Mariska z węgierskiej puszty recenzja

Lengyel, Magyar - két jó barát, együtt harcol, s issza borát

Autor: @francamaja ·3 minuty
2014-04-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki. Nie wiem, czy to to historyczne przysłowie sprawiło, że od najmłodszych lat pałam niezwykłą sympatią do Węgier, czy sprawił to jakiekolwiek inny czynnik taki jak na przykład język, którym posługują się mieszkańcy tego kraju - dzięki swej trudności, jeden z najpiękniejszych z jakimi kiedykolwiek się spotkałam. Naprawdę nie wiem. Pewna jestem jednak tego, że Węgry kocham całym sercem, i ze względu na moją miłość do książek, kocham też o nich czytać. Gdy tylko dowiedziałam się, że mam możliwość otrzymania książki Consilii Marii Lakotty zatytułowanej ,,Mariska z węgierskiej puszty", odrzuciłam na bok wszystkie moje plany czytelnicze i czym prędzej zabrałam się do lektury tej powieści. Opis na okładce informuje nas, że: ,,Fabuła oraz imiona bohaterów są fikcją literacką. Autentyczne są natomiast losy narodu węgierskiego (...)". Krótko i potocznie mówiąc - w to mi graj!

Tytułowa Mariska to rozsądna i zaradna trzydziestokilkuletnia kobieta, która o wszystko w swoim życiu musiała walczyć. Czyniła to zawsze z uśmiechem na twarzy, tak charakterystycznym dla ludzi ze wsi przywykłym do godzenia się ze swoim losem. Poznajemy ją w momencie gdy przybywa do hrabiego Gezy von Czolnego z prośbą, a właściwie żądaniem o pozwolenie zawarcia związku małżeńskiego z koniopasem, Jarosem. Córką hrabiego jest Juliska, dziewczyna zakochana w Gaborze, bracie Jarosa. Ta para ma o wiele mniej szczęścia niż Mariska i Jaros. Na początku XX wieku, zwłaszcza na prowincji, taki mezalians był nie do pomyślenia. Losy Juliski i Gabora, genialnego skrzypka, rozstają się, zaś związek drugiej pary kwitnie, rodzą im się dzieci, które po latach postanawiają poświęcić się Bogu.

Powyższy opis obejmuje losy bohaterów do momentu, w którym w ich życie wkradła się tzw. wielka historia, która w tym wypadku przybrała postać wojen światowych oraz ich skutków związanych głównie z komunizmem. Dla akcji tej książki tło historyczne ma kolosalne znaczenie. Lakotta nie wymaga jednak od czytelnika rzetelnej wiedzy historycznej, wszystko wyjaśnia na kartach swej książki. Czego nie wytłumaczyła autorka, redaktor dopowiedział w przypisach. Tragiczne losy Węgier spętanych jarzmem komunizmu bardzo przypominają powojenne dzieje Polaków. Lakotta skupiła się głównie na historii Kościoła, i jego dzieci, ale nie zaniedbała przy tym innych wątków. Michael, syn Mariski i Jarosa, postanowił zostać księdzem i to na przykładzie jego postaci ukazane są próby niszczenia Kościoła jako ostatniej ostoi kapitalizmu przez kapitalistów.

Pomimo tego, że w swojej recenzji cały czas wspominam o istotnej roli religii w tej książce, nie jest to motyw absolutnie dominujący. ,,Mariska z węgierskiej puszty" jest powieścią wielowymiarową. Znajdziemy w niej kilka wątków romansowych, dużo różnego rodzaju tragedii ludzkich, trochę dziecięcych zabaw i sporo historii. Wszystko to zostało dość sprawnie połączone w całość, więc czytelnik nie ma odnosi wrażenia, że w książce panuje chaos. Język tej powieści nie jest zbyt wyszukany. Ot, taki typowo powieściowy. Na pochwałę zasługuje wplątanie do tekstu wielu węgierskich słów i przysłów, które nadają mu koniecznego realizmu. Bardzo ważny dla wszystkich bohaterów tej książki jest patriotyzm. Co kilka kartek pobrzmiewa dumne ,,En Magyar ember vagyok" - jestem Węgrem.

Jedynym, co nie podoba mi się w tej książce jest jej wydanie. Wybrany papier jest świetny, książka jest bardzo lekka, ale jej okładka bardzo zawęża grono czytelników, którzy by po nią sięgnęli. Młoda, pięknie umalowana kobieta z okładki nie przypomina żadnej z bohaterek występujących w tej powieści. Całość przywodzi na myśl typowe romansidło, co ani trochę nie pasuje do tej publikacji i w gruncie rzeczy stanowi jej ujmę.

Czytałam już kilka recenzji książek Lakotty, większość była negatywna. Tym bardziej zaskoczyłam się poziomem ,,Mariski z węgierskiej puszty". Nie jest to książka na miarę wielkich klasyków, ale śmiem twierdzić, że miłośnicy powieści obyczajowych oraz historycznych nie powinni być nią zawiedzeni.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mariska z węgierskiej puszty
Mariska z węgierskiej puszty
Consilia Maria Lakotta
8.7/10

MARISKA Z WĘGIERSKIEJ PUSZTY imponujący obraz odwagi i wiary z historią w tle. Powieść dla wrażliwych kobiet! Węgry… Wystarczy tylko przymknąć oczy, a z łatwością przywołamy obraz puszty i nawet poczu...

Komentarze
Mariska z węgierskiej puszty
Mariska z węgierskiej puszty
Consilia Maria Lakotta
8.7/10
MARISKA Z WĘGIERSKIEJ PUSZTY imponujący obraz odwagi i wiary z historią w tle. Powieść dla wrażliwych kobiet! Węgry… Wystarczy tylko przymknąć oczy, a z łatwością przywołamy obraz puszty i nawet poczu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Stare porzekadło mówi „Polak, Węgier dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki”. Nasze narody są niezwykle do siebie podobne. Oba dużo wycierpiały na przestrzeni wieków. Zdarzało się nie jeden raz, że ...

@natalia23 @natalia23

"(...) każdy czikos wie, że w polu, na bezmiarze puszty, ciągle spoczywa na nim wzrok Stwórcy, tylko...". Piękna dziewczyna na okładce i nieznane mi dotychczas słowo "puszta" - to pierwsze, co nasun...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @francamaja

Bardzo polska historia wszystkiego
Wszyscy jesteśmy Polakami

Polakami byli, uwaga, Matka Boska voodoo, Kolumb, Kuba Rozpruwacz, James Bond, Drakula, Stalin, Frankenstein, Golem, Indiana Jones i przedwojenny Ronaldo. Właściwie to ni...

Recenzja książki Bardzo polska historia wszystkiego
Dziwne losy Jane Eyre
Niepodobna było tego dnia wyjść na spacer

Jane Eyre to narratorka powieści „Dziwne losy Jane Eyre” autorstwa Charlotte Brontë. Poznajemy ją, gdy zwierza się Czytelnikowi, że nie lubi spacerów, zwłaszcza z przewyż...

Recenzja książki Dziwne losy Jane Eyre

Nowe recenzje

W głąb
W głąb
@kamilawalota:

Uwielbiam powieści spod pióra Katarzyny Bondy. "W głąb" to już 5 tom serii kryminalnej z detektywem Jakubem Sobieskim....

Recenzja książki W głąb
Hotel w Zakopanem
Pościg za bogactwem
@zanetagutow...:

Duet pisarki Pani Marii Ulatowskiej i Pana Jacka Skowrońskiego poznałam w tym roku czytając powieść "Tajemnica Florenty...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Nie do wygrania
Nie do wygrania
@marcinekmirela:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania