Nieuleczalnie chora matka tytułowych sióstr kieruje do swoich córek ostatnią prośbę. Na łożu śmierci przekazuje im dokładne instrukcje podróży do Indii, gdzie mają rozsypać jej prochy, a najważniejszym punktem jest pielgrzymka do Złotej Świątyni. Rajni, Jazmeen oraz Shirina urodziły się w Wielkiej Brytanii i choć pochodzą z Pendżabu - niewiele mają wspólnego z indyjską kulturą. Ten wyjazd nie jest im na rękę, szczególnie że nie są ze sobą jakoś mocno związane. Rajni jako najstarsza z sióstr ma własne problemy rodzinne, Jazmeen próbuje uratować swoją karierę aktorską, a najmłodsza Shirina niedawno wyszła za mąż i przeprowadziła się do Australii. Mimo wszystko decydują się spełnić ostatnie życzenie matki, być może ta podróż zbliży je do siebie...
Jeszcze nigdy nie czytałam hinduskiej powieści, ale jak to się mówi - zawsze musi być ten pierwszy raz. Lubię próbować nowych rzeczy w swojej czytelniczej podróży i byłam bardzo ciekawa tej pozycji, w szczególności samych Indii. Autorka przybliża nam obraz tego kraju, a przede wszystkim jego kulturę i religię. Wraz z siostrami przemierzamy ich zatłoczone ulice, poznajemy razem z nimi ich zwyczaje i niezbyt kolorową rzeczywistość. Indie to kraj, w którym mężczyźni mają władzę, a kobiety walczą o swoje prawa. Gdy zachodzą w ciążę, a badanie wskazuje na dziewczynkę zmuszane są do aborcji, póki nie urodzą swojemu małżonkowi syna. Z tymi i wieloma innymi problemami muszą zmierzyć się siostry Shergill. Każda z nich skrywa jakiś osobisty sekret i z dystansem podchodzi do swojego rodzeństwa. Przez całą podróż raczej drą ze sobą koty, ale w ostateczności zbliżają się do siebie, odnajdują siłę siostrzanych więzi, a rodzina staje się najważniejszą wartością.
Kobieca lektura obyczajowa z Indiami w tle, szczególnie dla osób lubiących rodzinne historie i wątki skupiające się na relacji pomiędzy nimi. Na koniec wakacji w sam raz! Do tego ta cudowna okładka idealnie oddająca klimat książki i różnobarwność indyjskiej społeczności. Niezapomniana podróż.