Las powieszonych lisow recenzja

Kto kogo powiesił?

Autor: @adam_miks ·2 minuty
2024-09-06
Skomentuj
10 Polubień
Co może łączyć złodzieja złota, wojskowego po przejściach i dziewięćdziesięcioletnią staruszkę? Ktoś dowcipny może odpowiedzieć: powieść, którą starasz się, drogi CzytaczuAdamie, oczarować szanowną publiczność.
Ale nie o to chodzi. Warto odpowiedzieć na pytanie, jakie nici fabuły „Lasu powieszonych lisów” łączą te trzy postaci. Na samym początku powieści nic ich nie wiąże. Nawet więcej – gdy zaczynamy czytać „Las …” nic nie wskazuje że spotkamy na kartach tej powieści właśnie te postaci. Postaci same w sobie absurdalne. A połączenie ich losów jest tak pozbawione sensu, jak melonik na głowie Egona Olsena, bohatera serii o gangu nieudaczników. To nic że Duńczykiem był ów melonik. Widoczne jest podobieństwo mentalne między powieścią Arto Paasilinna a „Gangiem Olsena”.


A przecież tak zwyczajnie rozpoczyna się „Las powieszonych lisów”. Zawodowy gangster Oiva Juntunen oraz jego wspólnicy okradli wypełniony złotem statek. Jak przystało na opętanego gorączką złota watażkę, Oiva nie chce się nim dzielić nawet ze swoimi pomagierami. Juntunen postanawia przed nimi uciec, by zachować należące do nich sztabki.
Gotowy scenariusz filmowy? Owszem, owszem. Tak wiele scenariuszy filmowych się rozpoczyna. Niedawno zmarły francuski aktor Alain Delon zagrał w wielu takich filmach. To nic nowego w literaturze sensacyjnej.
Ale Paasilinna łamie stereotyp takiej „już znanej” opowieści. Wysyła swego bohatera w głąb dziewiczego lasu. W głąb fińskiego dziewiczego lasu, podkreślmy. W którym wszystko może się wydarzyć. Może się wydarzyć wojskowy po przejściach i może się wydarzyć dziewięćdziesięcioletnia staruszka. Ale i również lisie szczenię, i …


… i wiele innych atrakcji. Intrygujących, pozbawionych tandety i ciężkości życia. Hasło wybite na okładce powieści mogło by brzmieć: „Jeśli chcesz odpocząć od otaczającej cię rzeczywistości – przeczytaj „Las powieszonych lisów”. Bo rzeczywiście, im bardziej zagłębiamy się w powieść ( a tak naprawdę fiński las), tym bardziej jesteśmy oddaleni od własnego miejsca zamieszkania. Czyli inaczej mówiąc: odpoczywamy.


A zarazem śmiejemy się. Ta aluzja wobec melonika Egona Olsena jest jak najbardziej na miejscu. Ja naprawdę czekałem aż za któregoś drzewa ( tajga to tajga) wyskoczy deux ex machina, i jeszcze bardziej narozrabia w powieści niż Arto Paasilinna przewidział. Bogiem a prawdą w „Lisach …” jest taki ktoś! I to ktoś, kogo byśmy nie podejrzewali o takie „dzikie” zachowanie. A zwycięzcą plebiscytu na najodważniejszą postać powieści jest ...


Język którym została napisana powieść Autor powieści przystosował do treści. Lekki, łatwy w odbiorze, od czasu do czasu kolokwialny. A nawet brutalny. Toż jesteśmy w środowisku złodziei i policjantów. Lecz Paasilinna, na całe szczęście, nie przesadza w epatowaniu niecenzuralnych wyrażeń. To dobrze. Zbyt dużo nieczystości językowych jednak zagłusza styl całej powieści. Inaczej mówiąc: sceny z wulgaryzmami jak najbardziej wynikają z treści, nie są jakby obok opowieści. Mają swój udział w opowieści.
Ktoś może przecież powiedzieć że ten kolokwializm językowy w powieści może zbyt długo trwa. Jest nazbyt widoczny. Może i tak jest. Ale daję słowo czytacza: powieść kończy się w najodpowiedniejszej chwili, gdy już wszystkie światła przygaszone, wokół ściele się cisza i spokój.


Nie jest to powieść, którą zapamiętam na dłużej. Nie musi być. To taka powieść, która daje radość na krótko. 100 metrów, ale przez płotki. Bo natrudzić się też trzeba, aby przebrnąć przez tajgę, to jest przez powieść. Ale gdy przebrniemy, gdy już przeczytamy, zauważymy przecież że dawno już minęliśmy „nasz” przystanek, i pora wysiadać z autobusu/tramwaju/metra/pociągu.




Ocena 5/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-07
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Las powieszonych lisow
2 wydania
Las powieszonych lisow
Arto Paasilinna
7.8/10

Zawodowy gangster Oiva Juntunen oraz jego wspólnicy okradli wypełniony złotem statek. Jak przystało na opętanego gorączką złota watażkę, Oiva nie chce się nim dzielić nawet ze swoimi pomagierami, któ...

Komentarze
Las powieszonych lisow
2 wydania
Las powieszonych lisow
Arto Paasilinna
7.8/10
Zawodowy gangster Oiva Juntunen oraz jego wspólnicy okradli wypełniony złotem statek. Jak przystało na opętanego gorączką złota watażkę, Oiva nie chce się nim dzielić nawet ze swoimi pomagierami, któ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dwa lata temu przez przypadek natknęłam się na książkę, która momentalnie kupiła mnie swoim opisem. Nosiła tytuł „Rok zająca”, a jej autorem był Arto Paasilinna. Lektura była przyjemna i inna od rzec...

@czecholinskaweronika52 @czecholinskaweronika52

Literatura skandynawska na tle innych wyróżnia się swoim niepowtarzalnym cierpkim i ciężkim klimatem. Dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po „Las powieszonych lisów” nieżyjącego już fińskiego pisarza A...

@spiewajacabibliotekarka @spiewajacabibliotekarka

Pozostałe recenzje @adam_miks

Śmierć na żywo
Śmierć na żywo

Mężczyzna od kilku dni siedzi w samochodzie. Samochód stoi na podwórku, blisko domu, w którym mężczyzna spędził większość życi Mężczyzna chce popełnić samobójstwo. W do...

Recenzja książki Śmierć na żywo
Kądziel
Rodzina składająca się z samych kobiet

Tytuł jest bardzo ważny, najważniejszy. Dużo mówi, chociaż to tylko jedno słowo. „Kądziel”, trzeba skojarzyć z przędzeniem. To po pierwsze. Po drugie, tym na wpół prz...

Recenzja książki Kądziel

Nowe recenzje

Ty, ja, ona
Idealny dom - idealna tragedia
@mommy_and_b...:

" [...] Nic nie jest jednak tym, czym się wydaje, wystarczy chwila, by zebrały się chmury burzowe. [...]" Jestem w tot...

Recenzja książki Ty, ja, ona
Wspomnienia z martwego domu
Wielce prawdziwa fikcja
@Antytoksyna:

"Wspomnienia z martwego domu" to zapis przeżyć i obserwacji poczynionych w czasie czteroletniego zesłania w karnej fort...

Recenzja książki Wspomnienia z martwego domu
Zdeptane nadzieje
Zdeptane nadzieje
@iza.81:

"Zdeptane nadzieje" są pierwszym tomem sagiOtuleni syberyjskim wiatrem,w którym Wioletta Piasecka zabiera nas do Krzemi...

Recenzja książki Zdeptane nadzieje
© 2007 - 2025 nakanapie.pl