O książkach C.D. Reiss słyszałam już wielokrotnie, nigdy jednak jakoś nie ciągnęło mnie do ich przeczytania. Jednak jej najnowsza powieść, Król hakerów z jakiegoś powodu mnie do siebie przyciągnęła. Dlatego też postanowiłam w końcu sprawdzić na własnej czytelniczej skórze, czy twórczość tej autorki trafi i w moje gusta. Jak myślicie, tak się wydarzyło?
Taylor był przekonany o swoim sukcesie. Wyczuwał już nadchodzące bogactwo oraz sławę w cyberświecie. Jednak ktoś postanowił sobie z niego zadrwić. Okazuje się, że to tajemnicza Harper trzyma w dłoniach klucze do przyszłości mężczyzny. Mała mieścina, z której pochodzi dziewczyna, nie poprawia sytuacji. Harper jest gotowa oddać potrzebne kody Taylorowi, lecz w zamian za pewne usługi... Ich nienawiść zaczyna wkrótce przeplatać się z pewnego rodzaju uzależnieniem. Czy mają szansę stworzyć razem coś więcej?
Zacznę od głównego bohatera powieści, Taylora. Od początku wzbudził on moje zainteresowanie, a w szczególności swoją pracą. Tym samym wywołał on we mnie podziw, ponieważ jego ambicja i chęć stworzenia czegoś, czego dawno nie było na rynku komputerowym, była co najmniej imponująca. Swoją drogą, przy okazji kreacji tego bohatera muszę wspomnieć o tym, jak szeroki research zrobiła autorka. Nie wspomniała tylko o tym produkcie, ale też opisywała, na czym dokładnie on polega, a w późniejszych fragmentach pojawiły się również elementy takie jak system binarny.
Harper, czyli nasza główna bohaterka również została przedstawiona w bardzo ciekawy sposób, chociaż przyznam szczerze, że spodziewałam się większego zaangażowania w jej historię z mojej strony. Nie mam pojęcia, czym było to spowodowane, lecz nie potrafiłam zżyć się z tą postacią w żaden sposób. Mogłabym nawet napisać, że Harper była mi dość obojętna. Dlaczego wspomniałam więc, że została ona przedstawiona w ciekawy sposób? No z tego powodu, że jej umiejętności hakerskie i sam sposób bycia po prostu wzbudzały ciekawość.
Pozostawiając już jednak sprawę bohaterów, muszę wspomnieć o pewnej rzeczy. Podczas lektury Króla hakerów miałam wrażenie, że autorka chciała wpleść tutaj mnóstwo wątków, które w jej opinii są szalenie istotne dla całej fabuły. No i tak, teoretycznie były, jednak... Mnie to po prostu zmęczyło. Autorka chcąc wrzucić tutaj tak dużo, zwyczajnie przedobrzyła i sprawiła, że czytanie tej książki w pewnym momencie to była droga przez mękę. Nie potrafiłam jakoś poukładać sobie tego wszystkiego w głowie. O ile romans z wątkiem sensacyjnym w tle to naprawdę świetne połączenie, o tyle wplatanie w to wszystko jeszcze dramatów rodzinnych i różnych występków na tle kryminalnym – sprawia, że historia robi się zbyt gęsta. Nie twierdzę, że takie wątki nie mają prawa występować, lecz chodzi mi o to, że zostało to po prostu wepchnięte tutaj na siłę.
Pierwsze spotkanie z twórczością C.D. Reiss zaliczam raczej do udanych, choć pewna obawa co do innych jej powieści pozostała. Pióro autorki jest bardzo dobre i myślę, że to raczej ono w dużej mierze uratowało tę pozycję. Może i Król hakerów nie podbił mojego serca tak, jak tego oczekiwałam, ale i tak z chęcią sięgnę po kolejne tomy te serii – jestem ciekawa, jak autorka poprowadzi historie innych bohaterów.
Jeśli szukacie ciekawego romansu, przy którym nie sposób się nudzić, a duża liczba wątków Wam nie przeszkadza - śmiało sięgajcie po tę pozycję. Mam wrażenie, że może Wam przypaść do gustu.