Tron Upadłych recenzja

Czy masz ochotę zanurzyć się w świat siedmiu grzechów?

Część z Was zapewne czytała trylogię Nikczemnych (ja również), więc to było oczywiste, że sięgnę po kolejną książkę z tego uniwersum.

* KRÓLESTWO NA SKRAJU UPADKU - "Tron Upadłych" jest jednotomówką, którą można czytać bez znajomości wcześniejszej trylogii - ta książka skupia się na królestwie Zazdrości, którego mieszkańcy tracą pamięć i popadają w obłęd. Zazdrość - jako władca i Książę Piekieł - aby uratować swoje demony zrobi WSZYSTKO, czyli wplątuje się w tajemniczą grę władcy Mrocznych Elfów.

* KSIĄŻĘ PIEKIEŁ + MALARKA - pierwszy trop prowadzi Zazdrość do Waverly Green i do galerii uzdolnionej malarki o srebrzystych włosach, panny Camilli Antonius. I już od ich pierwszego spotkania akcja nabiera tempa. Ich relacja jest pełna namiętności, udawanej obojętności, a także pragnienia popchnięcia ich uczuć w bardziej śmiałą stronę. Podobało mi się to, że oboje byli do siebie bardzo podobni, niemal jakby byli bratnimi duszami. Spicy sceny pomiędzy nimi pokazywały chemię pomiędzy bohaterami i co najważniejsze - nie wywoływały u mnie zażenowania :)

* TAJEMNICZA GRA - po trylogii Nikczemnych bałam się nieco, że "Tron Upadłych" będzie skupiał się tylko na spicy scenach, ALE pozytywnie się zaskoczyłam. Choć książka nie należy do najcieńszych, to nie było momentu, w którym bym się nudziła. Autorka świetnie balansowała pomiędzy wciągającą akcją, a spicy scenami, przez co nie mogłam się od niej oderwać. W pewnym momencie nawet się zastanawiałam, co mnie bardziej ciekawi - postęp relacji Zazdrości i Camilli czy kolejne wskazówki do wygrania gry :)

Dużym plusem jest też to, że w fabule pojawiły się postacie znane z trylogii Nikczemnych. Miło było znowu spotkać Emilię, Vittorię i pozostałych Książąt Piekła - autorka w niektórych dialogach zawarła nawet easter eggs związane z kolejnymi książkami, które ma w planie.

"Tron Upadłych" wyląduje w moim top 10 z tego roku, jestem tego pewna.

[współpraca reklamowa z Wydawnictwem Otwarte]