Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach recenzja

"Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach" - Ofelia Grzelińska

Autor: @goslava ·3 minuty
2013-01-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z tą książką wiąże się całkiem zabawna historia. "Mama dookoła świata" pojawiła się w moim domu dość niespodziewanie, na krótko przed świętami. Prawdę mówiąc, to już zwątpiłam czy dotrze i nawet trochę o niej zapomniałam. Przesyłka więc mnie bardzo miło zadziwiła, ale i podsunęła do głowy pewien pomysł. Ja, jak to ja, zostawiłam kwestię prezentów na ostatnią chwilę. Wiedziałam, że moim dwóm bratowym podaruję książki, ale nie wiedziałam zbytnio - jakie. Więc gdy ujrzałam kolorową okładkę "Mamy dookoła świata" nie miałam już wątpliwości, że ten tytuł musi powędrować do Eweliny - świeżo upieczonej mamy. Pozostało jedynie książkę szybko przeczytać, zrobić notatki i spakować pod choinkę... Koniec końców świąteczna gorączka tak mi dała popalić, że książkę doczytywałam na godzinę przed kolacją wigilijną, siedząc pośrodku pobojowiska z prezentów, torebek, kokardek, słodyczy, etc. Ale dałam radę i nawet zrobiłam sobie dokładne notatki! Tylko że trochę smutno było się rozstawać z tak fajną książką. Ze mnie to jednak jest książkowy samolub... No ale czas, aby opowiedzieć parę słów o debiucie literackim Ofelii Grzelińskiej.

Samą autorkę na pewno wiele osób kojarzy ze znanej telewizji śniadaniowej, gdzie obecnie pracuje ona już przy trzecim cyklu reportaży. I właśnie reportaże z drugiego projektu - "Mama dookoła świata" - stały się przyczynkiem i podstawą do powstania książki. O ile w cyklu historii było dosyć sporo, ale ukazywano jest bardzo skrótowo, o tyle w książce ograniczono się do dziesięciu opowieści, ale szeroko przedstawionych i nierzadko pełnych emocji. Grzelińska zaprosiła do rozmowy kobiety z różnych zakątków świata. Kobiety, które wyjechały ze swoich ojczyzn za miłością. W większości miłością do Polaka. Kobiety, którym przyszło żyć w kraju o obcej kulturze, nieznanych tradycjach. Kobiety, które wychowują dzieci pod polskim niebem, ale próbują trzymać się rodzimych zwyczajów i przekazywać bliskim ukochaną kulturę. Podczas lektury poznajemy mamy z Japonii, Chin, Indii, Indonezji, Litwy, Armenii, Kuby, Norwegii, Filipin oraz Nowej Zelandii. Opowiadają nam o tym, jak wygląda okres ciąży w ich krajach, następnie poród, połóg i pielęgnacja dziecka. Dzielą się przesądami, zabobonami, radami, a nawet przepisami. Przybliżają najważniejsze święta dla rodziców i dziecka. Po prostu - ukazują, jak to jest być mamą w ich krajach.

To fascynujące, że zwyczaje związane z macierzyństwem potrafią być momentami tak kompletnie różne, żeby za chwilę przeciąć się ze sobą w którymś punkcie. To, co w jednym kraju zdaje się być kwestią niebywałą, w innym jest codziennością. Jak chociażby peeling dla noworodka w Indiach czy poranne trzymanie dziecka do góry nogami w Indonezji. Niesamowite bywają też przesądy - w Chinach zaleca się kobietom, aby nie kąpały się przez miesiąc, w Armenii kładzie się pod poduszkę dziecka nóż na dobry sen, a na Litwie nie kąpie się dzieci w niedzielę. I choć niektóre z tych zabobonów bywają zabawne i nie do końca zrozumiałe nawet dla samych zainteresowanych, to jednak w większości zostają zachowane. Bo jak mówią mamy - wolą wystawić się na chwilę śmieszności, niż ryzykować spokój i szczęście swojego dziecka. Bo przecież tradycja to tradycja, z nią się nie dyskutuje. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam bohaterki tych opowieści. Wielokrotnie dawały mi powody do uśmiechu, wzruszenia czy refleksji. Naprawdę pięknie opowiadały o byciu mamami. I zrodził się we mnie ogromny szacunek dla wszystkich tych kobiet, ponieważ myślę sobie, że szalenie trudne musiało być dla nich przeżywanie tak ważnego czasu - jak ciąża i pierwsze chwile z maleństwem - z dala od własnej rodziny, kultury, ojczyzny.

Dziesiąty, ostatni rozdział (tej dobrze napisanej, ładnie wydanej i opatrzonej mnóstwem uroczych zdjęć) książki został poświęcony Nowej Zelandii. Autorka - Ofelia Grzelińska - wciela się w rolę jednej z bohaterek opowieści. Pomysł świetny i właściwie naturalny, wszak Grzelińska została mamą także z dala od własnego kraju i tradycji. Mała Jena urodziła się na drugiej półkuli, a jej pojawienie się na świecie okazało się dla mamy-dziennikarki bardzo inspirujące. Dzięki temu rozdziałowi książka zyskuje na autentyczności i szczerości. Pewnie nie jestem obiektywna (ale przecież być nie muszę) - biorąc pod uwagę mą słabość do dzieci, a szczególnie do ciągle maleńkiej chrześnicy - ale moim zdaniem to piękna i wzruszająca książka. Pokazuje, że choć kobiety na całym świecie wychowują swoje dzieci w różny sposób, to jednak jedno mają wspólne - miłość i pełne oddanie pociechom. Nieważny jest więc kolor skóry, religia czy język. Liczy się - po prostu - bycie dobrą mamą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach
2 wydania
Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach
Ofelia Grzelińska
7.3/10

Dlaczego ciąża w Japonii trwa dziesięć miesięcy? Jak smakuje i na co wpływa napój zrobiony z gniazd jaskółek, który piją chińskie mamy? Po co w Armenii niespokojnym małym dzieciom wkłada się pod podus...

Komentarze
Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach
2 wydania
Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach
Ofelia Grzelińska
7.3/10
Dlaczego ciąża w Japonii trwa dziesięć miesięcy? Jak smakuje i na co wpływa napój zrobiony z gniazd jaskółek, który piją chińskie mamy? Po co w Armenii niespokojnym małym dzieciom wkłada się pod podus...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @goslava

Zezia i Giler
"Zezia i Giler" - Agnieszka Chylińska

Ta książka wzbudziła moje zainteresowanie już po pierwszych informacjach o jej powstaniu. Jak wiele osób - byłam mocno zdziwiona, że kobieta z rockową i zbuntowaną przesz...

Recenzja książki Zezia i Giler
Intryga i namiętność
Intryga i namiętność - Rosemary Rogers

Pewnie jako studentka polonistyki powinnam wystrzegać się takich książek. Pewnie wypadałoby czytać tylko podniosłą literaturę, wielkie dzieła, wielkich twórców. Pewnie ni...

Recenzja książki Intryga i namiętność

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl