Tajemnica chemika recenzja

Tajemnica chemika

Autor: @Mani ·2 minuty
2011-06-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Śmiem twierdzić, że „Tajemnica chemika”, to debiut Pani Agnieszki. Mogę się mylić, bo swoje przypuszczenia wysuwam tylko na podstawie wrażenia po przeczytaniu. Jeśli mam rację, to debiut niestety wyszedł mało udanie, o tym jednak za chwilkę.
Pewnego dnia, podstarzały już Stanisław spotyka na swojej drodze przewoźnika, Alfreda, młodego mężczyznę, który bardzo chce się dostać na wyspę Harklitta owianą dość sławną legendą. Stachu, początkowo sceptycznie podchodzący do całej wyprawy, w końcu się zgadza i wyruszają w podróż. W wyniku mało sprzyjających okoliczności, łódź przewoźnika znika i ten chcąc czy nie, musi towarzyszyć mężczyźnie w jego poszukiwaniach domu słynnego Harklitta.
Książka jest o tyle dziwna, że po pierwsze, bohaterowie spotykają na swojej drodze samych albo skrajnie życzliwych, albo skrajnie złych ludzi. Jeśli nawinie się ktoś podły, to dwójka bohaterów rozprawia się z nimi niczym superbohaterowie na licencji. W czasie pobytu na wyspie mieszkają w bardzo przytulnej jaskini, którą nawet sobie wysprzątali na błysk, a pod ziemią znajduje się miasto, w którym żyją Talkowie, którzy niestety również nie są do końca normalni.
„Tajemnica chemika”, jest wręcz najeżona dziwnymi zbiegami okoliczności, wyskakującymi jak z procy wydarzeniami i od pewnego czasu również zwrotem „w mordę jeża jeżozwierza”.
Całość niestety do mnie nie przemawia, Stachu i Alfred z całkiem obcych sobie ludzi, nagle stają się przyjaciółmi i udaje im się rozwiązać nie całkiem jasno naświetloną zagadkę, która dla mnie nie miała żadnego sensu i właściwie do tej pory nie wiem, o co w niej do końca chodziło.
Na plus zdecydowanie należy zaliczyć okładkę, która skutecznie przyciąga wzrok potencjalnego czytelnika i mi się podobała, bo mam słabość do okładek, co niejednokrotnie wprowadza mnie w ślepy zaułek.
Trzeba również przyznać, że pani Figurska bardzo dokładnie nakreśliła opis wyspy Harklitta, która została momentami aż przerysowana i wyspa wydawała się przez to mało rzeczywista. Oczywiście nie zmienia to faktu, że była piękna i dzika… no, może nie do końca.
Nie wiem czy na plus zaliczyć zwięzłość powieści, bo myślę, że gdyby była dłuższa, to autorka miałaby szansę ją rozwinąć, pociągnąć niektóre wątki, wyjaśnić, co nieco i książka zyskałaby na ciągłości, a tak mamy do czynienia z przeskakiwaniem od jednego wątku do drugiego.
Pani Agnieszce życzę wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że będę miała okazję dać jej powieściom jeszcze jedną szansę. Niestety „Tajemnica chemika” nie powaliła mnie na kolana, a obiecujący opis z tyłu okładki mało miał wspólnego z tym, co zastałam w śroku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-06-04
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tajemnica chemika
Tajemnica chemika
Agnieszka Figurska
5.5/10

Ciepła, malownicza, owocująca w niespodziewane zwroty akcji podroż, która na zawsze zmieniła życie dwójki bohaterów. Wyzwoliła głęboką, obopólną przyjaźń, w obliczu przeżyć, gdy szerzej należy otworzy...

Komentarze
Tajemnica chemika
Tajemnica chemika
Agnieszka Figurska
5.5/10
Ciepła, malownicza, owocująca w niespodziewane zwroty akcji podroż, która na zawsze zmieniła życie dwójki bohaterów. Wyzwoliła głęboką, obopólną przyjaźń, w obliczu przeżyć, gdy szerzej należy otworzy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Staszek – marynarz na emeryturze – dorabia sobie jako przewoźnik. Pewnego dnia zjawia się u niego młody chłopak, który przedstawia się jako Alfred Kortański. Mówi, że jest archeologiem i chce, żeby pr...

@ViconiaDeVir @ViconiaDeVir

Pozostałe recenzje @Mani

Ostatnia noc w Twisted River
"Ostatnia noc w Twisted River"

John’a Irving’a poznałam już dawno temu przy okazji czytania „Świata według Garpa”. Uznałam, że już najwyższy czas zabrać się za kolejną pozycję z jego dorobku, a ta, jak...

Recenzja książki Ostatnia noc w Twisted River
Po słowiczej podłodze
Po słowiczej podłodze

Bardzo wychwalana, w końcu trafiła i w moje ręce. Mam zamiar przeczytać jeszcze inne części o klanie Otori, ale najpierw muszę się zorientować, w jakiej kolejności. Szcze...

Recenzja książki Po słowiczej podłodze

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Świetny debiut!
@maitiri_boo...:

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubi...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Armin
Armin Van Lander
@kd.mybooknow:

"Armin" to nie tylko podróż przez mroczne zakamarki przeszłości, ale także pełne namiętności i nieoczekiwanych zwrotów...

Recenzja książki Armin
Żywe trupy
ROMERO POWRACA ZZA GROBU
@mrocznestrony:

Jestem kolesiem z ery kaset wideo. Wiem, że to niemal prehistoria, że równie dobrze mógłbym pamiętać dinozaury biegając...

Recenzja książki Żywe trupy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl