Niezwykłe losy dwójki polskich dzieci zaraz po II wojnie światowej. Wspaniała przygoda, wielka przyjaźń i niezwykła mądrość w serii najpopularniejszych książek dla młodych czytelników, wciąga nas w wir przygody, magii i lojalności. Kroniki Saltamontes zapraszają do wspólnej wędrówki przez świat i serce.
Dzieci podczas II wojny światowej
Dzieci podczas II wojny światowej dzieliły los swoich bliskich. Były wysiedlane, wywożone na roboty przymusowe, trafiały do polskich domów dziecka, trafiały do wszelkiego rodzaju obozów. Tysiące było zmuszanych do pracy na terenie Niemiec i do zamieszkania tam.
Państwowe domy dziecka, rodziny zastępcze pod koniec II wojny rozwijały się bardzo prężnie, lecz nierównomiernie. W 1945 roku w Polsce istniało 15 PDD, 308 społecznych w tym ogromna ilość zakonnych. W spisie z 24 czerwca 1945 roku odnotowano, że dzieci osamotnionych było 6 939 795.
Szczecin po polskiej stronie
15 października 1939 do miasta przyłączono wiele okolicznych wsi, w tym także 2 miasta:
Police i
Dąbie – utworzone zostało tzw.
Wielkie Miasto Szczecin, istniejące do zakończenia wojny. Na tym terenie istniało ok. 100 obozów pracy przymusowej.
Wskutek alianckich
nalotów bombowych od 1943 r. zabudowa miasta została zniszczona w 60–70%, port wraz z przyległościami w 70–80%, a obiekty przemysłowe uległy zniszczeniu niemal w 90%.
Udręka po wojnie
Na wsiach bez pracy było około trzech milionów ludzi, w miastach trzy miliony ludzi już głodowały. Nędza, głód i brud pustoszyły robotnicze dzielnice i dewastowały miasteczka. Żołnierze, którzy chcieli się wyżywić na terenie swoich działań, zabierali ludziom zboże, siano bydło... Cały kraj był w opłakanym stanie.
Przyjaźń i przygodna
Na tle dramatycznych wydarzeń największej wojny świata pani Monika Marin stworzyła powieść, która z całą pewnością gdyby była wydana w tamtych czasach, tchnęłaby nadzieją. Kroniki Saltamontes - ucieczka z mroku to niebanalna pozycja o tym co najszlachetniejsze.
Dwóch małych chłopców Adam i Aleks zamieszkujących dom dziecka (w tamtych czasach zwany bidulem) najpierw w Szczecinie a później w Heidelbergu postanawia stworzyć maszynę do Produkowania Szczęścia i odnaleźć dla siebie nowy dom. Jednak wiele zbiegów okoliczności sprawia, że chłopcy zostają rozdzieleni...
Adam po ucieczce od swojego wujostwa przeczesuje Europę w poszukiwaniu drogi powrotnej do swojego przyjaciela Aleksa. W podróży spotyka wiele życzliwych mu osób, które zrobią wszystko, aby mu pomóc. Wraz ze swoim wiernym druhem Kotletem przeżywa wiele niebezpiecznych przygód. Nigdy jednak nie traci nadziei na odnalezienie nie tylko kompana z bidula, ale i szczęścia.
Aleks po ucieczce Adam bardzo przeżywa brak przyjaciela. Spotyka jednak na swojej drodze dwójkę wspaniałych staruszków, którzy chcą mu podarować dom. Jednak stając po stronie upokorzonej koleżanki Katarzyny, która skrywa wielką tajemnicę dotyczącą tajemnego bractwa, odbywa podróż życia. Niebezpieczeństwa, jakie czekają tę dwójkę oraz osoby poznane po drodze sprawiają, że ich przygoda jest bardzo emocjonująca.
Czy Adam i Aleks się odnajdą? Kim jest Katarzyna? Jaką tajemnicę skrywa bractwo? Czy maszyna do produkowania szczęścia zadziała? Czy chłopcy odnajdą dom i rozwiążą zagadki? Kim jest tajemniczy starszy pan, który ukazuje się dzieciom? Odpowiedzi na te wszystkie pytania tylko w Kronikach Saltamontes.
Osobista refleksja
Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie na samym początku pozycji rozdzielenie bohaterów. Spowodowało to, że mieliśmy dwie różne przygody. Do połowy książki losy bohaterów w ogóle nie były połączone. Ten zabieg sprawia, że książkę tę czyta się z jeszcze większą ciekawością.
Zachwycił mnie wspaniały język pisarki. Niesamowita dbałość o elokwencje tekstu, bardzo niewielu autorów dziś tak pisze. Pozycja ta jest niezwykle delikatna. Zawiera wiele cennych fragmentów, pozwala dzieciom odkryć ważne mądrości życiowe wspólnie z bohaterami. Takie wartości jak przyjaźń, lojalność, odwaga, mądrość przebijają z każdej strony powieści.
Uwielbiam pisarzy, którzy dbają o psychikę młodego czytelnika. Pomimo wielu niebezpiecznych przygód publikacja nie jest wulgarna ani nie zawiera opisów przemocy. Być może młodzież uzna, że jest zbyt cukierkowa, ale myślę, że w dzisiejszym świecie brutalności czas w końcu na pozycje przygodowe z wartościami.
Publikacja ta z pewnością zachwyci fanów tajemnicy. Ci, którzy uwielbiają elementy psychologii, z całą pewnością też się nie zawiodą. Jednak najbardziej wciągające w powieści są złote myśli autorki. Widać od razu jak się czyta Kroniki, że pisarka to bardzo inteligentna i mądra życiowo kobietą.
Kolejne części
Kroniki Saltamontes to trzy części niesamowitej przygody. Jestem bardzo ciekawa, co będzie dalej. Muszę przyznać, że, mimo iż to powieść dla dzieci i młodzieży bardzo mnie wciągnęła. Adam i Aleks to jedni z bardziej wartościowych bohaterów, z którymi trzeba spędzić czas.