Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni recenzja

"Lepiej byłoby, gdyby niektóre odpowiedzi nie istniały..."

Autor: @Deline ·4 minuty
2011-08-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
“Sztylet krwistej władczyni” to drugi tom cyklu “Dziedzictwo Agwatronu” napisanego przez szesnastoletnią Paulinę Koniuk. Jak pamiętacie, czytałam pierwszą część tej serii. Zdecydowałam się na ponowne spotkanie z tą młodą autorką, cały czas rozwijającą swój warsztat. Jako że poprzednia książka nie powaliła mnie na kolana, miałam sceptyczne podejście do tej części, jednak stwierdziłam, że warto dać szansę Paulinie. Zabrałam się do lektury z nadzieją, że w tej recenzji nie będę musiała powtarzać tego, co napisałam już wcześniej na temat twórczości autorki. Czy się udało? Cóż...

Pewnego dnia czternastoletnia Diana o niezwykle wyjątkowej urodzie, przeprowadza się wraz z matką Sarą do domu otrzymanego w spadku. W budynku od lat nikt nie mieszkał, więc wymaga wielu ulepszeń - jak choćby podłączenia prądu - oraz przeprowadzenia porządków. Diana niechętnie próbuje zadomowić się w nowym miejscu. Z natury jest pesymistką, co czyni z niej przeciwieństwo własnej matki - wiecznie roześmianej i pozytywnie nastawionej do życia Sary, która, zdaniem córki, cały czas myśli, że życie to bajka. Dziewczyna dowiaduje się od sąsiadów, że w domu, w którym przyszło jej mieszkać, straszy. Jej nowy znajomy, Eryk, opowiada o nawiedzonym strychu, na którym czyha wiele niebezpieczeństw. Mimo ostrzeżeń kolegi, Diana udaje się na strych podczas nieobecności matki. Spotyka tam nieznajomą, białowłosą dziewczynę o krwistoczerwonych oczach i zaostrzonych kłach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna ni stąd, ni zowąd znalazła się w ich domu. Fascynujące jest także to, że istota wygląda (poza pewnymi szczegółami) jak lustrzane odbicie Diany...
Wraz z przeprowadzką w nowe miejsce, życie Diany zmienia się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Dziewczyna dowiaduje się, że istnieją rzeczy, które z punktu widzenia nauki nie mają prawa bytu. Odkrywa także inny, o wiele ciekawszy świat, a razem z nim tajemnice dotyczące jej matki oraz ojca, który opuścił Sarę przed narodzinami dziecka. Pozostaje także sprawa magicznego sztyletu, który Diana znalazła w domu. Nastolatka jest zafascynowana, ale jednocześnie zdziwiona wszystkim, co zaczyna dziać się wokół niej. W końcu jako umysł ścisły jest przekonana, że wszystko można logicznie wytłumaczyć. Tymczasem okazuje się, że to wcale nieprawda...

“Lepiej byłoby, gdyby niektóre odpowiedzi nie istniały. Nigdy nie dotarły do naszych uszu.”

