To moje trzecie spotkanie z twórczością pani Anny Dąbrowskiej i wraz z tym faktem staję się fanką tego, co autorka wymyśli w kolejnych powieściach. Swoimi pisanymi słowami potrafi przekazać ogrom emocji tak, że można je namacalnie poczuć.
Po burzliwym zakończeniu części pierwszej pt.: „Kochaj mnie szeptem”, wydawałoby się, że Gabriela ma za sobą trudne doświadczenia i teraz jej życie zacznie zmierzać w dobrym kierunku. Pierwsze rozdziały wydają się biec torem, którego moglibyśmy się spodziewać ale autorka po raz kolejny zaskakuje, odbiegając od schematów i oczywistych rozwiązań.
W drugiej odsłonie tej historii ujawnia się także wulkan emocjonalny, ale o zupełnie innym zabarwieniu. W tym, co przeżywa bohaterka jest mniej brutalności, gwałtowności ale nadal czuć naładowanie różnorodnymi odczuciami, smutkiem, żalem, tęsknotą i niepewnością o przyszłość. Sytuacja zmusza Gabi do wyboru między dwoma mężczyznami, którzy są ważni w jej życiu. Na jej przykładzie widzimy jak ważne jest pokochanie i akceptacja siebie, gdyż bez tego nie można zrobić porządku w swoim życiu i obdarzenie innych miłością. Bohaterka przechodzi ogromną przemianę, zaczyna wierzyć w siebie, wie czego chce i realizuje swoje marzenia.
Porównując obie części tej historii, mam odczucie, że tom I był bardziej nasycony ekspresyjnymi emocjami i wydawałoby się, że decyzja o tym, z kim dalej iść przez życie jest prosta i oczywista. Jednak kontynuacja obiera zupełnie nowy kierunek, wbrew temu co można było oczekiwać. Autorka ponownie udowodniła, że w jej powieściach nic nie jest pewne do samego końca i w „Zamień mnie w krzyk” postawiła na zupełnie inny, nieoczekiwany rozwój zdarzeń. Zachowała jednak podobny układ prowadzenia fabuły, która także została podzielona na dwie części. Zarówno ich początki jak i kolejne rozdziały opatrzone zostały krótkimi sentencjami, które nawiązują do wydarzeń w danym epizodzie.
Zestawia ze sobą dwa związki, które różnią się od siebie zdecydowanie a jednak każdy z nich ma swoje własne odcienie. Pokazuje, że ważnym elementem budowania relacji jest dobra komunikacja i wzajemna chęć tworzenia pozytywnych relacji między sobą. Poza codziennymi sprawami, wspólnym spędzaniem czasu, zrozumieniu uczuć drugiej osoby, istotnym, scalającym związek elementem jest seks. Ten wątek autorka potraktowała w swej powieści swobodnie, pokazując, że w tej sferze wszystko jest dozwolone, o ile jest to zgodne z wolą i chęcią obu stron.
"Zamień mnie w krzyk" dorównuje swoim kunsztem do fabuły części pierwszej i nawet przez chwilę nie mozna się przy niej nudzić. Nietuzinkowe rozwiązania, wciąż nowe dylematy bohaterów, zaskakujące sytuacje, nagłe zwroty akcji i niespodziewane epizody to tylko niektóre atuty zarówno pierwszej jak i drugiej części tej historii. Nie bez znaczenia są także wyraziste, konkretne postacie, z których żadna nie jest idealna. Każda z nich ma swoje charakterystyczne cechy osobowości, które albo irytują, albo dają się lubić lub też stawiają czytelnika w zadumie. Dzięki tak barwnym osobowościom całość nabiera ekspresji i sprawia, że coraz bardziej wnikamy w fabułę próbując zrozumieć tok rozumowania bohaterów i dostrzec sens ich działania oraz podejmowanych wyborów.
Nie do końca przekonała mnie decyzja podjęta przez Jeremiego, która miała wpływ na dalsze postępowanie i wybory Gabrieli. W tej kwestii nie wszystko było dla mnie jasne i klarowne wraz z zakończeniem, które, mam nadzieję, pozostawia furtkę do kontynuacji. Jak na razie historia Gabrieli została ujęta w dwóch tomach ale mam cichą nadzieję, że pani Ania wróci do swojej bohaterki w niedalekiej przyszłości.
Recenzja części pierwszej
"Kochaj mnie szeptem"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/04/751-zamien-mnie-w-krzyk.html