, że najlepsze mają za sobą z chwilą, gdy ich życie toczy się wokół wychowania dzieci i pracy. Jeżeli do tego jeszcze mają za sobą nieudany związek, tak jak bohaterka książki „Intryga chodzi w obcasach”, to tym bardziej nie widzą dla siebie szansy na miłość. A ona potrafi czekać na swoją kolej. Do bohaterów debiutanckiej książki pani Beaty Stefaniak, miłość pukała już jakiś czas temu, ale okoliczności wówczas nie sprzyjały jej zaistnieniu, ale też nie wystarczyło odwagi i otwartości, by podążać za głosem serca.

Milena ma 32 lata i jest matką samotnie wychowującą dwie nastoletnie córki. Jej były mąż zostawił ją 11 lat temu i od tamtej pory Milena nie dopuszczała do swego serca nikogo. No, może poza jednym wyjątkiem. Jest nim Igor, przyjaciel jej ojca, który od kilku lat jest w związku małżeńskim z Wiktorią, poza którą nie widzi świata. Przynajmniej tak to wygląda. Prawda jest jednak inna, bo on od dawna kocha tylko jedną kobietę. Jest nią Milena. Jednak jak do tej pory nie miał odwagi jej tego wyznać. Jednym z powodów jest duża różnica wieku. Dzieli ich 18 lat i do tej pory ich relacja miała charakter przyjacielski.

Tytuł „Intryga chodzi w szpilkach”, od razu sugeruje, że w tej powieści będziemy świadkami sekretów, podstępnej gry, a nie tylko rozwoju romansu. Fabuła obfituje w wiele wydarzeń, tytułowych intryg, zwrotów akcji, chociaż żadna z nich nie była zaskoczeniem, bo autorka ukazuje nam historię z kilku perspektyw. Wiadomo jest, kto miesza w relacji bohaterów, kto zagraża i knuje intrygi, oraz kto bierze w tym udział. Ten intrygujący motyw stanowi tło dla tego, co dzieje się między Igorem i Mileną. Jest więc to historia przewidywalna, a jedynym pytaniem jest, co jeszcze im się przydarzy i co jeszcze będą musieli znosić wskutek przebiegłych i niebezpiecznych machlojek jednej osoby.

Mamy, zatem historię ukazaną zarówno przez głównych bohaterów, ale też żonę Igora, Wiktorię, rodziców Mileny, a nawet oprychów, którzy biorą udział w intrygach. Można, więc zauważyć podział na dobre i złe charaktery, a to wiąże się z dosyć sporym gronem postaci. Mimo to nie miałam poczucia chaosu w zorientowaniu się z ich tożsamością i rolą, jaką pełnią w tej powieści. Konstrukcja fabuły jest klarowna, dzięki temu, że rozdziały zostały opatrzone tytułami i nie są długie, więc czytanie nie sprawia problemów. Jest równowaga między dialogami i partiami opisowymi, nie czuć przeładowania, a do tego autorka nie przesadza z erotyką, której jest tutaj niewiele.

Pani Beata Stefaniak zwraca uwagę na negatywną moc zazdrości, która w formie chorobliwej może przybrać mordercze wymiary. Pokazuje też, że czasami to, co widzimy na zewnątrz, nie pokrywa się ze stanem faktycznym jakiejś sytuacji. Dotyczy to też oceny samej siebie. Tak jest z Mileną, która nie dba za bardzo o to, w czym chodzi i nawet na imprezę urodzinową przychodzi w adidasach, dresowych spodniach i szerokim swetrze. Dostrzega u siebie wady, które skrzętnie w ten sposób pragnie ukryć, ale nie wie, że mimo to i tak pewien mężczyzna widzi w niej najpiękniejszą kobietę na świecie.