Pragnę przypomnieć, że w pierwszej części fabuła była strasznie oklepana i przewidywalna, chwilami nawet nudząca. Nie mniej jednak pomysły autorki byłyby świetne, gdyby tylko inaczej je zrealizować. Jeśli zaś chodzi o tę część, to jestem naprawdę mile zaskoczona! Od początku widać, że warsztat pisarski Pauliny Koniuk został ulepszony, a jej niezwykłe pomysły (bo trzeba przyznać, że autorka ma niesamowitą wyobraźnię) zostały dopracowane i umiejętnie wykorzystane, co jest dużym plusem. Książka jest obszerniejsza od poprzedniej, przez co mamy okazję jeszcze bardziej poznać Agwatron - świat od podstaw stworzony przez młodą pisarkę, zamieszkiwany przez wiele różnych ras (zarówno tych znanych, jak i mniej popularnych), rządzący się swoimi prawami. Czytając, byłam pełna podziwu, szczególnie w momentach, w których widać było szczegółowość Pauliny Koniuk, jeśli chodzi o kreowanie świata. Pod tym względem autorka spisała się fantastycznie!
Jeżeli natomiast mowa o fabule... Zgodzę się z tym, że jest lepiej rozbudowana niż w poprzedniej części i o wiele mniej przewidywalna (chociaż te elementy i tak pozostały). Wątki poboczne były naprawdę ciekawe, ale niestety ten główny został napisany według powszechnie znanego schematu ratowania świata (w tym przypadku nawet dwóch) przez z pozoru zwyczajną bohaterkę i jej przyjaciół. Oczywiście, nie zabrakło niebezpiecznej podróży, a także magicznego przedmiotu o niezwykłej mocy. Mam mieszane uczucia co do fabuły. Jest bardzo rozbudowana i ciekawa, przez co czytelnik po prostu nie może się nudzić, ale z drugiej strony, jest w niej coś odrzucającego. Myślałam nad tym i doszłam do wniosku, że wina nie leży po stronie autorki. Najprościej mówiąc, książka zostanie bardzo pozytywnie odebrana przez młodszą część czytelników oraz przez tych, którzy nie mają za dużo do czynienia z fantastyką.
Podsumowując powyższy wywód, książka jest o wiele lepsza od swojej poprzedniczki. Ciekawi, szczegółowo wykreowani bohaterowie w pięknie opisanej krainie zachęcają do sięgnięcia po dzieło. I ja również to robię - nie wahajcie się poznać twórczości młodej pisarki. Być może nie wszystkim przypadnie do gustu, ale - jak już wspomniałam - należy docenić fakt, że autorka z każdym napisanym zdaniem jest coraz lepsza w tym, co robi, co wkrótce może doprowadzić ją na szczyt. Pomysłów jej nie brak, pozostaje tylko kwestia przedstawienia ich tak, aby nie mogły zostać przypisane do znanych schematów. Mam wielką nadzieję, że kolejne książki Pauliny Koniuk będą jeszcze lepsze. Z pewnością po nie sięgnę.

Książkę mogłam przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni
Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni
Paulina Koniuk
8/10

Kiedy Diana wraz z matką przeprowadza się do starego domu na przedmieściach, w którym, jak twierdzą sąsiedzi, straszy, dziewczyna nie spodziewa się niczego dobrego. Tajemnicze moce ze strychu dają o s...

Komentarze
Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni
Dziedzictwo Agwatronu. Sztylet Krwistej Władczyni
Paulina Koniuk
8/10
Kiedy Diana wraz z matką przeprowadza się do starego domu na przedmieściach, w którym, jak twierdzą sąsiedzi, straszy, dziewczyna nie spodziewa się niczego dobrego. Tajemnicze moce ze strychu dają o s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nikt nie lubi opowieści o nawiedzonych domach. Może niektórym się one podobają, jednak na pewno nie chcieliby w takim zamieszkać. Diana z drugiego tomu książki Pauliny Koniuk pt "Dziedzictwo Agwatronu...

@grey_apple @grey_apple

W drugim tomie „Dziedzictwa Agwatronu” poznajemy Dianę, która wraz z matką przeprowadza się do starego domu, który odziedziczyły. Sąsiedzi twierdzą, że dom jest nawiedzony i ku przerażeniu Diany okazu...

@ViconiaDeVir @ViconiaDeVir

Pozostałe recenzje @Deline

Pięćdziesiąt twarzy Greya
Światowy hit?

Są takie książki, o których słyszał chyba każdy. Okrzyknięto je bestsellerami, liczba sprzedanych egzemplarzy sięgnęła milionów a wytwórnie filmowe wykupiły prawa do ekra...

Recenzja książki Pięćdziesiąt twarzy Greya
Requiem
"Chcieliśmy mieć wolność wyboru Teraz więc musimy o to walczyć.”

Ameryka powoli przestaje być krajem, w którym remedium - zabieg uwalniający od choroby, jaką jest miłość - zapewnia ład, porządek i bezpieczeństwo. Rząd nie może już dłuż...

Recenzja książki Requiem

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz