STUDNIA BEZ DNIA recenzja

Magia z realizmem wymieszana... („Studnia bez dnia” - Katarzyna Enerlich)

Autor: @Bujaczek ·2 minuty
2012-08-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Czasem robimy coś właśnie dla spokoju, nawet jeśli jest to wbrew naszej intuicji.”*

Bywa czasem tak, że o naszym życiu decyduje jedna chwila, która sprawia, że wszystko się zmienia. Jeden moment, krótkie zawahanie, jeden krok albo niespodziewana sytuacja. Mówiąc krótko nasze przeznaczenie, które sprawia, że nasz świat przewraca się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Czy ta zmiana jest dobra czy też zła musicie sami zdecydować…

Marcelinę poznajemy w dość nie przyjemnej dla niej sytuacji. Widzi, że dzwoni do niej mąż, ale gdy odbiera nie słyszy stęsknionego głosu ukochanego tylko jego rozmowę z kochanką. Jest też mimowolnym światkiem ich uniesień oraz obietnicy, że jeszcze dziś powie jej o kochance. Niestety nie było mu to dane gdyż w drodze do domu ulega poważnemu wypadkowi i kilka dni później umiera. Co dziwne między żoną i kochanką powstaje nić przyjaźni. Marcelina musi teraz zacząć nowe życie, przeprowadza się do mniejszego i tańszego lokum oraz szuka pracy bo dotychczas to mąż zarabiał. Los sprzyja jej nieszczęściu i szybko znajduje pracę u pana Tadeusza. Będzie sprzedawać toruńskie pamiątki oraz pomagać w pracowni rzeźbiarskiej. Właśnie w tym momencie tak naprawdę zaczyna się dziać. Poznajemy pewną legendę… Nie, nie… Nie zdradzę Wam więcej… Sami się przekonajcie co będzie dalej.

To moje drugie zetknięcie z twórczością pani Enerlich i nadal mam mieszane uczucia. Z jednej strony niby mi się podobała, a z drugiej coś mi zgrzytało. Polska powieściopisarka ma niesamowity talent do posługiwania się słowami… w niektórych momentach jednak miałam wrażenie jakbym czytała o czymś sztucznym, no nie pasowało mi słownictwo do sytuacji. To co mnie urzekło to fakt, że w „Studni bez dnia” pojawiały się miejsca i ludzie, którzy istnieją naprawdę. Miałam okazję być w Toruniu i widzieć pomnik Kopernika, osiłka. Miałam przyjemność przechadzać się toruńskimi uliczkami. Dzięki temu w trakcie czytania przed oczami stawały mi obrazy tego co widziałam na własne oczy. Wszystko dodaje realizmu powieści pozwala choć trochę poznać historię tego pięknego miejsca. Kolejną rzeczą, którą powinnam w sumie wymienić to fabuła - wątek historyczny wpleciony we współczesne czasy. Lubię takie zabawy czasem, szczególnie gdy przez to dzieją się rzeczy dziwne i trudne do wyjaśnienia. Podobały mi się też sylwetki bohaterów, szczególnie Marceliny, Anny i pana Tadeusza, które miały to coś w sobie i od razu zdobyły moją sympatię.

Trudno określić dokładnie gatunek powieści. Obyczajowa, historyczna, kryminał. W sumie to wszystko po trochu co sprawia, że powieść staje się bardziej interesująca. Moim zdaniem trochę za mało właśnie było tych odniesień do historii i legend, które strasznie mnie zaciekawiły. Z drugiej strony ciekawe też było życie głównej bohaterki. Mamy okazję obserwować jak radzi sobie z emocjami po utracie męża. Obserwujemy jak dojrzewa w niej możliwość wybaczenia i chęć do ponownego życia. Jedyne czego nie mogłam pojąć to przyjaźń między żoną, kochanką. To dla mnie trochę irracjonalne, ale prawdę mówiąc w życiu jest możliwe wszystko.

„Studnia bez dnia” jest idealna na wakacje, lekka, łatwa i przyjemna. W sam raz gdy ma się ochotę na odskocznie od poważnych powieści. Czyta się ją szybko i przyjemnie mimo, że jest o trudnej sztuce wybaczania i godzenia się z losem. Dla fanów magii nie zabraknie jej i tutaj. Szczypta magii, piękne opisy, zdjęcia i ciekawa fabuła. Polecam, naprawdę warto sięgnąć.

*str. 159-160

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
STUDNIA BEZ DNIA
STUDNIA BEZ DNIA
Katarzyna Enerlich
8.3/10

Nota wydawcy Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy ...

Komentarze
STUDNIA BEZ DNIA
STUDNIA BEZ DNIA
Katarzyna Enerlich
8.3/10
Nota wydawcy Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z Katarzyną Enerlich spotkałam się za sprawą serii "Prowincja" spory czas temu. Już wtedy polubiłam jej styl za oryginalność, niezwykłą umiejętność opisywania rzeczy nudnych w niezwykle ciekawy sposó...

@Sosenka @Sosenka

Dzień, w którym Marcelina podsłuchała schadzkę męża z kochanką, miał całkowicie odmienić jej życie. Odmienił, ale nie tak, jak byśmy się tego spodziewali. Nie było kłótni, wyrzutów, rozstania ani słod...

@aggi406 @aggi406

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

Cel za horyzontem
Elita wśród elit
@MichalL:

Polska jednostka specjalna GROM dzięki swojej skuteczności podczas zagranicznych misji, obecnie stawiana jest na równi ...

Recenzja książki Cel za horyzontem
Cienie przeszłości
Cienie przeszłości - gotowi na Nowy Jork, o jak...
@zakaz_czyta...:

Minęły dokładnie trzy lata od momentu, kiedy pierwszy tom przeczytany trafił na moją półkę i od kiedy z niecierpliwości...

Recenzja książki Cienie przeszłości
Pielgrzym
Pielgrzym
@Logana:

"(...) nigdy nie aresz­to­wa­no ni­ko­go z po­wo­du mor­der­stwa; ludzi aresz­tu­je się dla­te­go, że go po­rząd­nie ni...

Recenzja książki Pielgrzym
© 2007 - 2024 nakanapie.pl