Biskup recenzja

Najciemniej pod latarnią

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-03-09
Skomentuj
5 Polubień


„Zmagania i walka są istotą natury. Zmagania, które sprzyjają równowadze i doskonaleniu gatunków.”

Instytucja kościelna nie cieszy się dobrą sławą, gdy spojrzymy wstecz, a i obecnie nie wszystko w jej ramach toczy się tak, jak powinno. Autor książki „Biskup” wykorzystał ten element tworząc powieść fantasy opartą na walce dobra ze złem i ścieraniu się wiary naszych przodków z chrześcijańskim barbarzyństwem, jakim niewątpliwie było mordowanie niewinnych ludzi tylko, dlatego, że kultywowali rdzenną tradycję swoich przodków.

Pan Adam Maksymilian Grzybowski w swojej debiutanckiej powieści pokazuje, że tam, gdzie powinno gościć dobro, skrywa się najczystsze zło. W powieści jest nim biskup Akwizgranu Magnus von Rappard, którego działania śledzimy wraz z innymi wątkami wzajemnie się przeplatającymi. Jego służącym jest młody, piętnastoletni kleryk, Kurt, który zawiedziony jest tym, co widzi w strukturach kościelnych. Jego wyobrażenia w momencie, gdy decydował się szkolić się na księdza, mijają się z rzeczywistością i z tym, w co wierzył. Widzi i doświadcza wielu przykrych, poniżających sytuacji, które coraz bardziej go przygniatają. Służba u von Rapparda to same obelgi, poniewieranie i wykorzystywanie, także seksualne. Biskupa Akwizgranu otacza aura tajemnicy i podziw, gdyż potrafi czynić cuda tak wielkie, że wprawia to w zdumienie i szacunek pospolity lud, ale też hierarchów Kościoła. Nikt nie wie, że jego moce są darem, które swoje źródło mają pochodzenie spoza naszego realnego postrzegania.

Drugim wątkiem, jest motyw związany z dawnymi wierzeniami słowiańskimi. Ich przedstawicielem jest Radosław z Nacieczy, który jest na tym świecie już ponad 200 lat! Gdy go poznajemy, jest świadkiem egzekucji na Rebecce posądzonej o celebrowanie starej wiary. Spalenie na stosie ma miejsce na krakowskim rynku, gdzie zgromadzona gawiedź oczekuje specyficznej rozrywki. Radosław nic nie może zrobić, by uratować kapłankę, natomiast wie, że dzięki wykonać swoją misję, od której zależą losy świata. Za przewodnika i pomocnika ma samego wielkiego słowiańskiego boga Swaroga.

Kolejny watek dzieje się już współcześnie, ale autor dokładnie nie określił czasu, tak jak nie zrobił tego we wcześniejszych przestrzeniach czasowych. Z tego względu, gdy nagle pojawia się rozdział, w którym obserwujemy Marka Kunickiego, byłam zdezorientowana, gdyż nagle ze średniowiecza zostałam przeniesiona w zupełnie inne klimaty.

Książka „Biskup” zaintrygowała mnie swoim opisem, ale też nie sposób przejść obojętnie obok okładki, na której widać na pierwszym planie dostojnika kościelnego, który patrzy w naszym kierunku ze stoickim spokojem. Patrząc w jego oczy można poczuć ciarki na plecach, bo nie jest to wzrok przyjazny i empatyczny.

Panu Grzegorzewskiemu udało się stworzyć powieść, w której mrok i zło są wyczuwalne, niemal namacalne. Swobodnie przy tym porusza się po zagadnieniach religijnych i wiary słowiańskiej, wykorzystując w tym celu bestiariusz słowiańskich wierzeń. Zestawia ze sobą dwa światy piętnując działania hierarchów Kościoła, którzy zamiast emanować miłością, dobrocią i empatią, wyrzucają z siebie najgorsze cechy. Wszechobecna obłuda, żądza władzy, zazdrość, nienawiść, hipokryzja, pycha to tylko niektóre grzeszki biskupów stworzonych na potrzeby tej książki. Jednak nie wszystkie postacie są fikcyjne. Jednym z nich jest wspominany wielokrotnie przez bohaterów powieści papież Benedykt XI (łac. Benedictus XI oraz biskup krakowski Jan Muskata, który pełnił tę funkcję w latach 1299-1320. Tego rodzaju dane dają możliwość osadzenia w czasie dziejących się wydarzeń, które mają miejsce w środowisku dostojników kościelnych, ale też pośród dawnej wiary, która tępiona jest ogniem i mieczem podczas wypraw krzyżowych.

Książka ma dobre tempo akcji, wiele charakterystycznych postaci, sytuacje pełne napięcia, intryg, splotów świata realnego z magicznym i demonicznym. Moje zastrzeżenie dotyczy braku zaznaczeń czasowych i niejasnego powiązania biegnących obok siebie wątków. Czekałam na jakieś wyraźne ich powiązanie i jedynie motywy średniowieczne spotkały się ze sobą w pewnym momencie. Natomiast rozdziały z udziałem Marka pojawiły się raptem trzy razy i trudno jest określić jego rolę w tej historii. Zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało, gdyż czekałam na jakieś spektakularne połączenie współczesności z przeszłością, które nie nastąpiło, a w najciekawszym momencie powieść się po prostu urywa. Jest to sensowne tylko wówczas, jeśli autor zrobił to z rozmysłem i planuje kontynuację, gdyż nie mam poczucia, że ta historia została doprowadzona do końca.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-08
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Biskup
Biskup
Adam Maksymilian Grzybowski
7.8/10

Jeden mroczny sekret może zrujnować nawet najlepiej zaplanowaną przyszłość Magnusa von Rapparda, biskupa Akwizgranu niezwykle ambitnego i charyzmatycznego duchownego podziwiają zarówno wierni, jak i...

Komentarze
Biskup
Biskup
Adam Maksymilian Grzybowski
7.8/10
Jeden mroczny sekret może zrujnować nawet najlepiej zaplanowaną przyszłość Magnusa von Rapparda, biskupa Akwizgranu niezwykle ambitnego i charyzmatycznego duchownego podziwiają zarówno wierni, jak i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo rzadko sięgam do książek o tematyce fantasy czy science fiction. To nie mój konik, ale tym razem bardzo świadomie sięgnąłem po Biskupa Adama Maksymiliana Grzybowskiego. Zainteresowała mnie bar...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia