Debiutancka powieść Ann Morgan to thriller psychologiczny, którego fabuła mocno mnie zaciekawiła. Dwie sześcioletnie bliźniaczki wychowywane przez oziębłą matkę, dwa lata wcześniej w tragicznych okolicznościach straciły ojca, który popełnił samobójstwo. Matka związała się z nowym partnerem, co było dla dziewczynek szokiem. Chociaż nie tracą przyrodzonej dzieciom radości zabawy, diametralnie się od siebie różnią. Mało tego, w dniu kiedy przyszły na świat, poród starszej i bardziej przebojowej Helen przebiegł bez komplikacji, natomiast wokół Ellen rzekomo owinęła się pępowina, co spowodowało lekkie opóźnienie w rozwoju. Ellie jest przez to wycofana i niepewna siebie. Dziewczynki pewnego dnia wpadają na pomysł stary jak świat - dla zabawy na jeden dzień zamienią się rolami, Ellie stanie się Helen, a Helen - Ellie. Nie mogą przewidzieć, że konsekwencje tego zdarzenia będą ciągnęły się za nimi aż do dorosłości.
Mimo, że Helen ze wszystkich sił stara się przekazać światu prawdę o zamianie ról, wszyscy wokół, z matką na czele, zdają się nie dawać wiary w jej opowieść. Sprawy nie ułatwia fakt, że dziewczynka miała już wcześniej skłonności do fantazjowania. Osobowość Helen coraz bardziej tłamszona przez narzucaną dziewczynce przez otoczenie rolę głupszej i uciążliwej Ellie, zaczyna się coraz bardziej wycofywać. Nierozumiana, potępiana na każdym kroku, zaczyna wpadać w coraz większe tarapaty - pije alkohol, bierze narkotyki, ma napady agresji. W dodatku zaczynają się u niej ujawniać zaburzenia psychiczne, które prawdopodobnie odziedziczyła po ojcu. Drogi sióstr na wiele lat się rozchodzą. Zbiegną się ponownie, gdy ta, którą świat zna jako Helen, będąca sławną celebrytką, ulegnie wypadkowi i w śpiączce będzie przebywała w szpitalu, a jej mąż Nick, uzna, że tylko wizyta siostry bliźniaczki pomoże jej się obudzić. Jednak Ellie (Helen), posługująca się teraz pseudonimem Smuga, nie ma najmniejszej ochoty widzieć siostry, którą wini za to, jak mocno się stoczyła. Co sprawi, że zmieni zdanie? I co odkryje? Czy niewinna zabawa w dzieciństwie w ogóle miała miejsce?
Uważam, że pomysł na książkę, autorka miała wyborny. W zalewie podobnych tematycznie thrillerów psychologicznych, jest tutaj powiew świeżości. Mimo, że fabuła jest mroczna, naprawdę wciąga. Ja nie mogłam oderwać się od powieści, nie poznawszy prawdy o Helen i Ellie. Historia obu sióstr jest tragiczna i mimo opisu na tylnej stronie okładki, narzucającego po trochę, która z sióstr jest tą dobrą, a która złą, obydwie wzbudziły moje współczucie. Nigdy nie można bawić się innymi ludźmi, zwłaszcza kiedy są to dzieci. Zakończenie powieści, wyjaśnienie tajemnic przeszłości, szokuje - czy tak może postąpić osoba, nazywająca się matką?
Mimo wielu skrajnych opinii o tej powieści, dołączam się do tych, którym się podobała. To dobry debiut, mimo tego, że autorka musi jeszcze podszlifować styl. Podobała mi się przeplatanka rozdziałów - raz wydarzenia z przeszłości, raz teraźniejsza akcja. Zabrakło wyjaśnienia niektórych wątków, ale i tak lektura spełniła moje oczekiwania.