Bardzo lubię dramat Romea i Julii, dlatego od razu musiałam sięgnąć po Gwałtowne pasje, bardzo spodobało mi się osadzenie akcji w Szanghaju i zamysł gangów, jednak mimo naprawdę solidnej książki czegoś mi tam zabrakło, z nadzieją, że odnajdę to coś w drugim tomie sięgnęłam po kontynuację.
Współpraca barterowa z wydawnictwem Jaguar.
Nie będę zbyt wiele mówić o fabule, by niczego nie spoilerować nawet tym, którzy nie czytali pierwszego tomu.
Roma i Juliette muszą po raz kolejny współpracować, tylko tym razem nie z własnej woli. Zaraza wciąż nie została ujarzmiona, wzajemna niechęć gangów jedynie się wzmocniła, a do tego wszystkiego dołącza istotna scena polityczna. W Romie zachodzi zmiana, jednak w środku dalej jest tym samym zakochanym chłopcem, a Juliette skrywa się pod maską obojętności...
Wrażenia?
Podobało mi się i jestem skłonna powiedzieć, że nawet bardziej od pierwszego tomu, jednak mam pewne zastrzeżenia. Odnosiłam wrażenie, że Gwałtowne pasje były dopracowane na ostatni guzik, nie miałam tam żadnych wątpliwości wobec wydarzeń, wszystko następowało naturalnie i logicznie, niestety, ale w przypadku kontynuacji uderzyły we mnie pewne zgrzyty, nie chcę tu zdradzać fabuły, ale dotyczą one ponownej współpracy głównych bohaterów - tego jak do niej doszło, bo dla mnie było to bardzo naciągane, a druga wątpliwość... niestety, ale nie pamiętam już czego dotyczyła, może jednak nie była aż tak istotna. Pamiętam jednak, że zanotowałam dwie, ale właśnie! Tak jak w pierwszym tomie ostatecznie zabrakło mi TEGO CZEGOŚ, takiej iskierki rozpalającej moją sympatię do tej historii, tak ten tom czytało mi się mimo wszystko lepiej i poczucie niepełności zniknęło. Mam wrażenie, że lepiej bawiłam się przy Burzliwych zakończeniach, gdyż nie miałam ciągle z tyłu głowy lekkiego rozczarowania tym, że ta historia nie jest idealna (pod względem samego zarysu historii, a nie szczegółów), co towarzyszyło mi przy jej początku.
Ta historia potrafiła zaskoczyć już w pierwszym tomie, ale drugi to prawdziwy rollercoaster, dużo się dzieje, jest dużo chaosu i zamieszania, sporo niespodziewanych wątków i rozwiązań, bohaterowie muszą w pełni się poświęcać, a decyzje podejmowane przez Juliette to jeden wielki ogień. Przy niektórych byłam naprawdę w ciężkim szoku. Nigdy nie stawiajcie pod ścianą zakochanej dziewczyny...
Podsumowując, podobało mi się, poziom z pierwszego tomu został utrzymany, kilka rzeczy mi się nie podobało (np. poprowadzenie wątku rzekomej śmierci Julii - wspominam o tym, bo to retelling i nikogo nie powinno to zaskoczyć), ale ostateczne moje wrażenia są ciut lepsze niż przy Gwałtownych pasjach, które i tak mi się podobały! Spokojnie mogę polecić tę dylogię. Podoba mi się, że na końcu autorka odnosi się do tego co było prawdziwymi wydarzeniami, a co zmyśliła i przy tym wyjaśniła wszelkie nieścisłości. Epilog był świetny, klimatyczny, tajemniczy i pozostawiający nas w niepewności. Niech każdy sam zinterpretuje sobie tamtejsze wydarzenia.