„Samolot już wylądował, powtórzył w myślach. Samolot z dwunastoma osobami, z których tylko jedna przyjechała tu po to, aby odpocząć, zażyć kąpieli słonecznych i dobrze się bawić. Pozostali goście mieli zupełnie inne powody, aby akurat teraz odwiedzić Korfu. A co najważniejsze, Stefanos doskonale je znał!”
Kontynuacja przygód popularnej autorki romansów – Joanny Szmidt i jej menadżerki, a zarazem przyjaciółki Betty, znanych czytelnikom z debiutu pisarskiego autora pt. „Ukochany z piekła rodem”. Tym razem akcja powieści przenosi czytelnika na malowniczą wyspę Korfu. Joanna po ostatnich ciężkich przeżyciach związanych z morderstwem jej kochanka postanawia wypocząć i przygotować się do pisania następnej książki, dlatego udaje się na wakacje do Grecji. Tuż po wylądowaniu na wyspie poznaje przystojnego Michała, okazuje się, że on jak również dziesięć innych osób udają się do tego samego hotelu co pisarka. Cała grupa ma wynajęty bus, którym jadą do Villi Zeus, gdzie wita ich właściciel hotelu Stefanos Matrakis. Wszyscy urlopowicze znają się z ubiegłego lata, jedynie Joanna jest po raz pierwszy gościem Stefanosa. Pierwszy wieczór zapowiada kilka atrakcji dla gości, również wieczorową porą zostają znalezione zwłoki Stefanosa. Podejrzenia padają na polskich gości i pewne jest, że mordercą jest jeden z nich, ponieważ każdy miał motyw aby zabić Stefanosa, albowiem wszyscy byli z nim w pewien sposób powiązani. Kto zamordował właściciela hotelu?
„Proszę pamiętać. Gdy w grę wchodzi morderstwo, nikomu nie należy ufać! Nikomu!”
Książka pod względem stylu, fabuły oraz narracji jest doskonale dopracowana. Olbrzymim plusem powieści są idealnie nakreśleni bohaterowie, dodatkowym ułatwieniem jest zamieszczenie na początku książki ewidencji postaci i ich powiązań. Ponadto autor tworzy malownicze obrazy, co pozwala czytelnikowi łatwo wejść w stworzony przez niego świat. Główną rolę odgrywa tutaj odkrycie mordercy właściciela hotelu, jednak w książce znajduje się również uboczny wątek, a mianowicie pewna tajemnica, która związana jest z Villą Zeus, jednak cała historia doskonale współgra ze sobą.
„- Ten dom kryje w sobie pewną tajemnicę… (…) - I za nią naprawdę warto byłoby zabić...”
Sądzę, że „Morderstwo na Korfu” wypada dużo lepiej w porównaniu z „Ukochanym z piekła rodem”. Autor zadbał o to, aby odbiorca podczas czytania śmiał się do łez. Co najważniejsze trzyma czytelnika do samego końca w niewiedzy, natomiast napięcie umiejętnie budowane jest stopniowo. Osobiście z każdym rozdziałem zmieniałam zdanie co do mordercy. Jednak na finale wszystko ładnie układa się w spójną całość, aby ostatecznie powiedzieć wow i zrobić należyty ukłon w stronę autora.
Reasumując. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę powieść. Miło spędziłam czas z nieprzewidywalnymi bohaterkami książki. Publikacja w żadnym wypadku nie zawodzi czytelnika, ponieważ pomysł na powieść jest dobry, a osadzenie fabuły w Grecji było strzałem w dziesiątkę, natomiast cała akcja przeprowadzona jest w sposób bardzo udany. „Morderstwo na Korfu” jest to książka niebanalna, lekka, z dobrym humorem, ciętymi ripostami i błyskotliwymi dialogami, napisana perfekcyjnie i z dużym dystansem, czyta się ją szybko i z olbrzymim zainteresowaniem. Polecam tę pozycję wszystkim tym, którzy potrzebują sporej dawki humoru, a także osobom lubiącym komedie kryminalne jak również twórczość autora. Mam nadzieję, że to nie koniec przygód z Joanną i Betty i że jeszcze przeczytam o ich zmaganiach w kolejnym śledztwie. Gorąco polecam.