Metodyk recenzja

Metodyk

Autor: @Mani ·2 minuty
2011-02-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
O Danielu Radziejewskim nie słyszałam do tej pory kompletnie nic. Z książki, dowiedziałam się… również nic, bo prócz dedykacji nie ma tam nic o autorze. Po przeczytaniu „Metodyka”, stwierdzam, że jak najszybciej muszę to zmienić i dowiedzieć się więcej.
Rzadko zdarza mi się po przeczytaniu książki powiedzieć po prostu „wow”. Tutaj to króciutkie słowo w pełni odzwierciedla wszystkie moje uczucia dotyczące lektury. I zdecydowanie na tym mogłabym skończyć moją recenzję, ale postaram się wam przybliżyć, co mnie tak zachwyciło.
„Metodyk” to historia życia Maksymiliana Koziołkiewicza, mężczyzny cieszącego się obroną magistra z metodyki, żoną i córeczką oraz początkiem kariery zawodowej na stanowisku nauczyciela angielskiego w gimnazjum.
Maks, ku niezadowoleniu żony, pomimo problemów finansowych postanawia kontynuować studia. Udaje mu się jakoś wpłacić pierwszą ratę, ale radość z rozpoczętych studiów przyćmiewa fakt, że wszystkie podręczniki z metodyki, na których opierał swoją dotychczasową wiedzę, są czysto teoretyczne i nijak nie da się ich zastosować w praktyce. Mężczyzna powoli, acz nieubłagalnie popada w depresję i zaczyna coraz częściej i chętniej zaglądać do kieliszka.
Największym plusem, jaki uznaję w książkach, jest to, jak potrafią wciągnąć czytelnika do swojego świata. Życie Maksymiliana wchłania jak gąbka. Chcemy poznać ciąg dalszy jego perypetii, więc czytamy i czytamy bez tchu.
Choć głównym bohaterem jest młody nauczyciel, to w rozdziałach znajdujemy też fragmenty pamiętnika jednej z jego uczennic – Agnieszki oraz takie, które opowiada jego żona. Co ciekawe, fragmenty dotyczące żony są często wybiegami naprzód, gdyż kobieta opowiada funkcjonariuszom policji o życiu swego męża. Ja sama najbardziej lubiłam właśnie te fragmenty, gdyż wzbudzały moją ciekawość. Te wybiegi w przyszłość skutecznie budowały napięcie i sprawiały, że bardzo trudno było rozstać się z lekturą.
„Metodyk”, to nie jest książka z happy endem. Może tylko jeden aspekt kończy się tam w miarę szczęśliwie, jeśli można to tak w ogóle określić. Książka pokazuje nam pogrzebane nadzieje, marzenia, doświadczenia i oczekiwania. Widzimy, że często trudno jest pogodzić nam się z porażką, wręcz nie potrafimy jej zaakceptować i dążąc do doskonałości coraz bardziej się pogrążamy, aż w końcu nie ma dla nas ratunku.
Zakończenie jest bardzo zaskakujące, w ogóle nie spodziewałam się takiego rozwiązania sytuacji. Co prawda mogłam się domyślić, co stanie się z Maksem, ale nie sposób było przewidzieć z jakiego powodu.
„Metodyka” polecam wszystkim, bo to książka bardzo życiowa i pewnie wielu z nas znajdzie w niej jakiś fragment dla siebie. Jestem niemal pewna, że się nią nie zawiedziecie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-02-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Metodyk
3 wydania
Metodyk
Daniel Radziejewski
10/10

Komentarze
Metodyk
3 wydania
Metodyk
Daniel Radziejewski
10/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Długo zastanawiałam się jak ubrać w słowa emocje towarzyszące mi podczas czytania książki Daniela Radziejewskiego pt „Metodyk”. Nie jest to książka łatwa, ale nie jest tez wybitnym dziełem …. najprośc...

@Tajemnica33 @Tajemnica33

Pozostałe recenzje @Mani

Ostatnia noc w Twisted River
"Ostatnia noc w Twisted River"

John’a Irving’a poznałam już dawno temu przy okazji czytania „Świata według Garpa”. Uznałam, że już najwyższy czas zabrać się za kolejną pozycję z jego dorobku, a ta, jak...

Recenzja książki Ostatnia noc w Twisted River
Tajemnica chemika
Tajemnica chemika

Śmiem twierdzić, że „Tajemnica chemika”, to debiut Pani Agnieszki. Mogę się mylić, bo swoje przypuszczenia wysuwam tylko na podstawie wrażenia po przeczytaniu. Jeśli mam ...

Recenzja książki Tajemnica chemika

Nowe recenzje

Nasz Świdermajer
***
@apo:

Czy macie miejsce, które łączy Waszą rodzinę? Miejsce, które spaja pokolenia? Przestrzeń, gdy o niej pomyślisz, wywołuj...

Recenzja książki Nasz Świdermajer
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!
@maitiri_boo...:

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do ...

Recenzja książki Love, Theoretically
Ulotny zapach czereśni
Piękna i poruszająca serca powieść.
@anettaros.74:

„Pamięć jednak jest ulotna. Jak zapach czereśni. Wydaje się, że pewne wydarzenia i emocje pozostaną w twoich wspomnien...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl