"Mówiłam o czymś innym, niż chciałam.... To było jak pisanie listu, kiedy ręka wybiera tematy zupełnie niespodziewane, bulgoczące gdzieś za bezpieczną granicą świadomości". Nie inaczej jest ze mną po KOROWODZIE. Dużo myśli rodzi się w głowie - i co najbardziej zaskakujące - z każdym dniem pojawiają się kolejne. Powracają sceny z powieści, słowa i ludzie. I łączysz to wszystko ze sobą, układasz w sobie, jak kostkę Rubika. KOROWÓD to historia mająca miejsce w latach, przestrzeni i duszach. To powieść, którą rozciąga czas. Na pierwszym planie są ludzie i ich myśli, ich czas wycięty z życia i ludzie, jacy się w tych momentach pojawili , ale ogromne znaczenie ma tu i czas.
Różne historie i sceny rozgrywane jak w teatrze literackim.
Jest poród...
Jest ucieczka...
Jest Pani Ptak, która czeka każdego dnia z ciasteczkami...
Jest i Ona, Marta i są uczucia...
I jest nieczynna już stacja benzynowa i zapach paliwa i zbiorniki pod ziemią...
"(…) po twarzy biegały mi cienie o wielu nogach" - czytasz i masz przed oczami słowa z KOROWODU. Ciekawi cię, co będzie dalej. Jak to się skończy? Dokąd to zaprowadzi, jeśli zmierza gdziekolwiek. Są uczucia i miłość tak mocna, że dwoje ludzi buduje cały świat. Jest miłość, w której nie ma miejsca na nic innego poza byciem obok niego, w nim i z nim.
Spadasz w ciemności gdzieś w siebie i czytasz mając nadzieję. Nadzieję na ciąg dalszy życia i trwania. " … żyłem dalej, i wiedziałem nagle, że to jest bardzo wiele..." takie powinno być przesłanie tej powieści. Tak dużo, a tak normalnie zarazem. "(…) próbuję wierzyć w to, co widzę najbliżej siebie"... A co jest najbliżej? Mama? Dziecko? A może wuj, który bez alkoholu nie funkcjonuje i przez to wydaje się być męski i nieśmiertelny? Wuj, który po śmierci cioci umarł z tęsknoty za nią? ... Najbliżej są ludzie i uczucia nasze do nich i ich do nas... Dziś jest, a jutro? Nawet jutro nie wie, czy nadejdzie...
KOROWÓD trudno ubrać w odpowiednie słowa. Sam Kuba Małecki przyznaje się do odsłonięcia samego siebie w tych tekstach. I w większej mierze to prawda, dlatego jego powieści są specyficzne. Jego książki dotykają czytelnika w jakiś eteryczny sposób. Przenikają w dusze i umysły. Wiążą umysły i powodują drgania dusz. Stajesz się nimi.