Złodziejka truskawek recenzja

Miłość to coś, co widzi Bóg i nikt więcej

Autor: @Nina ·1 minuta
2020-03-09
Skomentuj
21 Polubień
“Złodziejka truskawek” to kolejna część jednej z moich ulubionych serii rozpoczynających się książką pt. „Czekolada”, a która swoją premierę będzie miała już jutro, 10.03.3020 r. W tym miejscu chciałabym bardzo podziękować wydawnictwu Prószyński i S-ka za możliwość przeczytania jej jeszcze przed oficjalną premierą.

Dlaczego jest to jedna z moich ulubionych serii? Otóż zawiera wszystko to, co w powieściach lubię. Piękny język, świetny styl, niespieszna, ale bardzo wysublimowana akcja, magia, to po prostu ładna książka jest 😊

Co przytrafi się naszym bohaterom w tej części? Córki Vianne dorastają, Anouk mieszka w Paryżu, zaczyna swoje niezależne życie. Młodsza Rosette ma już szesnąscie lat i poszukuje własnej drogi. W dalszym ciągu porozumiewa się za pomocą tajemnego języka, który rozumieją tylko nieliczni. Vianne bardzo tęskni za starszą córką i zrobi wszystko, żeby młodsza nie wyfrunęła z gniazdka. Przyjdzie jej się zmierzyć z wieloma przeszkodami, aby w końcu dojść do wniosku, że „Nie dostajemy dzieci na własność, bo kiedyś musimy oddać je światu”. Każda matka wie, jakie to trudne. Ja wiem 😊

Kiedy umiera Narcisse – kwiaciarz z Lansquenet, zaczyna się czas zmian. Narcisse zapisuje Rosette w spadku swój truskawkowy las. Zostawia też teczkę ze swoją ostatnią spowiedzią. Tę ma otrzymać proboszcz miasteczka. Jego życie zmieni się diametralnie po przeczytaniu tych notatek.

W dodatku w miasteczku zjawia się Morgane, tatuażystka, która podobnie jak Vianne ma szczególny dar przyciągania do siebie ludzi i odgadywania ich najskrytszych pragnień. Vianne czaruje czekoladą, Morgane tatuażami, które zdają się żyć własnym życiem, odkrywając to co tkwi w duszach mieszkańców. Zdołała odkryć co czai się w duszy Rosette, a z tym Vianne, jako matka pogodzić się nie może, nie chce. Za wszelką cenę będzie próbować pozbyć się Morgane z miasteczka. Obie użyją swoich mocy, przy okazji ujawniając moce Rosette. Przyszedł czas, żeby pozwolić młodszej córce zacząć swoje życie, podążać za marzeniami, ulecieć z wiatrem.

„Złodziejka truskawek” to bardzo dobra rzecz, cenię autorkę za umiejętność snucia opowieści, cenię tłumacza, który nie zgubił przesłania książki, który pozwolił polskim czytelnikom cieszyć się magią tej książki.

Jeszcze jeden króciutki cytat na koniec:

„Miłość to coś, co widzi Bóg i nikt więcej”

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-09
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziejka truskawek
Złodziejka truskawek
Joanne Harris
8.8/10
Cykl: Vianne Rocher, tom 4

Czwarty tom przygód Vianne Rocher w dwudziestolecie "Czekolady". Vianne Rocher się ustatkowała. Lansquenet-sous-Tannes, w którego niegościnne progi wiatr przywiał ją przed laty, wreszcie stało się je...

Komentarze
Złodziejka truskawek
Złodziejka truskawek
Joanne Harris
8.8/10
Cykl: Vianne Rocher, tom 4
Czwarty tom przygód Vianne Rocher w dwudziestolecie "Czekolady". Vianne Rocher się ustatkowała. Lansquenet-sous-Tannes, w którego niegościnne progi wiatr przywiał ją przed laty, wreszcie stało się je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Nina

Radio-aktywna Sabała
Przedpremierowo Sabałowo

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA! Beatę Sabałę-Zielińską znam jako reporterkę Radia Zet. Ze skruchą przyznaję, że nie wiedziałam, że jej radiowa kariera już się skończyła i t...

Recenzja książki Radio-aktywna Sabała
Poszukiwacze siódmej księgi
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię

RECENZJA PREMIEROWA! Izabela Szylko jest mi już znana z całkiem udanej „Damy z blizną”, po lekturze której postanowiłam sobie, że jeśli będę miała okazję, na pewno pr...

Recenzja książki Poszukiwacze siódmej księgi

Nowe recenzje

Brzechwa nie dla dzieci
Nie tylko bajki
@Meszuge:

Ciekawie napisana biografia Jana Wiktora Lesmana (1898-1966), prawnika pochodzenia żydowskiego, specjalizującego się pr...

Recenzja książki Brzechwa nie dla dzieci
Po nitce do szczęścia
Po nitce do szczęścia
@dzagulka:

Bardzo lubię książki z serii „Opowieści z wiary” Wydawnictwa eSPe. Przyciągnęły moją uwagę ciepłym, motywującym i pokrz...

Recenzja książki Po nitce do szczęścia
Szron
Niebezpieczny turniej, mroczne elfy i niespodzi...
@maitiri_boo...:

"Szron" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakując zarówno nietypowym turniejem, jak i zawiłościami międ...

Recenzja książki Szron
© 2007 - 2024 nakanapie.pl