„Laiko Medis. Kraina cienia” to debiutancka książka Agnieszki Kotuńskiej, wydana przez Wydawnictwo Vibe.
Jeśli miałabym opisać książkę jednym słowem, to byłoby to zdecydowanie „wciągająca”. „Laiko Medis” rozpoczyna się w dość nietypowy sposób – główna bohaterka Sara wpada do grobowca podczas zwiedzania owianych złą sławą ruin. Wypadek nie kończy się dla Sary tragicznie, aczkolwiek to wydarzenie zupełnie zmienia jej dotychczasowe życie. Za sprawą ukradzionej z grobowca szkatułki, Sara wkracza w świat magii, gdzie czeka na nią próba zmierzenia się z przeznaczeniem, tajemnicami, morderstwami i mocą, o której istnienia nie miała pojęcia.
Agnieszka Kotuńska ma niezwykle plastyczny język, który sprawia, że zostajemy wciągnięci w wykreowany świat i akcję w stu procentach. Otrzymujemy magię w niesamowitej postaci, mrok, napięcie i ekscytujące relacje, a to wszystko od niezwykle ambitnej autorki, która debiutowała właśnie tą powieścią. Niektórzy wzbraniają się przed czytaniem debiutów, a ja z ogromną przyjemnością czytam, recenzuję i im patronuję. Dlaczego? Ponieważ kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że trzeba dawać szansę autorom. Tutaj Agnieszka Kotuńska daje nam wszystko to, co najlepsze. Stara się od początku do końca kupić czytelnika, przekonać do siebie, zaciekawić, wciągnąć w wir opowieści. Udaje jej się to w stu procentach!
Autorka z ogromnym zaangażowaniem kreuje postaci, które od początku potrafią zaintrygować czytelnika. Poznajemy bohaterów z różnych stron, akcja dzieje się wielotorowo. Dzięki temu jesteśmy w stanie poznać sposób myślenia postaci, ich motywacje, plany i ich przeszłość.
Od książki niekiedy bije wyraźny podział na dobro i zło, a momentami te granice się zupełnie zacierają. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kto rozdaje karty, a czerń i biel stają się odcieniami szarości. Bazujemy na przeciwieństwach, skrajnościach, które sprawiają, że książka jest wyrazista, oryginalna i sprawia, że nie możemy się od niej oderwać. Autorka długo trzyma nas w niepewności, budując wyraziste napięcie, pogłębiające się z każdą stroną.
Książka pod pewnymi aspektami jest dość kontrowersyjna i szaleńczo zagmatwana, co, według mnie, pozytywnie wpływa na całokształt w tym przypadku. Autorka postawiła na dopracowanie swojej książki, dopieszczenie jej, ukazanie wszystkiego w taki sposób, żeby czytelnik nie pozostawał sam na lodzie z domysłami. Są elementy zaskoczenia, są fragmenty do dowolnej interpretacji, ale to pozytywne zagmatwanie nie jest przytłaczające i nie jest chaosem.
Podróże w czasie, rozwiązywanie zagadek, tajemnice, odkrywanie nieznanego, fantastyka, a także romans? Wszystko to znajdziecie w „Laiko Medis”. W książce znajdziecie ciekawe opisy, dobrze poprowadzone dialogi, barwne i niejednoznaczne postaci, które wyzwalają w czytelniku całą gamę odczuć - intrygują, irytują, bawią, przerażają, poruszają i wzruszają.
Tak na marginesie, bardzo lubię książki, podczas których lektury można „wybrać” swój team, stanąć murem za daną postacią i kibicować danej relacji. Tutaj również mamy okazję wybrać, do którego bohatera nam bliżej, co dodatkowo angażuje w lekturę.
Dodatkowo od autorki dostajemy na początku mapki, a na końcu – słowniczek, pozwalający odnaleźć się tym bardziej zagubionym. Autorka oczywiście tłumaczy w przypisach dolnych dane słowa, ale i tak słowniczej w tym przypadku jest również świetną i przydatną opcją.
Jeśli macie ochotę na książkę, która porywa w wir akcji i zaskakuje, a do tego łączy fantasy z romansem, to sięgnijcie po „Laiko Medis”.
Za możliwość patronowania książce dziękuję serdecznie autorce!