Enemy of my brother recenzja

Ostatnio czytam bardzo dużo debiutów. Nie ma co ukrywać, na rynku czytelniczym pojawia się ich coraz więcej. Historie, które powstają mają coraz wyżej postawioną poprzeczkę, ponieważ mają wiele do przeskoczenia.

Tym razem, na tapetę wchodzi historia new adult. Pierwszy tom serii "The enemies".

Poznajemy w tej książce osiemnastoletnią Judy oraz jej najbliższe grono. Cała akcja, w przeważającej mierze, skupia się na relacjach grupy osób, która się ze sobą trzyma, która uczęszcza do jednego liceum. Wszyscy znają się od wielu lat. Główna bohaterka przyjaźni się z bliźniaczkami - Emily i Alice. Ta relacja należy do wyjątkowych, kto nie miał takich przyjaciółek, których nic nie było w stanie poróżnić... Na ich drodze nie są w stanie stanąć nawet starci bracia, którzy z nieznanego nikomu powodu, z przyjaciół z dzieciństwa, stali się swoimi największymi wrogami. Dziewczyny, na szczęście, próbują rozdzielić to od ich więzi. To właśnie brat Judy jest najgorzej nastawiony na to, że ta zaczyna spędzać coraz więcej czasu z Jeanem. On, jako brat jej przyjaciółek, zbliża się do niej z każdym krokiem. Cóż, wszystko zmierza w jednym kierunku. Tylko, w którym momencie bohaterowie zdadzą sobie z tego sprawę? Jakie konsekwencje będą miały ich czyny?

Muszę przyznać, że po raz kolejny mam do czynienia z Autorką, której styl pisania pozwala na szybkie wczucie się w fabułę, a to zawsze sprawia dodatkową przyjemność. Bardzo spodobał mi się pomysł na historię, na to, jak przeplatają się wątki bohaterów.

Ta książka mogłaby być odrobinę bardziej rozwinięta. Wydawało mi się, że niektóre wątki zostały po prostu ucięte, a akcja przeskakiwała nagle na inny tor, a ja miałam wrażenie, że coś pominęłam. Relacja między Judy i Jeanem rozwijała się niespiesznie, co zadowoli fanów spokojnych romansów.

Liczę na to, że w kolejnym tomie dowiem się nieco więcej o poszczególnych postaciach, ponieważ wiele z nich zostało naprawdę bardzo dobrze wykreowanych pod względem swoich indywidualnych charakterów. Właśnie dlatego, chętnie poznałabym lepiej tych młodych ludzi. Teraz mieliśmy do czynienia z dwiema perspektywami głównych postaci. Może później pojawią się jeszcze inne, kto wie.

Mimo tej świetnej kreacji, zabrakło mi tu odrobinę "głębi". Autorka poruszyła kilka trudnych życiowo tematów, za co należy się dodatkowy plus. Niemniej jednak, być może przez te wcześniej wspomniane przeskoki, nie poczułam większej więzi z bohaterami, ale jak wspomniałam - chciałabym, żeby to się zmieniło.