Znacie twórczość Mariusza Leszczyńskiego? To nie jest moja pierwsza książka jaką przeczytałam jego autorstwa, ale niestety jest wg mnie najsłabsza. W poprzednich też dużo się działo, tak jak tu, ale tutaj coś nie zagrało tak jak powinno. O tym już za chwilę.
Profiler policyjny Diana Rudnicka zostaje wezwana, by pomóc znaleźć młodą kobietę. Kobieta zniknęła bez śladu, a jedyne co zostało odnalezione to jej poukładane ubrania. Diana zaczyna drążyć i szukać. Wszystkie dowody wskazują na chorego psychicznie człowieka.
Przed laty zaginęła młoda dziewczyna, Agnieszka. Ślad po niej także zaginął, a zostały jedynie poukładane ubrania. Diana szybko łączy tą sprawę ze swoją aktualną, gdyż widzi wiele punktów stycznych. Od ojca Agnieszki, otrzymuje tajemniczy pamiętnik. To co przeczytała w nim policjantka, mrozi jej krew w żyłach. Sprawia, że wyrusza w Bieszczady, gdzie to prawdopodobnie się zaczęło.
W tym momencie Diana wkroczyła na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Będzie walczyć z groźnym przeciwnikiem, który zagrozi nie tylko jej samej, ale także jej najbliższym.
Czy Diana zdoła uchronić najbliższe jej osoby? Czy uda się rozwikłać zagadkę, której nikt nie potrafi rozwiązać od wielu lat? Jaką cenę będzie musiała zapłacić, żeby sprawiedliwość mogła ujrzeć światło dzienne?
Jak napisałam na początku nie do końca ta historia spełniła moje oczekiwania, a miałam je dość spore. Tak to jest, kiedy czytasz kolejną książkę autora, a poprzednimi jest się zachwyconym. Oczekiwałam kolejnej petardy.
Sama fabuła jest w porządku. Pomysł jest rewelacyjny, jeszcze nie czytałam żadnej książki, która opowiadałaby coś podobnego. To było świeże i naprawdę to jest świetne. Wg mnie problem leży gdzie indziej, chociaż gdyby niektóre wątki rozciągnąć i rozwinąć, książka zyskałaby dużo na wartości. Po prostu za dużo się dzieje w krótkim czasie.
A co mnie najbardziej uwierało? Po pierwsze za długie rozdziały. Zawierały one bardzo dużo wydarzeń, które niekiedy były rozdzielone jedynie kolejnym akapitem. To była ciągłość, której czytanie bardzo się dłużyło.
Po drugie czytając gubiłam się, bo nie było wyodrębnionych pewnych części tekstu. Żeby Wam to nakreślić, muszę puścić małego spojlera. Jest scena kiedy Diana ze swoim partnerem oglądają nagranie z przesłuchania podejrzanego. Trudno było mi wyodrębnić nagranie i rozmowę Diany z innym policjantem. To był jeden tekst, a Czytelnik musi domyślać się co jest nagraniem a co rozmową, powiedzmy, na żywo. Mariusz, przepraszam Cię, ale to wygląda jakby książka nie przeszła redakcji. W zasadzie więcej minusów tu nie zauważyłam. Fabuła jest interesująca, choć za szybko biegnie.
Ciekawą bohaterką jest Diana. Jesteśmy świadkami jej przemiany z upartej i zaciętej profilerki w mocną kobietę, która potrafi zabić, żeby ratować najbliższych. To co przeszła ta dziewczyna jest naprawdę przerażające, ale nie mogę Wam zdradzić nic więcej, powiem tylko że będzie się działo, a Diana niczym komandos będzie stawiać czoła kolejnym problemom.
Kończąc zapewniam Was, że to moje subiektywne odczucia. Znam pióro Mariusza i wiem że potrafi napisać świetną książkę. Tutaj coś między nami nie kliknęło do końca, ale nie żałuję, że przeczytałam tą historię. I Wam też ją polecam, najlepiej samemu wyrobić sobie zdanie na temat tej historii.
Polecam