Pierwszy tom cyklu Doggerland zapowiada nie lada sensację. Zaskoczenie? Zauroczenie? Fascynacja skandynawskim klimatem? Z przyjemnością sięgnęłam po tę nowość, przecież skandynawskie kryminały zazwyczaj nigdy nas nie zawodzą. I tak jest również w tym wypadku. Mam nadzieję, że nikt nie będzie zawiedziony …
Autorka zabiera nas na Doggerland - fikcyjny archipelag rozciągający się na Morzu Północnym, gdzieś między Wielką Brytanią a Skandynawią. Na jednej z wysp dochodzi do brutalnego morderstwa kobiety, małżonki szefa miejscowej policji. Jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, pierwszym podejrzanym jest małżonek. Ostatnią noc przed morderstwem nieźle zabalował, nie pamięta porannych wydarzeń. Zatem nie jest pewien, co robił w poranek, gdy zginęła jego żona. Dochodzenie prowadzi koleżanka Jounasa Smeeda, Karen Eiken, która na dodatek sama zmaga się ze swoją przeszłością. Krok po kroku, dzień po dniu Karen stara się dojść do rozwikłania zagadki morderstwa. Nie jest to łatwe, gdyż jak zazwyczaj bywa w przypadku zbrodni nie ma żadnych śladów, nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Karen dociera do osób, które znały zamordowaną, dopytuje, doszukuje się jakichkolwiek śladów. Jest skrupulatna w tym co robi i rozwiązanie zagadki morderstwa upatruje w przeszłości Susanne. Nie należała ona do łatwych i chlubnych, zwłaszcza, że jej rodzice prowadzili luźne życie, w kilkunastoosobowej komunie. Komisarz stara się dotrzeć do osób, które wychowywały się z Susanne i mogły coś więcej powiedzieć na jej temat. Przy okazji dochodzenia Karen dowiaduje się wstrząsających rzeczy o zamordowanej, które coraz bardziej zbliżają ją do schwytania sprawcy. Ma nieprzeciętną intuicję i stara się nią kierować. I ona jej nie zawiedzie, chociaż przysporzy jej licznych problemów w pracy.
O ile zawsze staramy się na początku lektury wytypować sprawcę zdarzenia, to w tym przypadku nawet nie ma co się wysilać. Zakończenie szokuje. Nawet w najśmielszych myślach takie rozwiązanie zagadki morderstwa nie przechodzi przez myśl. Często jest tak, że morderca jest w zasięgu ręki, tylko doskonale się maskuje, ale w tym dochodzeniu ta zasada się nie sprawdza.
O czym jest ta powieść? Jednym słowem o poszukiwaniu prawdy. O probie dojścia krętymi i wąskimi uliczkami, nieoświetlonego i spowitego opadającą mgłą skandynawskiego miasteczka, do schwytania zabójcy, który zawsze jest o krok przez wymiarem sprawiedliwości. Mały, ale krok przed ...
Wybitna i inteligenta. Eksplozja wrażeń i emocji na wyciągnięcie ręki. Przed nią nie można się uchronić. Ostrzegam, niebezpiecznie wciąga i uzależnia.
Misternie skonstruowana intrygująca fabuła, nietuzinkowi bohaterowie brylujący w gąszczu kryminalnych i prawniczych kruczków, a zakończenie niemożliwe do przewidzenia. Klimat mglisty i spowity mgłą, otumaniający i wprowadzający atmosferę strachu i przerażenia. I świetnie, takie powinny być dzieła mistrzów. Bo do takich niewątpliwe należy ta powieść.
Z niecierpliwością oczekuję na dalszy ciąg Doggerland. Aż boję się myśleć, co mnie czeka w kolejnych częściach, już walczę ze swoimi emocjami, a jeszcze nie wzięłam kolejnej książki do ręki ...
Nie będę jej wam zachwalać, sami się przekonajcie, czy warto po nią sięgnąć. Reklama może tylko jej zaszkodzić i ostudzić wasze emocje …