Stara kaszubska knieja, przez którą wartko płynie niewielka rzeka to właśnie tytułowy Mursz lub po prostu Duchny Las. To tutaj, do bezpiecznego z pozoru miejsca, gdzie bez względu na porę dnia czy pogodę przyroda napełnia człowieka naturalną siłą zabiera nas Ewa Przydryga w swojej najnowszej powieści.
Trzeba Wam jednak wiedzieć, że Duchny Las to owiany złą sławą i skrywający wiele tajemnic teren, który ma na swoim koncie wiele ofiar. Krążą o nim mroczne podania i budzące trwogę legendy oraz echa prawdziwych wydarzeń z wojennych czasów, ale historia tego miejsca sięga znacznie głębszej przeszłości. Jest to rejon odludny, oddalony od uczęszczanych dróg, gdzie straszą podziemne bunkry i zgliszcza drewnianej leśniczówki, w której kiedyś toczyło się życie. To także idealna sceneria nie tylko dla thrillera, ale nawet dla mrożącego krew w żyłach horroru...
Pola, Lara i Marianna - trzy kobiety, których ścieżki los pokierował właśnie do Duchnego Lasu opowiadają nam swoje, zakończone tragicznymi zdarzeniami, historie. Wszystkie one mają jeden wspólny mianownik - śmierć w dzikich ostępach i tajemniczych okolicznościach.
Marianna jako niepokorna nauczycielka zostaje zawieszona i zmuszona do przeprowadzki. Wraz z nastoletnią córką przenosi się do leśniczówki w Duchnym Lesie, którą odziedziczyła po swoim ojcu. Bohaterki są tam zupełnie same, nie licząc zdziwaczałego pszczelarza i osobliwego myśliwego mieszkających w dalszym sąsiedztwie. Stare domiszcze wymaga gruntownego remontu, na który kobiety nie stać. Kiedy dochodzi do pożaru, w którym ginie Marianna, wszystkie przesłanki wskazują na wypadek związany ze zwarciem instalacji. Ale czy rzeczywiście tak wygląda prawda?...
Lara jest jedną z uczennic Marianny, dziewczyną żywiołową, lubiącą leśne ostępy budzące dreszczyk emocji i adrenalinę. Tragiczny w skutkach wieczór podczas zlotu zorganizowanego w Duchnym Lesie ma swoje dotąd niewyjaśnione tajemnice. Ginie kobieta. Wszystko wskazuje na wypadek, ale czy rzeczywiście wszystkie poszlaki zostały dokładnie zbadane?...
Pola - kobieta po przejściach, która w wypadku traci męża i synka odbywa terapię psychologiczną w szpitalu. Tu poznaje Kasandrę - niedoszłą samobojczynię, która zwierza się jej ze swoich problemów. To dzięki niej Pola zaczyna interesować się Duchnym Lasem i niewyjaśnionymi wydarzeniami sprzed ponad dwóch lat. Czy to właśnie ona jest kobietą, która ma szansę znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania?...
Zabawa w detektywa okazuje się śmiertelnie niebezpieczna, a gęsta sieć zagadek zdaje się nie mieć końca. Grono bohaterów także szybko się poszerza, pojawiają się coraz to nowe motywy i nieznane dotąd fakty...
"Mursz" to genialnie skonstruowany i ciekawie poprowadzony thriller, który usatysfakcjonuje niejednego wielbiciela tego gatunku. Gęsta sieć zagadek nie raz stawia czytelnika pod ścianą i wywraca do góry nogami domykającą się już w głowie koncepcję. Wszystkie trzy historie połączone przez jedno dziwne miejsce i kilku osobliwych bohaterów tworzą jedną całość, która początkowo wydaje się wręcz niemożliwa do zaistnienia. Oddając głos trzem głównym postaciom autorka zadbała o to aby stworzyć obiektywny i przejrzysty obraz całej tej złożonej sytuacji. Nie mamy żadnych problemów z przenoszeniem się pomiędzy tymi trzema płaszczyznami, całość jest spójna, zrozumiała i... niepokojąca. Wydarzenia intrygują i dostarczają sporo emocji. Genialnie rozbudowana fabuła wprowadza czytelnika w dzikie ostępy lasu, gdzie każdy najmniejszy trzask złamanej gałązki powinien wzbudzać zaniepokojenie. Ale niestety jakoś nie mogłam poczuć tego dreszczyka i tylko tego tak naprawdę zabrakło mi w tej opowieści.
Widać, że pani Ewa bardzo dobrze czuje takie mroczne klimaty. Próbuje przemycić w nich jakiś niewielki pierwiastek magii i ludowych wierzeń. Umiejętnie wodzi czytelnika za nos i zapewnia sporo niespodzianek. Ciekawie kreśli sylwetki swoich bohaterów, tworząc z nich prawdziwych indywidualistów.
Serdecznie polecam tę powieść. "Mursz" miał swoją premierę w końcu listopada, a zatem czeka już w księgarniach przyciągając uwagę niepokojącą i bardzo adekwatną do opisywanych zdarzeń okładką. Obok takiej książki nie można przejść obojętnie.