Morderstwo na Wyspie Szczęścia recenzja

Morderstwo na wyspie szczęścia

Autor: @daria.ilovebooks26 ·5 minut
2024-09-11
Skomentuj
1 Polubienie
"Na wiele pytań nigdy nie znaleziono odpowiedzi, zakopano je wraz ze zmarłym. Ojciec zabrał do grobu wiele spraw, o których Ronja nigdy się nie dowie. Ta myśl była frustrująca i przykra. W końcu znali się tak słabo"

Ronja Vaara pewnego dnia otrzymuje wiadomość, że jej ojciec nie żyje. Został zamordowany. Dziewczyna decyduje się powrócić w rodzinne strony, aby poznać prawdę o śmierci ojca i jego tajemnicach.

Kto zamordował ojca dziewczyny? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Co kryje się pod pocztówkami i umieszczonymi na nich tajemniczymi słowami?

Pewnego dnia spokojne życie mieszkańców wyspy zostaje zaburzone. Na plaży zostają odkryte zwłoki. Przy bliższym poznaniu okazuje się, że to prawdopodobnie morderstwo. Ofiara była ubrana nieadekwatnie do pogody i miała ślady duszenia na szyi. A w kieszeni znaleziono pocztówkę z tajemniczymi słowami.

"Oczekuj tego, co uczyniłeś drugiemu"

Ronja po szkole uciekła za granicę. Obecnie mieszka w Londynie, jest dziennikarką, ale nie robi tego co zawsze pragnęła. Żyje z prac dorywczych. Dziewczyna nie lubi wracać do swojego rodzinnego domu, bo źle się tam czuje i zawsze czuje się obca. Jednak co roku tam wraca. Czekając na samolot otrzymuje telefon od detektywa, który informuje ją o śmierci ojca i każe się jej pojawić na komisariacie. Jest to dla bohaterki szokująca informacja, tym bardziej że na miejscu dowiaduje się, że prawdopodobnie jej ojciec został zamordowany. Mimo, że jej stosunki z ojcem nigdy nie było bliskie, a raczej pełne dystansu to dziewczyna go kochała. Pragnie się dowiedzieć co się tak naprawdę stało.

"Ojciec. Nie żyje.
Ta informacja nie dotarła ani do tułowia, ani do serca, ani do płuc. Nigdzie. W tym momencie Ronja czuła tylko nieskończoną, wszechogarniającą pustkę. cała krążąca w mikro wyparowała z ciała, pozostała tylko pusta skorupa"

Rozpoczyna się śledztwo mające odkryć prawdę. Policja stara się poznać przyczynę śmierci nauczyciela historii i wyjaśnić znaczenie pocztówek oraz umieszczonych na nich tajemniczych słów.

Sytuacja z czasem się komplikuje. Ronja ma wrażenie, że cały czas ktoś ją obserwuje. Dochodzi do szeregu zdarzeń, które powodują, że dziewczyna przestaje czuć się bezpieczna. Obawia się o swoje życie i zaczyna podejrzewać prawie każdą osobę w swoim otoczeniu. Do tego dochodzą stopniowo odkrywane tajemnice ojca. Okazuje się, że nauczyciel historii bardzo dużo skrywał. A Ronja coraz to więcej dowiaduje się swoim ojcu, o tym jaki był naprawdę i jakie tajemnice skrywał. Uświadamia sobie, że tak naprawdę nigdy go dobrze nie znała a to co odkrywa bardzo ją zaskakuje.

W toku śledztwa wychodzą na jaw coraz to nowe fakty i okoliczności. Do tego mało który z mieszkańców chce udzielić jakichkolwiek informacji policji. Jest to niejako zamknięta grupa. Podobają mi się takie społeczności. Wszyscy zawsze znają tajemnice swoich sąsiadów, mieszkańców, ale nigdy nie dzielą się nimi z osobami dla nich obcymi.

Jednym z prowadzących śledztwo jest Anton. To postać, która dosyć średnio przypadła mi do gustu. Arogancki, myśli że wie wszystko i w ogóle nie ma chęci, aby informować dziewczynę o postępach śledztwa w sprawie śmierci jej ojca. Nie mówiąc już o tym, że to śledztwo nie było jakoś wybitne, bo wiele faktów Ronja sama się dowiedziała i to przed policją. Zdecydowanie nie popisali się swoimi umiejętnościami śledczymi.

"Harri, emeryt z tajemnicą.
Tak wielką, że obejmującą ponad 30 lat. Tak wielką, że w końcu go dosięgła i zabiła"

Śledztwo toczy się bardzo powoli. Naprawdę bardzo powoli i to trochę mi przeszkadzało. Powodowało to, że początkowo książkę średnio się mi czytało. Niestety na żadnym etapie nie pojawiło się tu napięcie, choć nie ukrywam, że zwłaszcza druga część książki była bardzo ciekawa. Wtedy akcja naprawdę bardzo się rozkręciła. Bardzo intrygujące były rozdziały, które odnosiły się do przeszłości, jak i te stanowiące zapiski z dziennika pokładowego. Na plus zdecydowanie zasługują zwroty akcji. Autorka zrobiła tutaj to co bardzo lubię, a mianowicie manipuluje czytelnikiem. Jak wydaje się, że wiadomo kto jest sprawcą to jednak pojawiają się nowe tropy i coś nowego wychodzi na jaw.

Książka nie tylko skupia się na samym śledztwie, ale też na życiu naszej bohaterki. Powrót do domu oznacza kontakt z osobami, które kiedyś były dla niej bliskie. W jej życiu ponownie pojawia się była miłość i chce coś więcej. Ronja trochę obawia się konfrontacji z osobami, z którymi kiedyś była bardzo blisko, bo odkąd pamięta zawsze ucieka. Kiedy pojawiają się jakiekolwiek problemy to znika i tak całe życie.

"Zawsze znikała – teraz to do niej dotarło. Kiedy tylko sprawy zdawało bo się zbyt trudne lub nieprzyjemne, umywała ręce i zmykała. Uciekła od rozwodu rodziców, ulotniła się gdy związek z Villem zaczął się robić poważny. Unikała zobowiązań przez całe swoje dorosłe życie. Wokół niej wyrósł mur, który sprawiał, że czasami bywała samolubna"

Powiem szczerze, że Ronja to postać, która momentami mnie męczyła. Za dużo tu było jej samej a za mało śledztwa.

W pewnym momencie pojawia się kolejny trup i wtedy akcja nabrała rozpędu. Dodatkowo nasza bohaterka decyduje się sama wkroczyć do akcji i dowiedzieć się czegoś więcej o swoim ojcu, przyczynie jego śmierci, jak i tajemnicach, które skrywa wyspa.

"Morderstwo na wyspie szczęścia" to lekki kryminał. Jeśli oczekujecie dużo krwi, akcji czy emocji to obawiam się, że tego tutaj nie znajdziecie. Jestem raczej fanką mocniejszych klimatów, ale jednak mimo słabego początku dobrze spędziłam czas z tą książką.

Zakończenie bardzo mi się podobało. Nie do końca mnie zaskoczyło, bo z czasem zaczęłam już podejrzewać kto tym wszystkim stoi. Jednak niektóre wątki były dosyć zaskakujące i im było dalej tym coraz więcej się nowego pojawia.

Książka obejmuje okres teraźniejszy, rok 1975 i z czasem zaczynają się także pojawiać rozdziały zatytułowane dziennik pokładowy. Nie ukrywam, że te dwa ostatnie chyba najbardziej wzbudziły moja ciekawość i spowodowały, że lektura była znacznie ciekawsza.

"Morderstwo na wyspie szczęścia" jest to lekki i przyjemny kryminał, z którym dobrze spędziłam czas. Jednak nie był to typ kryminału, od którego nie potrafiłabym się oderwać. Polecam się zapoznać, miłego!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-04
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Eeva Louko
7.3/10
Cykl: Ronja Vaara, tom 1

Kiedy wszyscy znają wszystkich, każdy po kolei staje się podejrzanym. Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na ...

Komentarze
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Morderstwo na Wyspie Szczęścia
Eeva Louko
7.3/10
Cykl: Ronja Vaara, tom 1
Kiedy wszyscy znają wszystkich, każdy po kolei staje się podejrzanym. Ronja Vaara jest dziennikarką po trzydziestce i od dawna mieszka za granicą. Po latach musi jednak wrócić w rodzinne strony, na ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uwielbiam skandynawskie kryminały, choć nie trafiają one w moje ręce zbyt często. W ostatnim czasie trafiła do mnie debiutancka powieść Eevy Louko „Morderstwo na wyspie szczęścia”. Niepozorna okładka...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Skandynawskie kryminały to coś, co uwielbiam, dlatego nie mogłam sobie odmówić lektury Morderstwa na Wyspie Szczęścia fińskiej autorki. Jest to pierwszy tom serii Ronja Vaara i jednocześnie debiut Ee...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Pozostałe recenzje @daria.ilovebooks26

Zabić cień
Mrocznie, tajemniczo i wciągająco

"Jude spoglądał na mnie, jakby widział ukrytą w mojej głębi wojowniczkę. Silną kobietę, którą mogłam się stać. Ja zaś w odbiciu w jego oczach widziałam najlepszą wersję ...

Recenzja książki Zabić cień
Ally Love Feels No Love
Love?

"Każdy sobie na mnie ćwiczył jak na worku treningowym. Oddawał ciosy, a ja przyjmowałam je i tylko czasami w odwecie kołysałam się złowrogo. Nikt nie traktował mnie jak ...

Recenzja książki Ally Love Feels No Love

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka