Kraina cienia recenzja

„Kraina cienia” krainą wyobraźni.

Autor: @charlotte12 ·4 minuty
2011-04-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Kraina cienia” jest to książka napisana przez sławną autorkę utworów dla młodzieży, Meg Cabot. Rozpoczyna ona sześciotomową serię „Pośredniczka”, w której szesnastoletnia Susannah Simon zmaga się ze swoim „darem” mediatorskim – pomaga odejść w zaświaty duchom, które z różnych powodów pozostały zawieszone między ziemią, a innym wymiarem. Czasem perswaduje im odejście długą rozmową, czasem pięścią. Lektura ta została wydana około 2006 roku, jednak poprzednie jej wydania opanowały księgarnie już w roku 2000. Jaka różnica? Ano taka, że wcześniejsze produkcje były sygnowane pseudonimem pani Cabot – Jenny Carroll. Treść ta sama, okładki inne. Jednak nie zmienia to faktu, że w momencie gdy po raz trzeci zanurzyłam się w „Krainie cienia”, wynurzyłam się na powierzchni krainy mojej wyobraźni…
Akcja rozgrywa się na początku wieku XXI, w słonecznej Kalifornii. Suze przeprowadza się tam z Nowego Jorku, porzucając swoje dotychczasowe życie i najlepszą przyjaciółkę ginę. Wszystko po to, aby zamieszkać ze swoją mamą, która kilka lat po śmierci męża ponownie wyszła za mąż. I to za mężczyznę z trójką synów! Susannah nie przywykła do rodzeństwa, co dopiero do trzech braci. Przyrodnich. Nadała im przezwiska; Dawid do Profesor, Brad to Przyćmiony, a Jake to Śpiący. Na początku Suze jest zachwycona palmami, oceanem, całą tą scenerią… Jednak gdy dociera do nowego domu, zamiera z przerażenia. Okazuje się, że jest on 150-letnią gospodą! Skąd to zdenerwowanie? Simon widzi duchy. Jest mediatorką. Musi im pomagać, co niszczy jej życie towarzyskie. Wszystko wszystkim, ale nerwy jej puszczają, kiedy widzi w swoim pokoju ducha, Jessego. Na domiar złego nie chce on zostawić jej czterech ścian w spokoju. Czy Suze przerwie tą niepisaną wojnę z nowym „kolegą”? I co ją do tego skłoni?
Susannah Simon jest moją zdecydowanie ulubioną bohaterką w tej części. Mam bardzo podobny charakter. Ma, jakby to ująć, czarne poczucie humoru, często jest sarkastyczna lub mówi z ironią w głosie. Wie, że życie daje popalić i nie pozwala byle komu zepsuć sobie dnia. Lubi modne ciuchy, ogólnie nie jest szarą myszką. Jesse jest sympatyczny, miły i w ogóle. Taki ideał, do tego z tym hiszpańskim, mm. Ojciec Dom jest prześmieszny, zawsze mnie bawi. Jak odnosi się do Suze tym swoim tonem, wszystko na poważnie, i tak dalej. Cee Cee… Niezbyt ją lubię. To znaczy, jest dla mnie neutralna. Nie przepadam za jej uprzedzeniem do rzeczy paranormalnych i wrogie nastawienie do Suze, gdy ta jej broniła. Adam jest wspaniały! Ten żarcik na początku, przez który śmieję się do rozpuku zaskarbił sobie moje uznanie. Chłopak jest towarzyski, miły i przystojny. A, i nie lata za wszystkimi Barbie ze szkoły misyjnej. Czego chcieć więcej? Heather, czarny charakterek tej części, to zwykła idiotka. Pociągnęła za cyngiel pistoletu przy swojej głowie, a teraz chce pociągnąć za sobą innych. Na szczęście, Susannah daje jej popalić. Mama Suze wydaje się taką kobietą, która chce mieć za córkę najzwyklejszą na świecie córkę. Jest taka… normalna. Lubię ją. Andy to niesamowity facet, pełen energii i sympatii do wszystkich. Jego synowie różnią się od siebie, i to bardzo. Profesor – fantastyczny dzieciak, naukowiec, pomoc do zadań domowych. Przyćmiony – osiłek, ogląda się za laskami typu Debbie czy Kelly i myśli tylko o jednym. No, dobra, może o dwóch rzeczach. To i jeszcze sport. Śpiący jest niesamowicie podejrzliwy i ciągle zbiera na to swoje Camaro. I, jak mogłabym zapomnieć, śpi. Jednym słowem? Szalenie cudne towarzystwo.
Książka jest napisana lekko, z wielkim poczuciem humoru. Meg miała fantastyczny pomysł na fabułę. Kocham tą serię, idealna na każdy czas i każdą pogodę, zawsze sprawia, że powraca mi dobry nastrój. Co do akcji, nie mamy na co narzekać. Jest duch, jest impreza. Susannah ma dużo roboty, nie mówiąc o chłopaku w swoim pokoju i zamieszaniem w związku z włamaniem się do szkoły i ojcem Dominikiem jako mediatorem. W kolejnych częściach akcja coraz bardziej się rozkręca. Naprawdę rozśmieszyły mnie te egzorcyzmy Suze i jej odzywki. Ma dziewczyna gadane. Nie ma w „Krainie cienia” miejsca na grozę, horror, przygnębiający nastrój, itepe. Naprawdę, mogę pozazdrościć pani Cabot zdolności pisarskich. Tak łatwo wprowadza czytelnika w swój świat…
Podsumowując, książkę i jej kontynuacje polecam każdemu, choć wiadomo, że szczególnie rozentuzjazmowane będą nastolatki w moim wieku. W końcu nie co dzień spotyka się zmarłego, ale jednak, mega przystojnego chłopaka o powalającym głosie, nie co dzień ratuje się najfajniejszego chłopaka w szkole, który w rewanżu zaprasza cię na randkę, no i nie co dzień trafia się na taką lekturę, jaką jest „Kraina cienia”. A jest to lektura wciągająca, bo kiedy z powrotem wynurzyłam się na powierzchnię rzeczywistości, natychmiast sięgnęłam po kolejną część. Jedna taka podróż nie wystarczy…
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kraina cienia
4 wydania
Kraina cienia
Meg Cabot
8.7/10

Tuż po przyjeździe do Kalifornii Suze czeka sprawdzian, a jeszcze nawet nie zdążyła się rozpakować. Pewien okrutny duch piekielnie pragnie zamienić jej życie w koszmar. Na szczęście Suze dzieli sypial...

Komentarze
Kraina cienia
4 wydania
Kraina cienia
Meg Cabot
8.7/10
Tuż po przyjeździe do Kalifornii Suze czeka sprawdzian, a jeszcze nawet nie zdążyła się rozpakować. Pewien okrutny duch piekielnie pragnie zamienić jej życie w koszmar. Na szczęście Suze dzieli sypial...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @charlotte12

Drżenie
Drżenie w obawie przed zimnem serc.

Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, gdy otwierałam „Drżenie” nie była ani wspaniała okładka, ani grubość książki, ani przyjemna faktura papieru. Ku memu własn...

Recenzja książki Drżenie
Lucian
Lektura dla ambitnych

„Lucian” jest to książka z gatunku paranormal romance, która została stworzona przez Isabel Abedi, wydana w Polsce przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia i niedługo potem okr...

Recenzja książki Lucian

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl