Dlaczego jak kiedyś coś się zepsuło, to człowiek za wszelką cenę próbował to naprawić? Jeżeli nie potrafił sam, to szukał specjalisty, tak długo aż znalazł. W obecnych czasach jak coś nam się psuje, to idziemy na łatwiznę i to wyrzucamy. Prościej i szybciej jest wyrzucić i kupić nowe niż czekać na naprawę. Kiedyś ludzie przywiązywali większą wagę sentymentalną do tego co posiadali, a dziś łatwo przyszło, łatwo poszło. Podobnie jest z naszymi uczuciami. Związki, małżeństwa, wspólne lata tak łatwo to wszystko przekreślić i zacząć od nowa. Często dochodzimy do wniosku, że nie warto tego ratować, po co się męczyć i tkwić w związku, który nie ma sensu. Ale co z dziećmi? Czy ktoś o nich w ogóle pomyśli? Przecież to właśnie im wyrządzamy największą krzywdę decyzją o rozstaniu, rozwodzie. Co z tego, że rodzice zapewniają dzieci, że nadal je kochają i będą z nimi spędzać czas? To już nie to samo...
"W życiu czasem coś się psuje, ale nie trzeba od razu tego wyrzucać. Małżeństwo też można naprawić".
Edyta świętuje swoje czterdzieste urodziny. Od męża otrzymuje mega wygodny fotel plus informację o zdradzie i jego odejściu do młodszej kochanki, która spodziewa się dziecka. Wymarzony dom, kochany mąż, trójka dzieci to wszystko w okamgnieniu przestaje istnieć. Jedna niefortunna decyzja i poukładane życie sypie się niczym domek z kart. Od kilku lat ze sobą prawie nie rozmawiali, tym co ich nadal łączyło, były dzieci. Edyta nie przywiązywała wagi do swojego wyglądu. Pojawiły się siwe włosy, zmarszczki. A Robert zdążył wyhodować sobie brzuszek. Sfrustrowana żona, nudne życie, brak wspólnych tematów do rozmów i brak czasu na wspólne bycie ze sobą to wszystko popchnęło Roberta w ramiona Izy. Ta rozumiała go jak nikt inny i nawet nie przeszkadzało jej to, że Robert jest żonaty i ma trójkę dzieci. Kiedy małżeństwo się rozpada, to wina leży po obu stronach. Nie ma ludzi idealnych. Rutyna i względne poczucie stabilizacji bywa zgubne w związku. Edyta ma wyrzuty sumienia, że to przez nią mąż odszedł, że zaniedbała relacje z nim. Nie zgadza się na rozwód.
"W związku trzeba ze sobą rozmawiać, a nie jedynie informować partnera o swoich decyzjach."
"Kto naprawi naszą miłość? " ta książka jest do bólu prawdziwa. Takie sytuacje spotykamy na co dzień szczęśliwe, kochające się małżeństwa, które tak naprawdę są ze sobą z przyzwyczajenia. Zatracają się w codziennym pędzie życia. Brak czasu na rozmowy, drobne gesty i czułości doprowadza do obojętności. Kiedyś świata poza sobą nie widzieli, a dziś każda ich rozmowa kończy się kłótnią.
"Bo nie jest łatwo dbać o roślinę, kiedy właściwie sama rośnie i potrzebuje tylko podlania. Dużo trudniej utrzymać taką, która wymaga nawozu, podpórki, podcięcia. Po prostu większej troski niż zazwyczaj".
Wielka miłość, która rozpoczyna się od pierwszego wejrzenia i trwa latami, to mit! Trzeba ją pielęgnować na każdym etapie związku, nie tylko od “święta”, ale również, a może przede wszystkim, na co dzień. Jeżeli planujecie przeczytać tę książkę, to zarezerwujcie sobie całe popołudnie lub wieczór, bo gwarantuje Wam, że się od niej nie oderwiecie.
Polecam!
Książka to wygrana w konkursie.