We dwoje recenzja

Kocham Cię Tatusiu

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2022-01-25
Skomentuj
6 Polubień
Przez ostatnie dwa wieczory pochłonęłam powieść Nicholasa Sparksa „We dwoje”. Kiedyś systematycznie czytałam każdą nowo wydaną jego perełkę. Ciekawa byłam czy teraz, po ośmiu latach przerwy, nadal będę tak samo zauroczona powieściami tego poczytnego amerykańskiego autora.

Podobnie jak w poprzednich książkach i tym razem autor zabiera nas do Karoliny Północnej, do miasteczka Charlotte, gdzie mieszkają Vivian, Russell i ich sześcioletnia córeczka London. Ich życie jest ustabilizowane i wydaje się, że powinni być szczęśliwą rodziną. Mężczyzna pracuje w prestiżowej firmie reklamowej, kobieta zrezygnowała z dotychczasowej pracy aby zajmować się domem i małym dzieckiem. Problemy pojawiają się, gdy Russ odchodzi z firmy z zamiarem pracy na własny rachunek. To wtedy drobne rysy na ich pozornie idealnym związku zaczynają się pogłębiać… Vivian decyduje się wrócić do zawodu, otrzymuje intratną ofertę pracy powiązaną z licznymi wyjazdami, a na Russa spada konieczność pogodzenia opieki nad córką z rozkręcaniem firmy. Stwarzanie pozorów przychodzi coraz trudniej i niebawem bańka pęka – Viv odchodzi od męża, a załamany Russell za wszelką cenę stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Na szczęście ma wokół siebie rodzinę, która go wspiera i… przyjaciółkę ze szkolnych lat Emily, która zawsze jest gotowa go wysłuchać i doradzić. Mężczyznę czeka prawdziwy emocjonalny rollercoaster zakończony egzaminem na ojcostwo.

Czy uda mu się zdać ten trudny test? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje mu los?

„We dwoje” to przepiękna, emocjonująca historia o wielowymiarowej miłości, która jest podstawą nie tylko szczęśliwego związku dwojga ludzi, ale także głównym elementem scalającym rodzinę i budującym więzi międzyludzkie. Mamy tutaj cudnie pokazaną miłość rodzicielską, a szczególnie mocną i wyjątkową więź łączącą ojca z córką. Możemy obserwować głębokie uczucia łączące dwie oddane sobie kobiety, jesteśmy świadkami niesamowitej przyjaźni pomiędzy kobietą i mężczyzną – bliskości, która ewoluuje i przeradza się w wyjątkową i szczerą miłość. Autor ukazuje też wspaniałe relacje łączące rodzeństwo, które może liczyć na siebie wzajemnie w każdej sytuacji.

Powieść bardzo przypadła mi do gustu. Już prawie zapomniałam jakich wzruszeń i emocji dostarczają powieści Nicholasa Sparksa. Ale zauważyłam również, że podchodzę do tych historii w nieco inny sposób, może z większym dystansem, a może bardziej dojrzale. W tej opowieści autor z góry zaszufladkował bohaterów, podzielił ich na tych dobrych i tych złych. Przedstawiając zdarzenia z pozycji Russella, który jest jedynym narratorem tej powieści, nie dał zupełnie prawa głosu Vivian, a tym samym pozbawił ją możliwości wypowiedzenia się w swoim imieniu. I dlatego przez cały czas miałam wrażenie, że historia jest bardzo jednowymiarowa i nieobiektywna. Nie chcę tutaj bronić Vivian, która w moim przekonaniu rzeczywiście niezbyt podołała roli matki, a już zupełnie nie sprawdziła się jako żona, ale chciałabym mimo wszystko dać jej możliwość przedstawienia swoich racji. Viv jako ta wiecznie niezadowolona, nieszczęśliwa i bezkompromisowa, a przy tym cwana i wyrachowana, manipulantka, której nastrój poprawiały jedynie zakupy i pełny limit na karcie kredytowej denerwowała mnie i irytowała. W mojej wyobraźni powstał bardzo wyraźny aczkolwiek smutny obraz kobiety-pijawki, kobiety-pasożyta, która wykorzystuje, a następnie porzuca ofiarę, gdy już nie może czerpać wymiernych korzyści.

Russell jako ten dobry, kochający, opiekuńczy, dbający o rodzinę mąż i ojciec, a także syn i brat na pewno zaskarbił sobie wiele mojej sympatii i szacunku. Z drugiej strony idąc za słynnym powiedzeniem, że kota można zagłaskać na śmierć, a dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane odnoszę wrażenie, że mężczyzna w jakimś stopniu sam jest sobie winien. Co więcej… jego portret został wyidealizowany i jest mało wiarygodny.

Powieści Nicholasa Sparksa na pewno nadają się jako scenariusz do romantycznego filmu – zawierają ciekawą fabułę, osadzone są w malowniczych sceneriach, bohaterowie nie są nudni i bezbarwni, a wydarzenia wywołują określone emocje. To wszystko sprawia, że nastrajają pozytywnie do życia, zmuszają do przemyśleń i wyciągania wniosków.

Cieszę się, że „odkurzyłam” swoją znajomość z autorem. Przyznaję też, że w pewnym momencie łezka zakręciła mi się pod powieką, a to oznacza, że pod tym względem nic się nie zmieniło – Sparks wzrusza, trafia do serca i zapewnia solidną dawkę pozytywnych wrażeń.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-22
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
We dwoje
4 wydania
We dwoje
Nicholas Sparks
8.0/10

Ukochaną osobę traci się powoli. Kiedy w drugiej osobie wygasa chęć do budowania wspólnej przyszłości, nawet najczulsze gesty nie mogą uratować przed katastrofą. Przekonuje się o tym Russell Green, tr...

Komentarze
We dwoje
4 wydania
We dwoje
Nicholas Sparks
8.0/10
Ukochaną osobę traci się powoli. Kiedy w drugiej osobie wygasa chęć do budowania wspólnej przyszłości, nawet najczulsze gesty nie mogą uratować przed katastrofą. Przekonuje się o tym Russell Green, tr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nicholas Sparks "We dwoje". Od śmiechu, przez zdenerwowanie i w końcu ze łzami w oczach przebrnęłam przez powieść. Po krótce jest to historia Russ'a, który prowadzi uporządkowane życie, w szczęśliwe...

@emmeneea @emmeneea

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem
Piękne życie
Siostrzana więź

Powieść francuskiej pisarki Virginii Grimaldi "Piękne życie" znalazłam wśród nowości w mojej bibliotece i tym razem to letnia okładka w pastelowych kolorach przyciągnęła...

Recenzja książki Piękne życie

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie