„Bestseller” to książka autorstwa Pauliny Świst wydana przez Wydawnictwo Muza.
Premiera: 28.08.2024
Ocena: 7/10🌙
Kiedy pierwszy raz sięgnęłam po książkę Pauliny Świst, zrobiłam to trochę „dla beki”. Wzięłam do recenzji z ciekawości, nie mając przy tym zbyt wysokich oczekiwań. Bałam się nawet, że zawiodę się na książce, ponieważ tematyka książek nie jest adekwatna względem tego, co zazwyczaj czytam (fantastyka, młodzieżówki, witchy vibe). Aktualnie, co czytam książkę autorki, to wracam do tych myśli z przeszłości. Książka, na którą zapisałam się „dla beki” okazała się czymś nieoczywistym, niebanalnym i trafiającym w punkt. Do tej pory jestem w szoku, jak szybko autorka kupiła mnie wszystkim – wszystkimi postaciami, historią, ale głownie używanym językiem, aktualnością wydarzeń, sprawnym manipulowaniem słowem, umiejętnością dotarcia do czytelnika z co chwila obecnym *wink*.
Gdy przyszedł do mnie „Bestseller”, od razu wzięłam się za lekturę. „Bestseller” – a więc tytuł, który obiecywał równie ekscytującą lekturę jak poprzednie powieści autorki. I jak bardzo uwielbiam styl autorki i kreowane postaci, tak książka ma jeden minus – jest zbyt krótka. Wydaje mi się, że jeśli Paulina Świst zdecydowałaby się trzymać nas dłużej w niepewności, to byłoby o wiele lepiej.
Autorka po raz kolejny wykreowała bohaterów, którzy są WYBITNI. Z przyjemnością śledzimy ich losy, przepychanki, doceniamy cięte riposty. Jesteśmy ciekawi, cóż z tej wszechobecnej chemii wyjdzie…
Pióro autorki, jak zawsze, jest bardzo dobre. Paulina Świst pisze „z pazurem”. Powtórzę się, powtórzę to kolejny raz dla osób, które nie czytały moich wcześniejszych recenzji książek autorki - głównym plusem stylu autorki jest to, że nie stara się ona na siłę zmiękczyć rzeczywistości. Jeśli coś ma mieć dobitny wyraz, to go ma. Gdy komuś ucieknie autobus, to nikt tam nie powie „czmychnął mi owy autobus i cóż ja teraz pocznę, gdyż do pracy śpieszno mi”. Większość z nas rzuci jednak słowa lepiej oddające naszą frustrację. I właśnie to jest niezaprzeczalnym plusem autorki – język prawdziwy, język wulgarny, ALE pasujący do sytuacji, pasujący do bohaterów. Nietrudno jest wpleść przekleństwa w książkę, wpleść w język bohaterów, ale sztuką jest sprawienie, aby wyglądało to naturalnie, żeby nie było wymuszone. I tutaj oczywiście nadal poziom jest podtrzymywany.
Niemniej jednak, to, co mnie rozczarowało, to ilość akcji. O ile w poprzednich książkach autorki napięcie było prawie namacalne, w „Bestsellerze” brakuje tego czegoś, przez co miałabym ciarki. Akcja jest wciągająca, ale zdecydowanie za mało jej w całej fabule. W porównaniu do wcześniejszych książek, napięcie tutaj jest o wiele mniejsze, a zwroty akcji nie wywołują aż takich emocji, jakich się spodziewałam.
A więc plusy: styl autorki, postaci, pomysł na historię, wciągające jak pierun.
Minusy: okrojona i zbyt szybko płynąca fabuła (gdzie można podpisać petycję, aby książki Pauliny Świst miały co najmniej 450-500 stron? xD)
Mimo to – choćby autorka napisała instrukcję składania mebli z Ikei, to i tak po nią sięgnę.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.