Wyryte w sercu recenzja

Bardzo podobała mi się ta lektura! Niesamowita opowieść o młodej dziewczynie, chorej na epilepsję, ale o sercu pełnym miłości i dobra. Ta postać podbiła moje serce! Z każdą stroną kibicowałam by ta dzielna kobieta nie poddawała się i walczyła o swoje racje. Mimo licznych zakazów, nadzoru rodziców i strachu przed chorobą, walczy ona z trudem codziennego życia, strachem, a co najważniejsze także o dobro innych ludzi. Gdy pomaga ratować niewolników książka nabrała według mnie dodatkowej wartości i sprawiła, że do bohaterki zaczęłam pałać jeszcze większą sympatią. Możemy zagłębić się w jej doświadczenia, myśli i poznać jak wyglądało życie chorej na nieuleczalną chorobę - z jakimi wyrzeczeniami, a także obciążeniami nałożonymiprzez otoczenie przychodziło się mierzyć. Bardzo lubię tak dobrze wykreowane, niebanalne postacie. Kolejnym bardzo ważnym atutem „Wyryte w sercu” jest to, że historia toczy się na łamach wojny secesyjnej. Autorka z wprawą zarysowała ówczesne czasy, trudy życia, społeczeństwo i ich troski. Podczas lektury z łatwością można dostrzec kunszt autorki, ponieważ w emocjonujący, przystępny sposób przenosi nas w świat przedstawiony oraz losy postaci. Z całą pewnością możemy wczuć się w ich doznania i towarzyszyć podczas walki o swoje jutro. Książka nie byłaby tak udana gdyby nie subtelny wątek miłości, kiełkującego uczucia, który także rodzi się nie bez problemów i obaw. To jak bohaterka przeciwstawia się rodzinie, a także walczy k swoje szczęści i życie ludzi skazanych na pogardę (niewolników) jest godne podziwu. Takiej postaci nie sposób nie pokochać! Wielka wiara, potęga dobra ukazane tutaj sprawiają, że czytelnik skłonny jest do refleksji i podzielenia trudów tamtych ludzi. Podczas czytania można wynieść wiele wartości i życiowych mądrości przedstawionych w „Wyryte w sercu”. Książka ma w sobie wszystko co powinna mieć lektura by zostać w pamięci na dłużej i w mojej utrwali się napewno. Dodatkowo jest ładnie wydana i stanowi idealne dopełnienie domowej biblioteczki.