Oczywiście jest to Igor, który ma wprawdzie obok siebie atrakcyjną żonę, ale miłości do niej nie ma ani śladu. Wiktoria zawsze jest elegancka ze starannym makijażem i dbająca o regularne wizyty u chirurga plastycznego, więc to typ kobiety, która dla zatrzymania czasu zrobi wszystko. Wydają się szczęśliwym małżeństwem, ale gdy wnikamy w ich związek, okazuje się, że między nimi jest ogromna przepaść i o miłości nie może być mowy. Czasami mnie irytowała naiwność Mileny i Igora, którzy dawali się wciągać w intrygi, nie łącząc ze sobą pewnych sygnałów i dziwnych zdarzeń. W ogóle nie raz zapominałam, że są to dorośli ludzie i bardziej przypominali mi młodszych wiekiem, niż faktycznie byli.

„Intryga chodzi w szpilkach" to udany debiut, przy którym czas biegnie dosyć szybko ze względu na toczący się splot zdarzeń i mnogość zagrożeń, jaka spada na Milenę i Igora. Ostatnie sceny wyglądają na finał opowieści, ale ja mam niedosyt, bo w trakcie niektórych narracji, wychodzą wątki, które nie zostały pociągnięte. Na podstawie kilku takich wskazówek, możne przypuszczać, że autorka ma pomysł na dalsze losy intryg chodzących w szpilkach.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-28
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Intryga chodzi w szpilkach
Intryga chodzi w szpilkach
Beata Stefaniak
7.4/10

Miłość to ryzykowna gra Milena pracuje w laboratorium, a jej życie kręci się wokół badań i dwóch córek, które wychowuje w pojedynkę. Każdy jej dzień przebiega według precyzyjnie rozpisanego harmonog...

Komentarze
Intryga chodzi w szpilkach
Intryga chodzi w szpilkach
Beata Stefaniak
7.4/10
Miłość to ryzykowna gra Milena pracuje w laboratorium, a jej życie kręci się wokół badań i dwóch córek, które wychowuje w pojedynkę. Każdy jej dzień przebiega według precyzyjnie rozpisanego harmonog...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wyobraź sobie, że twój mąż nigdy Cię nie kochał. Niby jest z tobą, ale codziennie marzy o innej. Jak to rozegrasz? Uniesiesz się honorem i odejdziesz? Znajdziesz sobie kochanka zgodnie z zasadą oko z...

@jelonka11 @jelonka11

**PATRONAT MEDIALNY** Dziś przychodzę do Was nie tylko z moim pierwszym patronatem tego roku, ale i z gorącym debiutem, który porywa i intryguje od pierwszych stron. Każdy z nas czegoś pragnie... dla...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Pozostałe recenzje @Mirka

Po grudniu
Co posiejesz, to zbierasz

@Obrazek „trzeba wybierać swoje bitwy, nie walczyć we wszystkich.” Po tym, jak zakończył się pierwszy tom serii „Miesiące u Twojego boku” od razu zaczęłam drugą ods...

Recenzja książki Po grudniu
Słowa, które zgubiły miłość
"Dwa serca i jeden rytm"

@Obrazek „Dostajemy od życia tyle, ile chcemy w nie włożyć.” Zdarzają się książki, które nie wzbudzają w ogóle żadnych emocji i nie pozostają na dłużej w pamięci. ...

Recenzja książki Słowa, które zgubiły miłość

Nowe recenzje

Stara baśń
SŁOWIAŃSKA DUSZA I KRWAWE INTRYGI - "STARA BAŚŃ...
@mrocznestrony:

Ostatnio rozsmakowałem się w polskiej klasyce. Można powiedzieć, że wreszcie do niej dorosłem. Zdaję sobie sprawę, że t...

Recenzja książki Stara baśń
Druga Wojna Światowa. Inna historia
Na wojnie pierwsza umiera prawda...
@maciejek7:

"Druga Wojna Światowa. Inna historia", którą przedstawia nam Marco Pizzuti, to dość dobrze i bardzo ciekawie napisana p...

Recenzja książki Druga Wojna Światowa. Inna historia
The Science of Affection
Recenzja The Science of Affection
@booktookanna:

{Q} Chcielibyście studiować psychologię? Ja szczerze mówiąc bym się skusiła. Od jakiegoś czasu fascynują mnie ludzkie o...

Recenzja książki The Science of Affection
© 2007 - 2025 nakanapie.pl