Leśne ostępy recenzja

Krwawa jatka.

Autor: @fankath135 ·3 minuty
2020-02-29
Skomentuj
2 Polubienia
To miał być wyjazd marzeń dla fanów horroru- leśna głusza, nieopodal miejsca, gdzie grasował seryjny morderca. Alkohol, jedzenie i narkotyki. Ucieczka od miejskiego zgiełku i przede wszystkim radość z przebywania z przyjaciółmi. Tak to jawiło się szóstce przyjaciół- Czarnej, Zjawie, Krzyśkowi, Kai, Mateuszowi i Dagmarze. Totalny luz, totalny chill out. Bohaterowie jednak nie spodziewają się, że to, o czym słyszeli, nadal żyje. I pragnie zabijać...

Dużo pozytywnych recenzji wyczytałam w internecie na temat tej książki. Pomyślałam: "Dlaczego nie?". W końcu to horror, a co jak co, ale za tym gatunkiem pójdę jak w ogień. Zresztą, mimo że staram się rozszerzać swoją znajomość powieści grozy, to na blogu jest go bardzo mało (no, ostatnio trafiły mi się dwie pozycje z wydawnictwa Novaeres). A chciałabym i Was zachęcić do sięgania nie tylko po zagranicznych pisarzy grozy, ale i po twórczość naszych rodaków.

Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu opisu książki to oczywiście podobieństwo do amerykańskich horrorów, którymi jesteśmy wręcz zalewani. Wiecie, taki utarty szlak- grupka przyjaciół w drodze gdzieś tam, hen, zepsute auto pośród lasu, dziwolągi, które żądne krwi opuszczają swoje legowiska. Nic specjalnego, prawda? A jednak w przypadku Leśnych ostępów sytuacja ma się zgoła inaczej. Owszem, jest i wyjazd, i leśna pustka, no i oczywiście grupka przyjaciół. Tym razem jednak trafiło na... fanów horrorów! I to nie tych współczesnych, często kiczowatych, lecz klasyki grozy. Jak przedstawiciele tej grupy poradzą sobie w bardzo... krwawej sytuacji?

O samego początku przygody z tą pozycją łatwo zauważyć, z jakim dystansem do swojego literackiego dziecka podchodzą autorzy; niejednokrotnie jest zabawnie, ironicznie, a często zwracają się bezpośrednio do czytelnika. Zresztą, w dużej mierze tę książkę przejęli bohaterowie- dialogi między nimi są naprawdę śmieszne. Pan Piotrowski i Pan Czarny idealnie oddali to, jak w swoim towarzystwie zachowuje się grupa przyjaciół- brak sztywnych wymian zdań nie z tej ziemi, brak jakiegokolwiek skrępowania, jest tylko czysta młodość i nastawienie na zabawę. No i oczywiście nie brakuje pikantnych scen erotycznych, więc jeżeli ktoś nie toleruje takich elementów w książkach, to raczej radziłabym się wstrzymać z lekturą Leśnych ostępów.


Choć bohaterów jest szóstka, to moim zdaniem pierwsze skrzypce (ex aequo) grała Czarna i Zjawa. Oni jako jedyni w tej paczce nie byli "sparowani", choć można wyczuć, że ciągnie ich ku sobie. Pozostali raczej gdzieś przewijają się w tle, aczkolwiek widać, że są ze sobą zżyci. W końcu ze świecą szukać prawdziwych fanów grozy, czyż nie?

Nasi bohaterowie ruszyli do opuszczonego ośrodka kolonijnego gdzieś pośród głuszy; jak się okazuje, za odpowiednią kwotę można wejść wszędzie. Ośrodek okrył się złą sławą za sprawą tajemniczego mordercy, który nie przebierając w środkach zmieniał ludzi w krwawe ochłapy. Ponoć to już przeszłość, ale kto wie... ? Zresztą, nasza grupa jeszcze nie wie, że miejscowi policjanci znaleźli poćwiartowane zwłoki i obecnie poszukują sprawcy.

Leśne ostępy to nie jest typowy horror; brak tu duchów czy innych nadnaturalnych zjawisk, jest tylko grupa przyjaciół i morderca. O nim samym wiemy bardzo niewiele, przez co czuję pewien niedosyt. Mamy zaledwie urywki z jego "działalności", wiemy, że specyficznie reaguje na słowo "matka", ale co się za tym kryje? Tego nie wie nikt. No, może prócz autorów. Brakowało mi rozwinięcia historii krwawego rzeźnika, wyjaśnienia, dlaczego został odrzucony przez rodzinę i stał się tym, kim jest teraz. Wszystkiego musimy się jedynie domyślać, a akurat jego postać bardzo mnie zaintrygowała. No cóż, może następnym razem.

Reasumując- fontanny krwi, dużo seksu, dużo nielegalnych substancji i masa czarnego humoru. Nasi polscy autorzy dali popis, i to nie byle jaki! Możecie się i dużo pośmiać, i troszkę przestraszyć (albo lekko obrzydzić, zależy, kto ma jaką tolerancję dla ilości latających w powietrzu głów). Co prawda nie do końca zdążycie wkręcić się w historię, gdyż Leśne ostępy mają zaledwie dwieście stron, ale na pewno poczujecie już smak tego, co może Wam zaproponować duet Piotrowski & Czarny. Warto!


Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Leśne ostępy
2 wydania
Leśne ostępy
Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski
6.7/10

Dla paczki przyjaciół weekendowy wypad za miasto miał być okazją do wyluzowana się i ucieczki od problemów. Piwo, trawka, słońce na niebie i opuszczony, leśny ośrodek kolonijny, gdzie powoli na jaw w...

Komentarze
Leśne ostępy
2 wydania
Leśne ostępy
Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski
6.7/10
Dla paczki przyjaciół weekendowy wypad za miasto miał być okazją do wyluzowana się i ucieczki od problemów. Piwo, trawka, słońce na niebie i opuszczony, leśny ośrodek kolonijny, gdzie powoli na jaw w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przeciągałem ten moment najskuteczniej jak tylko potrafiłem. Moment, kiedy w końcu wtargnę swoimi buciorami w ich Leśne ostępy. Jeszcze nie teraz, odczekać, niech opadną pierwsze emocje, niech ucichn...

@MichalL @MichalL

To jest absolutnie genialna książka, którą każdy szanujący się fan gatunku powinien mieć przeczytaną. Historia jest bardzo sztampowa, grupa młodych ludzi zaszywa się na weekend w opuszczonym ośrodku ...

@ReniBook @ReniBook

Pozostałe recenzje @fankath135

Szczęście pisane marzeniem
Świąteczny misz - masz.

Gabriel od trzech lat mieszka w chacie pośrodku lasu, ukryty przed ludźmi. Po tragedii, jaka go dotknęła, nie planuje wracać do poprzedniego życia. Tutaj czuje się bezpi...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Księgarnia w Paryżu
"Księgarnia w Paryżu", czyli walka o siebie.

Gdy młodziutka Sylvia Beach po raz pierwszy pojawiła się w Paryżu, od razu poczuła, że to właśnie jej miasto. Szczególnie oczarowały ją wąskie uliczki, liczne kawiarnie ...

Recenzja książki Księgarnia w Paryżu

Nowe recenzje

Serce w grze
Serce w grze
@zaczytana.a...:

„W tym meczu stawką będzie... miłość...” W swojej najnowszej książce „Serce w grze” Justyna Wnuk przedstawia pełną e...

Recenzja książki Serce w grze
Jesteś moim słońcem
Jesteś moim słońcem
@zaczytana.a...:

„Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa...” Debiutancka powieść K.K. Rowet, „Jesteś moim słońcem”, to poruszająca histori...

Recenzja książki Jesteś moim słońcem
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
@czytam_book:

Witam. Co powiecie na kreacje prosto ze słynnego salonu francuskiego, a do tego uszytą przez zdolną francuską szwaczkę?...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
© 2007 - 2024 nakanapie.pl