More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie recenzja

Aaron próbuje poradzić sobie z emocjami, które nim targają po samobójstwie ojca. Nastolatek ma grupę przyjaciół i wspaniałą dziewczynę, która wyjeżdża na pewien czas. Chłopak poznaje Thomasa i zaczyna go lubić w swoim mniemaniu trochę za bardzo i uważa przez to, że jest zepsuty i nie powinien odczuwać tej miłości. Pomocy szuka w instytucie, który ma mu wymazać pamięć tak, aby znów stał się on „normalny”. Szybko okazuje się jednak, że to nie jest rozwiązanie jego problemów.
MINUSY

PLUS

⠀
Książka mi się nie podobała, zbyt zwyczajna opowieść, która mimo, ze ma głębszy przekaz - to jak dla mnie przyćmiła ją warstwa fabuły jak z serialu dla młodszych nastolatków. Czytało się szybko, ale nie było tu porywającej akcji - ot życie nastolatków. Pomysł z instytutem pamięci ciekawy, ale za mało rozbudowany. Ta książka niestety to zdecydowanie nie mój typ i z pewnością nie sięgnę po nią po raz kolejny.