Ostatni recenzja

Mocna, wartościowa i pouczająca opowieść.

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2021-01-09
Skomentuj
4 Polubienia
„Ostatni” to trzeci tom klimatycznej tetralogii Mai Lunde pt. „Kwartet klimatyczny”. Dwie pierwsze części to „Historia pszczół” i „Błękit”. Autorka to mistrzyni apokaliptycznych wizji, wnikliwa badaczka ludzkiej psychiki i obserwatorka życia rodzinnego. Jej najnowsza powieść, podobnie jak poprzednie dotyczy katastrofalnej wizji przyszłości, w którą zgrabnie zostały wplecione zwyczajne ludzkie losy.

Akcja powieści toczy się w trzech różnych miejscach i w trzech planach czasowych, przedstawiając z pozoru niepowiązane ze sobą historie. Jest jednak wątek, który łączy te trzy historie i jest to ochrona dzikich koni Przewalskiego. Historia z Petersburga z 1881 roku opowiada o odnalezieniu tego gatunku. Kości nowego gatunku konia trafiają do zoologa Michaiła, który odkrywa, że szczątki te przypominają szkielet prehistorycznego dzikiego zwierzęcia. Mężczyzna marzy o wyprawie na tereny, gdzie szczątki te zostały odnalezione. Karin całe swoje życie poświęciła koniom. Tam, gdzie dorastała, konie Przewalskiego trzymane były w niewoli. Teraz stara się, aby wróciły one do miejsca, gdzie będą mogły żyć na wolności. Karin razem z synem Mathiasem wybiera się do Parku Narodowego Chustajn w Mongolii. Co ją tam czeka? Trzecia historia, która rozgrywa się w przyszłości, a dokładniej w roku 2064 w Norwegii, przeraża. Świat się rozpada. Brakuje żywności, prądu, podstawowych rzeczy. Wszędzie dookoła zgliszcza. W tym chaosie na podupadającej rodzinnej farmie żyją Eva i jej córka. Córka namawia matkę, aby uciekały na północ, tak jak zrobili to sąsiedzi. Jednak Eva nie chce porzucić dzikiej klaczy, która spodziewa się źrebaka. Pewnego dnia kobiety odwiedza tajemnicza postać. Czego chce? Co zmieni jej obecność?

Nakreślona przez Maję Lunde wizja świata przeraża. To, co stało się ze światem, który znamy, łapie za serce, budzi grozę, a przede wszystkim otwiera oczy i uświadamia. Autorka z właściwą sobie wrażliwością przedstawia, do czego mogą doprowadzić zmiany klimatyczne, za które odpowiedzialny jest człowiek. Czyni to w niesamowicie sugestywny sposób. Opowiadane historie przyciągają jak magnes. Styl pisania autorki jest piękny, plastyczny, nostalgiczny, magiczny wręcz i jednocześnie bardzo przystępny. Śmiało mogę stwierdzić, że to jedna z lepszych książek, jakie udało mi się w życiu przeczytać. Z całą pewnością zasłużyła na miejsce wśród najlepszych książek tego roku, chociaż ten dopiero się rozpoczął.

W powieści mamy do czynienia z wymieraniem gatunków spowodowanych oddziaływaniem człowieka na przyrodę. Autorka w przepiękny sposób opisała historię jedynego współcześnie dziko żyjącego gatunku koni, koni Przewalskiego i właśnie na nim oparła tę przejmującą opowieść. Informacje zawarte w książce na temat pochodzenia i historii tego występującego na stepach Mongolii, prawie wymarłego gatunku nie są fikcyjne. Jestem pod wrażeniem tego, z jaką naturalnością i wprawą autorka połączyła w swojej książce fikcję z faktami, tworząc pasjonującą, porywającą powieść. Pierwszą zaletą książki jest fakt, że porusza istotne społecznie kwestie, drugą, że wplata te kwestie w interesującą i przepięknie napisaną historię zwykłych ludzi. Różnych ludzi, bo jak już pisałam na wstępie, mamy w książce trzy linie czasowe i trzy różne miejsca. Ludzi, których, tak samo jak nas, niepokoją podobne sprawy, którzy mają na głowie te same troski i zwykłe problemy dnia codziennego. Jest mowa w książce o miłości, macierzyństwie i wielu innych mniej lub bardziej przyziemnych sprawach. Jednak najważniejsze jest to, że książka niesie ważne przesłanie, że działalność człowieka może wkrótce doprowadzić ludzkość do zguby. Nie zostawia jednak czytelnika z niczym. Przekonuje, że jeszcze jest czas, że mamy szansę zmienić swoje postępowanie. Książka ma nami wstrząsnąć, ale daje nam również nadzieję i dodaje otuchy.

Jestem szczerze zachwycona tą historią. Jest przepięknie napisana, z niezwykłą delikatnością, wrażliwością i przenikliwością. Z jednej strony jest nostalgiczna, refleksyjna, smutna nawet, z drugiej nie przytłacza i nie zostawia czytelnika w poczuciu beznadziei, przekonując, że nie jesteśmy jeszcze na straconej pozycji i wystarczy zacząć działać, nawet małymi kroczkami, aby zmiany klimatyczne nie doprowadziły do naszego końca. Tym, co zasługuje na uznanie jest wrażliwość autorki i jej doskonały zmysł obserwacji. Maja Lunde jest wnikliwą obserwatorką natury ludzkiej i natury w ogóle, a wizje apokaliptyczne, jakie snuje, nie tylko należą do najlepszych, ale też wydają się być przerażająco prawdziwe.

„Ostatni” to mocna, unikatowa i niesamowita opowieść, w której przeplatają się i uzupełniają wzajemnie historie o ludziach i zwierzętach. Niezwykle wartościowa i pouczająca. Wstrząsa czytelnikiem, uświadamia i uczy pokory. Jeśli jeszcze nie macie tej książki na swoich listach „do przeczytania”, wpiszcie ją tam koniecznie. I czytajcie. To absolutny must-have i must-read tego roku!

Recenzja pochodzi z bloga:„Ostatni” Maja Lunde – recenzja przedpremierowa – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-08
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni
Ostatni
Maja Lunde
8.9/10
Cykl: Kwartet klimatyczny, tom 3

Apokalipsa, którą sami sobie zgotowaliśmy, jest coraz bliżej! Trzecia część klimatycznej tetralogii Mai Lunde – autorki bestsellerowej Historii pszczół i Błękitu – nareszcie w Polsce! Sankt Pe...

Komentarze
Ostatni
Ostatni
Maja Lunde
8.9/10
Cykl: Kwartet klimatyczny, tom 3
Apokalipsa, którą sami sobie zgotowaliśmy, jest coraz bliżej! Trzecia część klimatycznej tetralogii Mai Lunde – autorki bestsellerowej Historii pszczół i Błękitu – nareszcie w Polsce! Sankt Pe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pamiętam, jak kilka lat temu zaczęła się moją przygoda z twórczością Mai Lunde. Jej „Historia pszczół” już na zawsze zasiała w moim sercu ziarenko niepokoju o przyszłość naszej planety. A ochrona psz...

@StartYourDayWithBooks @StartYourDayWithBooks

Po raz kolejny Maja Lunde pokazuje nam, co zrobiliśmy ze światem, z zamieszkującymi go gatunkami i ze środowiskiem naturalnym. Przy tym, w czym tkwi szczególna siła jej powieści, nie moralizuje, nie ...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Jeleni sztylet
Świetny debiut!

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubię, kiedy książki pod tym względem tak bardzo mnie ...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do poprzedniczek, które w niej odnalazłam. Powieść zg...

Recenzja książki Love, Theoretically

Nowe recenzje

One For Sorrow
One For Sorrow
@lubie.to.cz...:

Audrey została zmuszona do przeprowadzki przez wspomnienia, które nie pozwalają jej na powrót do dawnego trybu życia. N...

Recenzja książki One For Sorrow
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Two For Joy
@lubie.to.cz...:

Jedna uczennica zginęła, druga zaginęła, a Stowarzyszenie Srok, wciąż pozostaje tajemnicą... Podczas lektury książki...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Niewinna Inka
Niewinna Inka
@marcinekmirela:

RECENZJA „NIEWINNA INKA” AUTOR: MONIKA SŁAWECKA Współpraca Reklamowa — WYDAWNICTWO: PRÓSZYŃSKI I S-KA ...

Recenzja książki Niewinna Inka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl